Mac Allister: Nie jest łatwo wygrać Premier League
Alexis Mac Allister uważa, że obecnie cieszy się swoją najlepszą formą w całej karierze i zwraca uwagę, że to dzięki pomocy kolegów z Liverpoolu.
Pomocnik był filarem zespołu Arne Slota, gdy The Reds zdobyli tytuł Premier League w sezonie 2024-25, zapewniając sobie tytuł z czterema meczami do końca rozgrywek.
Mac Allister wystąpił w 35 meczach w najwyższej klasie rozgrywkowej podczas swojej drugiej kampanii w klubie, a jego występy zostały okraszone pięcioma golami i również pięcioma asystami.
Argentyńczyk najlepiej prawdopodobnie zaprezentował się w kwietniowym biegu do mistrzostwa - oszałamiające wykończenia przeciwko Fulham, a następnie z Tottenhamem Hotspur, co zostało zwieńczone nagrodą dla Piłkarza Miesiąca:
- Szczerze mówiąc jestem naprawdę zadowolony z sezonu, jaki miałem. Był to w najlepszy okres w całej mojej karierze i to dlatego, że jestem w tak dużym klubie tutaj - w Liverpoolu - gdzie mogę pokazać, do czego jestem zdolny. Myślę, że to jest najważniejsza rzecz.
- Dla mnie najważniejsi są moi koledzy z drużyny. Oni są bardzo istotni, ponieważ nie jestem indywidualistą - nie jestem kimś, kto przekroczy łączną liczbę bramek trzech czy czterech graczy i strzeli 20 goli w sezonie.
- Naprawdę polegam na innych zawodnikach i w tej drużynie znalazłem osoby, które bardzo mi pomogły zarówno w ataku, jak i w obronie, przez co jestem im ogromnie wdzięczny.
Medal za zwycięstwo w Premier League to wspaniały dodatek do godnej pozazdroszczenia kolekcji Maca Allistera, która już wcześniej zawierała tytuły mistrza świata i Copa America zdobyte z reprezentacją.
Poproszony o opisanie swoich emocji w momencie koronacji The Reds, powiedział:
- Pierwszą rzeczą, jaka przyszła mu do głowy, było to wszystko, co przeszliśmy w tym sezonie.
- Wcale nie jest łatwo wygrać Premier League i zajmuje to dużo czasu. Myślę, że ludzie zawsze stawiają to na pierwszym miejscu. To podróż wzlotów i upadków, momenty, w których musieliśmy przezwyciężyć pewne rzeczy.
- Do tego bardzo ważna jest moja rodzina i wszyscy ci ludzie, którzy zawsze mi pomagali.
- Mówiłem, że na początku sezonu nie miałem przeczucia, że wygramy ligę być może z taką łatwością, z jaką to zrobiliśmy i to nie dlatego, że nie jesteśmy świetną drużyną lub nie mieliśmy składu, ale dlatego, że byliśmy w trakcie transformacji. Jürgen Klopp był z nami wcześniej – cóż, ja byłem z nim tylko przez rok – ale w klubie zarządzał przez osiem lub dziewięć lat, jeśli się nie mylę, a więc dla wielu zawodników była to znacząca zmiana.
- Znaleźliśmy jednak sposób na wygraną i myślę, że to naprawdę ważne. Zarówno menedżer, jak i zespół widzieli, że wciąż jest wiele do poprawienia pod względem naszego stylu gry.
- Przyszłość wygląda obiecująco i mam nadzieję, że to może być początek czegoś wielkiego.
Komentarze (1)