MIL
Milan
Towarzyski
26.07.2025
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1872

Transfer Marca Guehiego - wywiad z ekspertem


Liverpool chce pozyskać środkowego obrońcę tego lata, więc porozmawialiśmy z ekspertem na temat najbardziej prawdopodobnego kandydata - Marca Guehi.

Zawodnik, który od 2021 roku imponował regularnością gry w podstawowym składzie Crystal Palace, oficjalnie został kapitanem klubu zeszłego lata, a teraz wchodzi w ostatni rok swojego kontraktu.

W tej chwili Palace oczekuje znacznie więcej niż Liverpool jest gotów zapłacić. Według najnowszego raportu Andy'ego Huntera z Guardiana, cena wywoławcza zbliża się do 65 milionów funtów.

Chociaż The Reds nie ustąpią,to w miarę upływu lata Palace może być pod coraz większą presją sprzedaży, a potencjalne pozyskanie 25-letniego reprezentanta Anglii ekscytuje kibiców Liverpoolu.

W tym artykule rozmawialiśmy z Davidem Matthewsem, kibicem Crystal Palace i trenerem akademii klubu Championship (@DavidMatthews6 on X), o Guehim i o tym, czy jest on odpowiednim zawodnikiem dla drużyny Arne Slota.

Czy zaskoczyło Cię zainteresowanie Liverpoolu?

Nie, raczej nie. Myślę, że prawdopodobnie dotarł już do tego punktu w swojej karierze, w którym musi zrobić kolejny krok, a naturalnie byłaby to rywalizacja w Lidze Mistrzów.

Kibice uważają, że powiązania z zeszłego lata z Newcastle i Tottenhamem były nieco poniżej poziomu, na którym powinien grać.

Musi występować regularnie nie tylko w drużynie walczącej o trofea, ale także w ekipie grającej na najwyższym poziomie piłki nożnej.

Warto zrobić ten krok naprzód, zwłaszcza że do Mistrzostw Świata zostało mniej niż 12 miesięcy.

Wielu kibiców Palace powiedziałoby: „zatrzymajmy go na kolejne 12 miesięcy, a potem odejdzie za darmo”, ale z biznesowego punktu widzenia nie do końca pasuje to do modelu, który staramy się wprowadzić w klubie. Opiera się on na kupowaniu młodych, głodnych sukcesu zawodników z Championship – chociaż Guehi przyszedł z Chelsea, spędził rok na wypożyczeniu w Swansea – a następnie sprzedawaniu ich z zyskiem.

Musimy teraz zaakceptować fakt, że dostaniemy niższą kwotę, która może wynieść 35-40 milionów funtów – warto być realistą.

Pozostało tylko rok do końca kontraktu i moim zdaniem nie ma sensu pozwolić, aby wygasł samoistnie, skoro sam zawodnik nie wykazuje zainteresowania jego przedłużeniem.

Próba zastąpienia gracza tego kalibru będzie kosztować ogromne pieniądze, dlatego moim zdaniem musimy go sprzedać.

Jakie są jego mocne strony?

Jeśli chodzi o główne atuty Guehiego, to przede wszystkim jest to jego opanowanie i pewność siebie w obronie - bardzo rzadko daje się wyprowadzić z równowagi w sytuacjach, gdy jest pod presją.

Jest elitarnym obrońcą w pojedynkach jeden na jednego. Pojedynki wygrane „na ziemi” biorąc pod uwagę procent wygranych meczów, zazwyczaj oscylują w okolicach 80-90%, więc naprawdę rzadko przegrywa.

Dla mnie największym atutem są prawdopodobnie jego zdolności organizacyjne i przywódcze, a także zrozumienie pozycji na boisku – bardzo rzadko daje się zdemaskować lub złapać na złym ustawieniu.

Jego umiejętności bycia liderem, jak na kogoś, kto ma zaledwie 25 lat, są imponujące.

Czy Marc Guehi ma jakieś szczególne słabości?

Myślę, że jego niski wskaźnik pojedynków powietrznych jest problemem. Wracam myślami do momentów z tego roku i tym, który naprawdę utkwił mi w pamięci, był pierwszy gol Erlinga Haalanda w zremisowanym 2:2 meczu z Man City na Selhurst Park, kiedy Norweg zszedł na lewą stronę boiska i wyraźnie go zaskoczył, a Guehi nie był w stanie rywalizować.

Nie pojawia się zbyt często w tej strefie, ale z pewnością nie jest to jego mocna strona - jeśli chodzi o wygrywanie pojedynków w powietrzu.

Prawdopodobnie nie będzie to obszar, w którym będzie się poprawiał, biorąc pod uwagę, że nie będzie już wyższy.

Czy czuje się on komfortowo, grając jako środkowy obrońca po prawej stronie?

Zaletą jest to, że jest prawonożnym, środkowym obrońcą, ale bardzo dobrze czuje się grając po lewej stronie.

Nie sądzę, aby przesunięcie na prawą stronę stanowiło dla niego duże wyzwanie.

Jedyną rzeczą, która byłaby nieco inna, byłyby kąty, pod którymi musiałby się bronić w grze jeden na jednego - musiałby mierzyć się z zawodnikami nadbiegającymi z lewej, a nie z prawej strony.

Jeśli chodzi o styl gry, z kim porównałbyś Marca?

Jeśli chodzi o współczesną piłkę, pomijając kwestię wzrostu, widać wyraźne podobieństwo do Williama Saliby z Arsenalu, patrząc na to, że jest bardzo pewny siebie w posiadaniu piłki, rzadko ją traci i znajduje progresywne podania na drugą tercję boiska.

Jest silny w pojedynkach jeden na jeden i bardzo rzadko daje się pokonać, zwłaszcza na ziemi, a jego czytanie i rozumienie gry jest znakomite.

Przypomniałem sobie naprawdę silnych, znakomitych środkowych obrońców Premier League z minionych lat i tym, który prawdopodobnie utkwił mi w pamięci, jest William Gallas.

Gallas również miał 183 cm wzrostu. Mógł grać na lewej i prawej stronie, a także krył na pozycji bocznego obrońcy. Chociaż nie sądzę, żeby Guehi mógł dobrze sobie radzić na tej pozycji, to pod względem budowy fizycznej są między nimi podobieństwa.

Jakim człowiekiem jest Marc Guehi poza boiskiem?

Nikt nie powiedział o nim złego słowa.

Jest silny w swojej wierze, pochodzi z dość religijnej rodziny. Myślę, że jest typem człowieka, który po prostu reprezentuje społeczność i klub. Nigdy nie słyszy się o nim, żeby robił rzeczy, które mogłyby budzić obawy.

Przejął opaskę kapitana w młodym wieku od Joela Worda i myślę, że jest to zawodnik, którego można śmiało podpisać, nie martwiąc się o problemy poza boiskiem.

W obecnej sytuacji, w której się znajdujemy, nie prosi o transfer, ale jest otwarty na taką możliwość. Nie sądzę jednak, żeby był zawodnikiem, który będzie wyważał drzwi i robił awanturę, jeśli transfer nie dojdzie do skutku.

Jak określiłbyś jego potencjał?

Gdybym był kibicem Liverpoolu, widziałbym w nim długoterminowego następcę Virgila van Dijka.

Zważywszy na wiek Guehiego, ma on przed sobą jeszcze dobre dziesięć lat gry, więc jego potencjał to bycie osobą, która przejmie stery od Holendra, jeśli chodzi o grę na pozycji środkowego obrońcy - niezależnie od tego, czy gra na lewej, czy prawej stronie, a nawet może w przyszłości zostać kapitanem klubu.

Już praktycznie zadomowił się w reprezentacji Anglii, więc jego potencjał jest ogromny i jeśli będzie nadal pokazywał dobre, regularne występy to zostanie obrońcą na poziomie Ligi Mistrzów i tak będzie przez następne pięć lub dziesięć lat.

Myślę, że nie ma żadnego powodu do obaw, jeśli uda się zdobyć Liverpoolowi jego podpis.

Sam Millne

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności