Isak dolewa oliwy do ognia
Alex Isak swoim dzisiejszym wpisem w mediach społecznościowych po uroczystej gali w Manchesterze, gdzie został wybrany do jedenastki sezonu, zdecydowanie dolał oliwy do ognia.
Szwed nie pojawił się na ceremonii, tłumacząc to za pośrednictwem swojego konta na Instagramie.
- Jestem bardzo dumny, że zostałem doceniony przez innych piłkarzy i znalazłem się w jedenastce sezonu.
- Przede wszystkim dziękuje kolegom z Newcastle i innym osobom, które wspierały mnie przez cały czas.
- Nie biorę udziału w ceremonii. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, nie czułbym się komfortowo, uczestnicząc w tym evencie.
- Przez długi czas milczałem, kiedy inni zabierali głos. Ludzie przedstawiają swoją wersję wydarzeń, która nie obrazuje tego, co naprawdę ustalono i powiedziano za zamkniętymi drzwiami.
- Prawda jest taka, że złożono mi pewną obietnicę, klub od bardzo dawna zna moje stanowisko. Zachowywanie się tak, jakby te problemy dopiero się pojawiały, jest mylące.
- Kiedy obietnice są łamane, a zaufanie utracone, relacja nie może dalej trwać. Właśnie w takiej sytuacji się obecnie znajduję. Zmiana leży w interesie wszystkich, nie tylko moim - podsumował Szwed.
Komentarze (15)
Ale czas pokaże.
Czemu się nie odezwał , kiedy Newcastle jasno się wypowiadało na początku okienka o tym, że nie jest na sprzedaż to jest dla mnie najciekawsze.
Isak ze wszystkim jest spóźniony o przynajmniej miesiąc. Przed tą wypowiedzią to on wizerunkowo był czarnym charakterem tej historii dla wielu - nie licząc fanów, którzy na zabój chcą go na Anfield..
Isak popełnił błąd, podpisał 6-letni kontrakt bez klauzuli odstępnego i liczył, że mu dadzą odejść "na gębę." Newcastle jak go teraz nie sprzeda to też popełni błąd, bo już tyle kasy za niego nie wezmą, a pożytku też już tyle nie będą mieli z niego co do tej pory.