Arteta: Myślę, że zasłużyliśmy na więcej
Mikel Arteta uważa, że gra jego zespołu podczas przegranego 1:0 meczu z Liverpoolem nie przyniosła rezultatu, na jaki zasługiwali.
Dominik Szoboszlai wyciągnął królika z kapelusza i wykonał doskonały rzut wolny z 27 metrów, przechylając szalę zwycięstwa na korzyść The Reds, mimo że w pierwszej godzinie gry to Arsenal grał lepiej i zmusilł Allisona do kilku niezłych interwencji.
W tym momencie Mikel myślał, że o losach meczu zadecyduje coś ważnego, ale niestety gospodarze odegrali decydującą rolę i Arsenal poniósł pierwszą od listopada ligową porażkę na wyjeździe.
- Jesteśmy rozczarowani wynikiem, myślę, że zasłużyliśmy na więcej – podsumował.
- Myślę, że drużyna pokazała wiele dobrego w całym meczu, dużą dominację w miejscu, gdzie jest to bardzo, bardzo trudne do osiągnięcia. Myślę, że podnieśliśmy poziom gry na naprawdę wysoki poziom.
- Udawało się to przez 15–20 minut w drugiej połowie, a potem nie było już żadnych różnic, więc wynik meczu musiał zostać rozstrzygnięty czy to dzięki pojedynczemu błędowi, który się nie zdarzył, czy dzięki magicznemu momentowi.
- Niestety, Szoboszlai wykonał niesamowity rzut wolny, który dał im zwycięstwo.
Kluczowy moment meczu nadszedł zaledwie po czterech minutach, gdy William Saliba z powodu kontuzji zszedł z boiska, a na boisku w jego miejsce pojawił się Cristhiana Mosquerę.
- Rozegranie swojego pierwszego meczu na Anfield, kiedy zostałeś wrzucony na boisko po kontuzji Saliby, jest bardzo, bardzo trudne, więc to było fenomenalne – ocenił Mikel.
- Myślę, że trzeba wykazać się uczciwością i osobowością, żeby to osiągnąć, i jak już powiedzieliśmy, dzięki temu wszystkiemu, myślę, że rozegrał naprawdę dobry mecz.
- Jest wiele pozytywów i myślę, że dzisiaj wynik powinien być inny, zupełnie inny. Niestety mieliśmy sporo kontuzji, więc mam nadzieję, że po przerwie reprezentacyjne będziemy w lepszej formie.
- Myślę, że zespół daje nam bardzo, bardzo dobre sygnały, więc musimy nad tym dalej pracować.
Komentarze (11)
Poza tym mieli więcej rzutów różnych!
Tak na poważnie - to co mi u nich zaimponowało to presing w pierwszej połowie, dawno nie mieliśmy takich problemów z wyprowadzaniem piłki. Nasz presing w porównaniu to było jakieś przedszkole.
Pod względem klasy Mikel nigdy nie zbliżył się do Katalończyka. I chyba mu to nie grozi, bo do tego musiałby wygrać parę liczących się trofeów typu PL czy LM.
Jeszcze by tym głupim pierdoleniem zaszkodził Inieście czy Xaviemu 😬