CRY
Crystal Palace
Premier League
27.09.2025
16:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 489

Isak i Ekitike - jak rozwiązać problem bogactwa?


Trener Liverpoolu Arne Slot może wkrótce stanąć przed wyborem pomiędzy Hugo Ekitike a Alexandrem Isakiem jako pierwszym napastnikiem zespołu; obaj trafili do siatki w wygranym meczu Pucharu Ligi z Southampton, ale Ekitike został następnie wyrzucony z boiska i opuści sobotni mecz Premier League z będącym w formie Crystal Palace.

Hugo Ekitike i Alexander Isak obaj wpisali się na listę strzelców, gdy Liverpool pokonał Southampton w Carabao Cup. Jednak po wymownej celebracji pojawia się pytanie: czy trener Arne Slot ma przyjemny ból głowy, czy raczej rozkwitnący problem w ataku?

Isak otworzył wynik na Anfield we wtorkowy wieczór, zdobywając swoją pierwszą bramkę po rekordowym w historii brytyjskich transferów ruchu za 125 milionów funtów z Newcastle United. Jednak to Ekitike, który zastąpił go w przerwie, zdobył zwycięskiego gola i wprowadził The Reds do czwartej rundy.

Francuski napastnik skradł show, zdejmując koszulkę i unosząc ją w górę — gest, który przyniósł mu drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Oznacza to, że będzie pauzował w ligowym starciu z Crystal Palace na Selhurst Park w sobotę.

„Głupia” czerwona kartka Ekitike, jak nazwał to Slot, odsunęła w czasie decyzję o tym, kto będzie liderem ataku — przynajmniej na jedno spotkanie. Holender ma jednak sporo dylematów ofensywnych.

— Isak sprawia problemy, bo przecież wszyscy napastnicy nie mogą grać na raz, powiedział Paul Merson o transferze Szweda. — Slot będzie musiał ciągle rotować składem, żeby wszyscy byli zadowoleni, a to rodzi problemy. Dołączenie Isaka tylko je pogłębia.

Jak kosztowny może być moment szaleństwa Ekitike?

Z perspektywy drużyny i zawodnika — bardzo.

Liverpool zmierzy się w ten weekend z będącym w świetnej formie Crystal Palace, który pozostaje niepokonany od 17 spotkań we wszystkich rozgrywkach, a passa ta sięga kwietnia. Oczywiste więc, że Slot chciał mieć Ekitike do dyspozycji na to spotkanie.

Owszem, 23-latek raczej nie rozpocząłby meczu w wyjściowym składzie, ale ponieważ Isak nie był w stanie grać dłużej niż godzinę w ostatnich tygodniach, budując dopiero formę fizyczną, Holender na pewno sięgnąłby po Francuza z ławki. Teraz jednak takiej opcji nie ma, stąd pomeczowa frustracja Slota.

— Niepotrzebne? Tak, w dodatku głupie — powiedział Slot w rozmowie ze Sky Sports. — Już pierwsza żółta była niepotrzebna i, do pewnego stopnia, głupia. Trzeba panować nad emocjami. Zawsze najlepiej kontrolować emocje. A jeśli nie, to przynajmniej w sposób, który nie prowadzi do kartki.

Sam zawodnik również stracił szansę na podbudowanie swojej świetnej passy — Ekitike ma już pięć bramek i asystę w zaledwie ośmiu występach dla Liverpoolu — akurat w momencie, gdy Isak wciąż pracuje nad dojściem do pełnej dyspozycji.

— Myślę, że to presja ze strony Isaka, ten cały szum wokół niego — powiedział Tim Sherwood w programie Soccer Special. — Ekitike chciał wszystkim pokazać: „Jestem tutaj”. Wszyscy wiemy, że spisuje się świetnie, że jest realnym zagrożeniem. To jego piąta bramka w sezonie. Nie może zrobić nic więcej. Wszyscy znają jego nazwisko!

— Nie było absolutnie potrzeby, żeby tak celebrować. Kibice Liverpoolu doceniają, co robi. A teraz nie zagra i bez względu na to, czy Isak jest gotowy na pełne 90 minut, czy nie… Ekitike sam sobie zaszkodził.

Jak jest naprawdę z formą Isaka?

To było kluczowe pytanie, które nurtowało wszystkich kibiców Liverpoolu tuż po czerwonej kartce Ekitike w meczu z Southampton.

Kiedy szwedzki napastnik dołączył do Liverpoolu, Arne Slot szybko podkreślał, że rekordowy transfer w praktyce trafił do klubu bez okresu przygotowawczego.

— Musisz dać mu solidną bazę — tłumaczył trener, wyjaśniając nieobecność Isaka w kadrze na spotkanie z Burnley 14 września.

— Normalnie w trakcie przygotowań dużo się trenuje, a potem zaczyna się wprowadzać zawodników na 45 minut. On jednak w ogóle nie miał tej bazy przez cztery miesiące, bez treningów z drużyną.

— W reprezentacji Szwecji miał solidne treningi, ale bez gry. My daliśmy mu odpowiednie obciążenia. Teraz jest gotowy, żeby zagrać co najmniej 45 minut.

Isak wystąpił następnie przez 58 minut w wygranym 3:2 meczu z Atletico Madryt w Lidze Mistrzów, ale ten wysiłek sprawił, że trzy dni później nie mógł rozpocząć derbów Merseyside w pierwszym składzie.

— Alex odczuł swoje ciało bardziej niż kiedykolwiek po tych 60 minutach — wyjaśniał Slot, gdy Szwed pojawił się z ławki w drugiej połowie spotkania z Evertonem.

Z kolei przeciwko Southampton Isak znów dostał 45 minut gry, a trener ponownie podkreślał, że nie jest jeszcze gotowy na pełne 90 minut.

— To jest teraz priorytet [doprowadzić go do pełnej formy]. Dziś nie zagra całego meczu, to wciąż zbyt wcześnie — mówił Slot przed pierwszym gwizdkiem. Sam zawodnik także ostrożnie oceniał swoją sytuację w pomeczowym wywiadzie dla Sky Sports:

— Jestem w drodze do pełni formy. Czuję się dobrze, ale wiadomo, że to jeszcze wczesny etap.

W przerwie meczu na Anfield Isak nie zszedł nawet do szatni, tylko pozostał na murawie, aby dalej biegać. Czy wystąpiłby od pierwszej minuty w sobotnim spotkaniu z Crystal Palace, gdyby Ekitike nie dostał czerwonej kartki — tego się już nie dowiemy.

Teraz jednak jego obecność w wyjściowym składzie obrońców tytułu jest niemal pewna, zwłaszcza że Liverpool grał we wtorek, a mecz w Londynie rozpocznie się dopiero w sobotę o 16:00. Pytanie tylko, jak długo Slot utrzyma go na boisku — zapewne będzie to zależało od przebiegu spotkania na Selhurst Park.

Czy ten duet może grać razem?

Kiedy Isak wróci do pełni dyspozycji, Slot będzie musiał zdecydować: postawić na jednego z nich jako głównego napastnika czy spróbować wykorzystać obu naraz. Ale czy to w ogóle zadziała?

Sam trener widzi taką możliwość, o czym mówił przed derbami Merseyside:

— Rozważam grę nimi w duecie, bo bierze się pod uwagę wiele opcji. To zależy od tego, jak dobrze grają — jeśli obaj są w życiowej formie, można o tym myśleć. Ale jasne jest też, że mamy strukturę 4-3-3, a w końcówkach spotkań zdarzało się nam grać dwoma napastnikami.

— Hugo może grać z lewej strony, i to jest dobre w naszym składzie, bo mamy wiele opcji. Jeśli ktoś nie jest w pełni sił, możemy przejść na 4-4-2. To zależy od formy i kondycji.



Były kapitan Liverpoolu Jamie Carragher zgadza się z tym:

— Może zdarzyć się, że menedżer zastosuje ustawienie z dwójką z przodu — choć ostatnią mistrzowską drużyną, która konsekwentnie grała takim systemem, było Manchester United w 1999 roku.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz, według Carraghera, jest jednak taki, że Isak zostanie pierwszym wyborem na środku ataku, a Ekitike będzie musiał albo rotować z nim w tej roli, albo rywalizować o miejsce na skrzydle.

Jak grają Ekitike i Isak?

W zeszłym sezonie w Bundeslidze było wyraźnie widać, że Ekitike często schodził w boczne sektory boiska w fazie budowania akcji, pomagając drużynie przenosić grę w niebezpieczne rejony, zanim sam pojawiał się w polu karnym, szukał strzału albo asystował z bocznych sektorów.



Ten schemat kontynuuje w Liverpoolu. Choć często ma piłkę w obrębie światła bramki, regularnie zbiega też w lewo, gdzie łączy siły m.in. z Codym Gakpo czy Florianem Wirtzem.

Isak z kolei w poprzednim sezonie notował średnio niemal siedem kontaktów z piłką w polu karnym rywala na mecz — wynik plasujący go w najlepszych 7% napastników w pięciu najsilniejszych ligach Europy. Łatwo wyobrazić go sobie operującego bliżej bramki, podczas gdy Ekitike i reszta grają głębiej.



Oczywiście, Isak potrafi też uderzyć z dystansu — sześć z jego 23 goli w Premier League padło spoza pola karnego, więc wymienność pozycji i współpraca z Ekitike z pewnością będą częścią planu.

Czy spadek formy Salaha ma znaczenie?

Liverpool inwestując latem łącznie 320 mln funtów w Isaka, Ekitike i Wirtza myślał zarówno o teraźniejszości, jak i o przyszłości. Ale czy spadek formy Mohameda Salaha nie przyszedł szybciej, niż się spodziewano?

33-latek zaliczył gola lub asystę w czterech z pięciu meczów Premier League w tym sezonie. Ostatnio popisał się podaniem do Ryana Gravenbercha przy jego pięknym trafieniu w derbach z Evertonem (2:1).

Mimo to trudno oprzeć się wrażeniu, że jego ogólny wpływ na grę zmalał. Liczba jego kontaktów z piłką spadła tylko nieznacznie — z 50 do 45 na 90 minut. Jednak bez podań otwierających od Trenta Alexandra-Arnolda znacznie rzadziej otrzymuje piłkę w polu karnym — około 6 razy na 90 minut, w porównaniu z 11 w poprzednim sezonie.

Salah wciąż ma na koncie cztery bramki i asysty łącznie, a pięć spotkań to wciąż mała próbka, ale wyraźny spadek jego liczb bazowych budzi niepokój.

To tylko zwiększa presję na Slocie, by maksymalnie wykorzystał nowych ofensywnych graczy, aby zrekompensować ten niedobór.

Wirtz – pomoc czy problem?

Liverpool ma dziś więcej światowej klasy zawodników niż kiedykolwiek, ale sposób i moment ich użycia będą musiały być bardziej precyzyjnie dobrane niż kiedykolwiek. Publiczna deklaracja Slota, że chce lepiej wykorzystywać szeroką kadrę, zostanie teraz wystawiona na poważną próbę.



Przykład podstawowy: jak dopasować Floriana Wirtza do systemu, który tak wyraźnie faworyzuje Ryana Gravenbercha w zbalansowanej trójce pomocników obok Dominika Szoboszlaia i Alexisa Mac Allistera?

Jest jasne, że wystawianie Wirtza — który poza asystą w Community Shield wciąż nie zaliczył gola ani asysty — zaburza dynamikę tercetu, który być może dał Liverpoolowi mistrzostwo w zeszłym roku.

Świetny początek Gravenbercha w bardziej ofensywnej roli, najlepiej widoczny przy golu i asyście w meczu z Evertonem, tylko potęguje dylemat Wirtza.

Nie oznacza to, że młody Niemiec nie ma nic do zaoferowania, adaptując się do tempa i fizyczności ligi, ale Slot musi robić ustępstwa, by go wkomponować. Jednym z nich byłoby cofnięcie Gravenbercha.

Slot trafnie ocenił, że intensywność derbów z Evertonem nie sprzyjała wystawieniu klasycznego playmakera od pierwszej minuty — Wirtz wszedł dopiero w drugiej połowie za Gakpo i to wtedy goście stwarzali najwięcej zagrożenia.

Wirtz to oczywiście piłkarz luksusowy, ale musi zacząć zdobywać bramki, aby uzasadnić poświęcenia w innych sektorach boiska. Warto zauważyć, że połowa z 14 goli Liverpoolu w lidze i Europie padła wtedy, gdy 22-latka nie było na boisku.

Problem? Jaki problem?

Mimo wszystkich dyskusji, posiadanie 320 mln funtów wartości ofensywnych w arsenale nie jest złym „problemem” dla Slota.

Szeroka gama opcji z Isakiem, Ekitike i Wirtzem to wizja, która musi przerażać rywali w różnych rozgrywkach.

Dodajmy jeszcze Salaha, Gakpo, Federico Chiesę i młodego Rio Ngumohę — i Slot dysponuje prawdziwym nadmiarem atakujących, co może być kluczowe w późniejszej fazie sezonu.

Liverpool rozegrał w poprzednim sezonie 63 spotkania i w tym roku chce dołożyć kolejne, walcząc do końca we wszystkich czterech rozgrywkach.

Szeroka kadra pomoże Slotowi w tym zadaniu. Zespół ma też odpowiednie zastępstwo na czas nieobecności Salaha podczas Pucharu Narodów Afryki tej zimy.

Nie ma wątpliwości, że Slot będzie miał ból głowy przy wyborach, ale Liverpool — który już jest najskuteczniejszym zespołem ligi z 11 golami w pięciu meczach — powinien mieć wystarczająco dużo spotkań, by zadowolić zarówno Isaka i Ekitike, jak i całą resztę ofensywy.

Najbliższe 6 meczów Liverpoolu
27 września: Crystal Palace (wyjazd) – Premier League, 16:00
30 września: Galatasaray (wyjazd) – Liga Mistrzów, 21:00
4 października: Chelsea (wyjazd) – Premier League, 18:30, 
19 października: Manchester United (dom) – Premier League, 17:30, 
22 października: Eintracht Frankfurt (wyjazd) – Liga Mistrzów, 21:00
25 października: Brentford (wyjazd) – Premier League, 21:00

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

AirCanada 24.09.2025 18:53 #
Dobra już trudno, Hugo zrobił co zrobił, zatem w sobotę Isak 60-65 min niech zagra, a potem w zależności od wyniku można spróbować Wirtza w roli fałszywej 9, albo dać Chiesę. We wtorek na Turków w pierwszym składzie Ekitike, a potem Chelsea i znów Szwed, a potem reprezentacyjna przerwa. Nie widzę jakiegoś potężnego problemu w nieobecności Hugo w sobotnim starciu w stolicy, chociaż rzecz jasna, przydałby się w meczowej kadrze.

Co do braku miejsca dla Wirtza w środkowej formacji, gdy gra Graven, Szobo i Macca. Też zauważyłem, że balans trochę tracimy, gdy poświęcamy kogoś dla Niemca. Spróbowałbym go dać czasami na lewej stronie ataku, jak grywał często w Leverkusen. Gakpo kompletnie mnie nie przekonuje w obecnym sezonie, więc to też jest jakieś rozwiązanie dla Flo.
Marcel1934 24.09.2025 19:57 #
Chiesa powołany do LM , chyba za Leona

Pozostałe aktualności

Wirtz: Wiem, do czego jestem zdolny (0)
24.09.2025 23:04, Armani87, Liverpool Echo
Skuteczny trening piłki nożnej (0)
24.09.2025 22:19, AirCanada, własne
Kulisy meczu z Southampton – wideo (0)
24.09.2025 21:31, Gall1892, liverpoolfc.com
Chiesa graczem meczu z Southampton (3)
24.09.2025 16:49, AirCanada, własne
Chiesa: Zawsze cieszę się grą na Anfield (1)
24.09.2025 12:55, GingerElf, liverpoolfc.com
Czerwona kartka Ekitike - analiza (6)
24.09.2025 11:00, Wiktoria18, The Athletic