Redknapp: Liverpoolowi brakuje Trenta
Jamie Redknapp uważa, że Liverpool wyraźnie odczuwa brak Trenta Alexandra-Arnolda na prawej obronie po porażce 1:2 z Chelsea w sobotni wieczór.
Na Stamford Bridge od pierwszej minuty zagrał Conor Bradley, ale został zmieniony w przerwie po otrzymaniu żółtej kartki.
Po drugiej stronie boiska Milos Kerkez również nie dokończył spotkania – w trakcie meczu zastąpił go Andy Robertson po kolejnym przeciętnym występie.
Redknapp powiedział w Sky Sports:
– Mają problem z bokami obrony. Brakuje im Trenta. – Od meczu z Burnley nie zagrali z tym samym prawym obrońcą. Bradley miał trudne 45 minut, a Kerkez też jeszcze się nie przystosował – presja gry dla Bournemouth to nie to samo.
– Problemy mają na całym boisku, ale szczególnie na bokach obrony, zwłaszcza po urazie Robertsona w końcówce. Przerwa na kadrę może być dobrą okazją, by wszystko uporządkować.
– Boczni obrońcy po prostu nie funkcjonują. Gdyby ktoś mi powiedział, że Dominik Szoboszlai zagra na prawej obronie, zapytałbym: dlaczego?. To przecież jeden z najlepszych środkowych pomocników na świecie.
– Próbują zmieścić wszystkich w składzie i utrzymać zadowolenie w drużynie. Wszyscy są trochę poza rytmem. Pewność siebie wygląda na niską. Nie skreślałbym Liverpoolu, ale to jest mały kryzys – patrząc na to, jak grają.
Komentarze (11)
Brak TAA to też brak Salaha, a na stronie dalej zdziwienie, że egipcjanin nie istnieje.
Miał to robić Wirtz, ale na razie odbija się od Premiery League, trzeba dać mu czas to wiadomo, ale w Bundeslidze jest dużo łatwiej, więcej czasu jest na wszystko. Tutaj i tak moim zdaniem bardziej pasowało kupić DM, Baleba czy Wharton bo na 10 może grać Szoboszlai i Maca, który w Brighton na tej pozycji miał dobre liczby, ale mam nadzieję że Niemiec odpali prędzej czy później.
Frimpong tutaj nie pasował od początku, bardziej był potrzebny obrońca typu Munoz czy Dumfries, który dobrze broni, ale też daje liczby z przodu. On bardziej nadaje się do rotacji na skrzydło z Salahem, niż Bradleyem, ale Egipcjanin musi grać wszystko nawet jak kopie się po czole.
Gdyby nie śmierć Joty, pewnie by przyszedł tylko jeden napastnik, a kupiony by został skrzydłowy do rotacji z Gakpo. Ale mam nadzieję, że przy słabej formie Holendra częściej Ekitike tam zagra.
Zobaczymy co Slot wymyśli, ale jak odbudował Gravena w tamtym sezonie, więc i reszta może w końcu przy nim odpali.