Slot na rozdrożu - na kogo będzie dalej stawiał?

Niedzielna porażka Liverpoolu z Manchesterem United (1:2) sprawiła, że Arne Slot ma sporo do przemyślenia. Holenderski szkoleniowiec musi rozwiązać kilka poważnych problemów personalnych – od obsady boków obrony, przez formę Alexisa MacAllistera, po pytanie, czy Mohamed Salah wciąż jest nietykalny. W tle pojawia się też kwestia, kiedy w podstawowej jedenastce wreszcie zobaczymy Floriana Wirtza.

To już czwarta z rzędu porażka Liverpoolu we wszystkich rozgrywkach – najdłuższa taka seria od czasów Brendana Rodgersa w listopadzie 2014 roku. Sytuacja mocno komplikuje pozycję Slota, zwłaszcza że przed zespołem tydzień pełen wyzwań – wyjazdowy mecz z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów w środę, a następnie sobotnie starcie z Brentford w Premier League.

Trener „The Reds” ma więc sporo decyzji do podjęcia w kluczowych sektorach boiska.

Kto jest najlepszym bocznym obrońcą Liverpoolu?

Uwagę przed starciem z United skupiali na sobie Milos Kerkez i Conor Bradley, którzy nie najlepiej rozpoczęli sezon – i mecz na Anfield raczej nie poprawił ich notowań.

Letni nabytek z Bournemouth otrzymał zaledwie „piątkę” w ocenach Sky Sports i wiele wskazuje na to, że Slot może zdecydować się na chwilowe odstawienie 21-latka, stawiając na bardziej doświadczonego Andy’ego Robertsona.

Na prawej stronie sytuacja jest równie niepewna. Niewykluczone, że trener ponownie przesunie Dominika Szoboszlaia do roli „awaryjnego” prawego obrońcy. Conor Bradley, zastępujący kontuzjowanego Trenta Alexandra-Arnolda, ma za sobą trudny okres, a porównania z jednym z najlepszych bocznych defensorów w historii Premier League nie ułatwiają mu zadania.

Czas na Curtisa Jonesa zamiast MacAllistera?

Nie ma wątpliwości, że Alexis MacAllister wciąż nie wrócił do pełni formy po kontuzji mięśniowej, która zakończyła jego poprzedni sezon przedwcześnie. Argentyńczyk nie rozegrał pełnych 90 minut w lidze od kwietnia. Brak pełnego okresu przygotowawczego i kolejne drobne urazy sprawiły, że Slot ostrożnie wprowadza go do rytmu meczowego.

Jednak przy obecnym kryzysie zespołu i braku płynności w grze, rodzi się pytanie: czy nie warto dać MacAllisterowi odpocząć i postawić na w pełni zdrowego Curtisa Jonesa? Anglik pokazał się z dobrej strony po wejściu z ławki w drugiej połowie spotkania z United i być może zasługuje na miejsce w wyjściowej jedenastce.

Kiedy Wirtz zacznie od pierwszej minuty?

Florian Wirtz podkreślał, że jednym z głównych powodów, dla których wybrał Liverpool zamiast Bayernu Monachium czy Manchesteru City, była wizja taktyczna przedstawiona mu przez Arne Slota.

- Pamiętam nasze pierwsze spotkanie – już wtedy pokazał mi fragmenty, jak chce, byśmy grali i jak widzi moją rolę w zespole. Powiedział, że jestem zawodnikiem, którego naprawdę potrzebuje i który może uczynić drużynę lepszą - mówił Niemiec po podpisaniu kontraktu w czerwcu, będącego wówczas rekordowym transferem w historii Premier League.

Tymczasem Wirtz po raz kolejny znalazł się poza podstawowym składem w kluczowym meczu sezonu. Coraz częściej więc pojawia się pytanie – na co właściwie czeka Slot i kiedy plan, o którym mówił Wirtz, zacznie być realizowany?

Jak zauważył Jamie Carragher w studiu Sky Sports po meczu:

- W dłuższej perspektywie Slot nie może dłużej pomijać Wirtza. Jeśli zastanawiamy się, wokół kogo budować zespół, odpowiedź brzmi: Isak i Wirtz – bo to w nich zainwestowano najwięcej i to oni są przyszłością, w przeciwieństwie do Salaha.

Czy Salah jest nietykalny?

Mohamed Salah znów rozczarował pod bramką rywala w niedzielnym starciu z Manchesterem United. Egipcjanin zmarnował jedną z najlepszych okazji Liverpoolu po przerwie, kończąc akcję zaskakująco nerwowo – zupełnie nie w swoim stylu.

Co więcej, oznacza to, że ubiegłoroczny dwukrotny zdobywca tytułu Piłkarza Roku rozegrał już siedem kolejnych meczów Premier League bez gola z gry – po raz pierwszy od momentu, gdy trafił na Anfield w 2017 roku.

To poważny problem dla Arne Slota, bo statystyki ofensywne Salaha są obecnie najgorsze, odkąd reprezentuje barwy Liverpoolu. Jamie Carragher nie ma wątpliwości – nadszedł moment, w którym 32-latek nie powinien być już automatycznym wyborem do pierwszego składu.

- Myślę, że doszliśmy do punktu, w którym Salah nie musi już zaczynać każdego meczu. To duży dylemat dla trenera. Salah nie powinien być traktowany jak Virgil van Dijk, którego nazwisko zawsze jako pierwsze wpisuje się do protokołu meczowego – powiedział Carragher w podcaście The Gary Neville Podcast.

Były kapitan „The Reds” sugeruje, że Egipcjanin nie powinien znaleźć się w wyjściowej jedenastce w obu nadchodzących meczach – z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów i Brentford w lidze. Jego zdaniem Slot mógłby dać szansę Jeremiemu Frimpongowi, który po wejściu z ławki w meczu z United zaprezentował się bardzo dobrze.

- Może warto sprawdzić Frimponga w wyjazdowym spotkaniu – piłkarza, który potrafi lepiej wspierać bocznego obrońcę w defensywie, a przy tym daje zespołowi więcej szybkości na skrzydle. Widać to było od razu po jego wejściu – zaznaczył Carragher.

Czas porozmawiać o Isaku

Jednym z największych bólów głowy Arne Slota jest obsada pozycji numer 9. Trener Liverpoolu musi zdecydować, kto powinien grać w ataku – Alexander Isak czy Hugo Ekitike.

W niedzielę przeciwko United wystąpił Isak, ale ponownie zawiódł skutecznością. Szwed nie wykorzystał znakomitej okazji tuż przed przerwą i wciąż czeka na swojego pierwszego gola w Premier League w barwach Liverpoolu – mimo że jest najdroższym piłkarzem w historii brytyjskiego futbolu.

Slot tłumaczył dotąd jego słabą formę tym, że zawodnik opuścił cały okres przygotowawczy, próbując wymusić transfer z Newcastle United. Na konferencji prasowej przed meczem szkoleniowiec jednak przyznał, że teraz przyszedł moment, by zacząć oceniać napastnika w pełni obiektywnie.

- Pod względem fizycznym jest już blisko optymalnego poziomu, więc od teraz możemy go sprawiedliwie oceniać – mówił Slot. – Wiem, jak działa ten biznes – jeśli zagra dwa mecze i nie strzeli gola, to zawsze budzi krytykę.

W odwodzie czeka jednak w pełni gotowy Hugo Ekitike. Francuz po transferze z Eintrachtu Frankfurt za 79 milionów funtów szybko zaaklimatyzował się na Anfield, zdobywając pięć bramek w 11 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Od zwycięskiego gola z Evertonem 20 września nie wpisał się jednak na listę strzelców, a jego rytm gry został zachwiany – raz przez konieczność dzielenia roli napastnika z Isakiem, innym razem przez zawieszenie na mecz z Crystal Palace.

Można się więc zastanawiać, czy Slot nie popełnił błędu, stawiając przeciwko United na Szweda zamiast świeższego i lepiej dysponowanego Ekitike. Zwłaszcza że Isak rozegrał dwa pełne spotkania w barwach reprezentacji Szwecji w eliminacjach mistrzostw świata, co mogło odbić się na jego formie fizycznej.

Bez względu na decyzję, przed trenerem Liverpoolu stoi poważny dylemat – kto powinien być pierwszym wyborem w ataku, jeśli Isak nadal będzie miał problemy ze skutecznością?