Guardiola: To był wyśmienity występ
Pep Guardiola był zachwycony po zdobyciu „hat-tricka” zwycięstw w tym tygodniu i podkreślił, że Manchester City wraca do swojej najlepszej formy po efektownym triumfie nad Liverpoolem.
Drużyna prowadzona przez Hiszpana, po imponujących wygranych z AFC Bournemouth i Borussią Dortmund, sięgnęła po kolejne trzy punkty – tym razem w starciu z obecnym mistrzem Anglii.
Niedzielne zwycięstwo, które przypadło w 1000. meczu Guardioli jako menedżera the Citizens, pozwoliło awansować ekipie z Manchesteru na drugie miejsce w tabeli Premier League.
Po sezonie pełnym kontuzji i niespełnionych oczekiwań, trener uważa, że obecna kampania wygląda znacznie lepiej.
– Tak, zespół tryska dobrą energią – powiedział Guardiola. W zeszłym sezonie straciliśmy ją, ale jeśli zapytasz mnie dlaczego, to odpowiem, że nie wiem.
– Nie byliśmy tą drużyną, którą obserwowaliście przez wiele poprzednich lat. Straciliśmy kilku zawodników, próbowaliśmy się nawzajem napędzać, ale nie potrafiliśmy osiągnąć pozytywnych efektów.
– Jednak mimo to skończyliśmy na trzecim miejscu – w normalnych okolicznościach w Premier League w takiej sytuacji kończysz dziesiąty.
– Nie chcę zaprzeczać samemu sobie. Wypracowaliśmy tutaj pewien styl. Kocham, gdy mamy piłkę i nią operujemy – powiedział Guardiola. Dlatego tak wysoko pressujemy – żeby szybko ją odzyskać. Lubię, gdy mój zespół gra krótkimi podaniami, a zawodnicy, którzy potrafią wygrać pojedynek jeden na jeden, muszą to robić.
– Pierwsza połowa była świetna – zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Stwarzaliśmy zagrożenie za plecami rywali. W przerwie mówiliśmy o pojedynkach – nasz sposób myślenia polega na odzyskiwaniu piłki.
– Często rozmawiamy o tym, żeby nie tracić jej po niepotrzebnym podaniu. W drugiej połowie, w pierwszych minutach, kilka razy ją straciliśmy i to utrudniło sytuację. Dla Rayana (Cherkiego) było ciężej, bo przestrzeń po lewej stronie – ze względu na nasz sposób bronienia – była trudniejsza do zabezpieczenia.
– Z drugiej strony, cała linia obrony grała dobrze. Bernie i Nico byli znakomici. Dziękuję zawodnikom i sztabowi za ten niesamowity prezent – zwycięstwo z naszym najtrudniejszym rywalem z jakim przyszło mi się mierzyć przez te dziesięć lat spędzonych na Wyspach.
– Miło było znów zmierzyć się z nimi – z Virgilem, Robertsonem, Salahem – stoczyliśmy razem tysiąc bitew. Myślę, że mój asystent, Pep Lijnders, w pewien sposób reprezentuje Jürgena. To była wyjątkowa noc, zwłaszcza że były tu też moje dzieci. Cudowne uczucie.
Guardiola pochwalił również Nico O’Reilly’ego za sposób, w jaki powstrzymał Mohameda Salaha, który przez ostatnie osiem lat był wielokrotnie zmorą Manchesteru City.
– Salah przez lata był koszmarem – jest topowym zawodnikiem – powiedział Pep.
– Powiedziałem Nico, że musi być agresywny. Pomagali mu stoperzy i pomocnicy za każdym razem, gdy Mo miał piłkę. Jeremy, Bernardo, Phil – wszyscy byli zaangażowani. To była niesamowita praca zespołowa, ale Nico zrobił ogromny krok naprzód. W końcu musisz się sprawdzić przeciwko najlepszym skrzydłowym – a nie ma lepszego testu niż mecz przeciwko Salahowi.
– Poradził sobie świetnie. Został powołany do reprezentacji i selekcjoner dobrze zrobił, że zauważył jego dobre występy.
– Nico ma wiele atutów, ale wcześniej nie miał tej intensywności w pojedynkach, bo w akademii grał jako „ósemka” albo „dziesiątka”. Jestem bardzo zadowolony z jego występu.

Komentarze (4)
Na pewno coś było, poprzez takie sędziowanie.
Piszę tylko prawdę!!!