Dominik Szoboszlai w kilku słowach o węgierskim dramacie
Dominik Szoboszlai był zdruzgotany po porażce Węgier 2:3 z Republiką Irlandii, która zakończyła ich marzenia o awansie na mistrzostwa świata. Jego pomeczowy wywiad oddał pełnię emocji po tym szokującym rozstrzygnięciu.
Szoboszlai rozegrał kolejne znakomite spotkanie w barwach reprezentacji, gdy Węgrzy kończyli eliminacje do mundialu w niedzielne popołudnie – niestety w dramatycznych okolicznościach.
Pomocnik Liverpoolu już w trzeciej minucie dograł idealną piłkę do Daniela Lukácsa, który głową otworzył wynik. Chwilę później Troy Parrott wyrównał z rzutu karnego.
Barnabás Varga popisał się następnie kapitalnym uderzeniem – po asyście Miloša Kerkeza – ponownie wyprowadzając Węgrów na prowadzenie, które utrzymywało się przez większą część meczu.
Jednak Parrott trafił jeszcze dwukrotnie – w 80. minucie, a następnie sześć minut po upływie regulaminowego czasu gry – zapewniając Irlandii awans do baraży i całkowicie przekreślając szanse Węgier.
Jako kapitan i najbardziej rozpoznawalny zawodnik drużyny, Szoboszlai stanął przed kamerami stacji M4, choć powiedział niewiele.
Pełny zapis rozmowy, za Index.hu, wyglądał następująco:
Dziennikarz: Dominiku, jak bardzo boli teraz twoje serce?
Szoboszlai: Bardzo.
Dziennikarz: Da się to w ogóle teraz przeanalizować…?
Szoboszlai: Nie.
Dziennikarz: …jak to się stało, że Irlandczycy wrócili do gry?
Szoboszlai: Nie mam na ten moment nic do powiedzenia.
Dziennikarz: Widzieliśmy węgierską drużynę z dobrą mentalnością i wspaniałymi bramkami. Czy futbol bywa czasem aż tak niesprawiedliwy? Jak to widzisz?
Szoboszlai: Wygląda na to, że tak.
Powrót do Liverpoolu: wyzwanie dla Szoboszlaia i Kerkeza
Szoboszlai i Kerkez otrzymają teraz krótką przerwę, po czym wrócą do Liverpoolu, by przygotować się do weekendowego meczu Premier League z Nottingham Forest.
Choć wcześniejsze zakończenie obowiązków reprezentacyjnych bywa dla klubów korzystne, nawet jeśli oznacza tylko jeden czy dwa dni więcej odpoczynku, w przypadku węgierskiego duetu pojawia się pytanie o ich stan mentalny.
Po tak bolesnym ciosie – z konsekwencjami sięgającymi aż do przyszłego lata i brakiem awansu na mundial 2026 – Liverpool będzie potrzebował, by Szoboszlai i Kerkez jak najszybciej odzyskali koncentrację.
Arne Slot prawdopodobnie wystawi Szoboszlaia od pierwszej minuty w sobotnim spotkaniu, ponieważ „ósemka” była jednym z najlepszych zawodników klubu w pierwszych miesiącach sezonu.
Pomocnik, który w niedzielę stał zapłakany, dziękując kibicom w Budapeszcie, musi teraz odnaleźć nową motywację po powrocie do Liverpoolu.

Komentarze (2)
"Dziennikarz: Dominiku, jak bardzo boli teraz twoje serce?"
W pytaniu już sami stwierdzają, co czuje dany zawodnik.
A wystarczyło się spytać "Co czujesz w tej chwili?"