Barnes: Szoboszlai to mój ulubiony zawodnik LFC
Ikona Liverpoolu, John Barnes, w ekskluzywnej rozmowie z Liverpool.com opowiedział o swoim ulubionym zawodniku w obecnej drużynie, a także o tym, jak dobrze klub poradził sobie po odejściu Trenta Alexandra-Arnolda.
John Barnes ujawnił, że jego „ulubionym zawodnikiem” z obecnej kadry Liverpoolu jest Dominik Szoboszlai i stwierdził, że jego wszechstronność oraz bezinteresowność mają ogromne znaczenie dla Arne Slota.
Pomocnik rozpoczął w tym sezonie 16 meczów, opuszczając jedynie spotkania w Carabao Cup. Wraz z Virgilem van Dijkiem Szoboszlai jest jedynym piłkarzem Liverpoolu, który rozegrał każdą minutę kampanii ligowej the Reds.
Kapitan reprezentacji Węgier, którego marzenia o udziale w mistrzostwach świata zostały przekreślone w niedzielę, występował w tym sezonie u Arne Slota na wielu pozycjach, w tym kilkukrotnie jako prawy obrońca.
Podczas gdy większość zawodników ma w tym sezonie problemy z formą, Szoboszlai jest prawdopodobnie jedynym piłkarzem w kadrze, którego poziom gry faktycznie poprawił się w porównaniu z poprzednim sezonem.
Barnes, w wypowiedzi dla Liverpool.com podczas wydarzenia Haier x Liverpool w centrum handlowym Liverpool One, stwierdził, że Szoboszlai do tej pory jest najlepszym zawodnikiem Liverpoolu w tym sezonie.
- W zeszłym roku był moim ulubionym zawodnikiem. I w tym roku również tak jest - stwierdziła ikona Liverpoolu.
- Wykonuje mnóstwo pracy, której ludzie nie widzą. Ciężko pracuje, możesz go wystawić na każdej pozycji.
- Jest skromnym piłkarzem, który gra dla zespołu - występuje jako prawy obrońca, ofensywny pomocnik, defensywny pomocnik. Widać, dlaczego Jürgen Klopp go ściągnął, bo to zawodnik od wszystkiego, który zawsze gra dla drużyny.
- Nie powiem, że wykonuje wiele niewidocznej pracy, bo wielu ludzi go docenia, ale robi mnóstwo czarnej roboty, jeśli można tak to ująć. Podczas gdy inni często zgarniają pochwały za gole, dryblingi czy efektowne akcje, on daje drużynie coś więcej. Dla mnie jest naszym najlepszym zawodnikiem w tym roku.
Zdolność Szoboszlaia do gry jako środkowy pomocnik pracujący na całej długości boiska, numer 10 lub do gry z głębszej pozycji to wyjątkowa cecha, jak na współczesnego piłkarza.
- Może grać wszędzie i myślę, że gdybyś wystawił go na środku obrony, też by sobie poradził - dodał Barnes.
- Możesz umieścić go w każdej roli i to świetna opcja dla menedżera. Jestem pewien, że chciałby na stałe zająć pozycję numer 8, która jest jego naturalnym miejscem na boisku, ale kiedy prosi się go o grę na jakiejkolwiek innej pozycji, wykonuje zadanie z klasą, a do tego z odpowiednim nastawieniem i zaangażowaniem, bez narzekania na to, że gra tam, gdzie nie do końca czuje się swobodnie.
Kolejnym zawodnikiem, który zaimponował w ostatnich tygodniach, jest Conor Bradley. Gwiazdor Irlandii Północnej doskonale poradził sobie z Viniciusem Juniorem w zwycięstwie nad Realem Madryt, a następnie zebrał pochwały od Pepa Guardioli, mimo że Liverpool przegrał na Etihad.
Barnes jest zachwycony, że Liverpool wydaje się mieć płynne przejście na prawej obronie po letnim odejściu Trenta Alexandra-Arnolda do Realu Madryt.
- On [Bradley] nie jest po to, żeby zastąpić Trenta - powiedział Barnes.
- Jest innym zawodnikiem niż Trent. [Miloš] Kerkez niekoniecznie jest po to, by zastąpić Andy’ego Robertsona. Drużyna się zmieniła.
- Myślę, że on [Bradley] jest lepszym obrońcą niż Alexander-Arnold. Tak, potrafi włączać się do ofensywy w inny sposób niż Trent; nie będzie tak kreatywny w długich podaniach, ale nie musi taki być. Musi być sobą, swoim własnym zawodnikiem. Liverpool gra teraz zupełnie inaczej niż wtedy, gdy miał Trenta. Dlatego nie musi czuć presji, że powinien robić to, co robił Trent.
- Widzieliście jego występy, szczególnie przeciwko Realowi Madryt, jak świetny jest w defensywie. Mamy wystarczająco kreatywności w zespole, żeby nie potrzebować, by nasz prawy obrońca był najbardziej kreatywnym zawodnikiem na boisku, jakim być może był Trent.
- Jest młody, niedoświadczony i próbuje wypełnić lukę po wielkim piłkarzu. Ale nie mam żadnych obaw, że czeka go świetlana przyszłość.

Komentarze (0)