INT
Inter Mediolan
Champions League
09.12.2025
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 2240

Kulisy zapalnego wywiadu Salaha – co teraz zrobi Liverpool?


Mohamed Salah wrócił w niedzielne popołudnie do ośrodka treningowego w Kirkby. Jak długo pozostanie to jego baza, stoi dziś pod dużym znakiem zapytania.

Egipski napastnik odbył lekkie zajęcia w hali z pozostałymi zawodnikami zespołu Arne Slota, którzy nie zagrali w sobotnim meczu z Leeds United zakończonym remisem 3:3.

W Liverpoolu starano się pozwolić, by „opadł kurz” po wybuchowym pomeczowym wywiadzie, jakiego Salah udzielił na Elland Road. Przed klubem jednak ogromne decyzje.

Najpilniejsza z nich to ta, czy zabrać Salaha — trzeciego najlepszego strzelca w historii klubu — na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z Interem.

Drużyna ma trenować w poniedziałek o 11:45 czasu brytyjskiego, a następnie udać się na lotnisko Johna Lennona, skąd odleci do Włoch. Slot pojawi się na konferencji prasowej na San Siro o 18:45. Niezależnie od tego, czy Salah będzie obecny, zapowiada się medialna burza z jednym tematem dominującym rozmowę.

W niedzielę Salah spędził sporo czasu na rozmowach ze swoim dubajskim przedstawicielem — Ramym Abbasem — po tym, jak trzykrotne odsunięcie go od pierwszego składu skomentował oskarżeniami, że Liverpool „wyrzuca go pod autobus” i robi z niego kozła ofiarnego słabszych wyników. Ujawnił też, że jego relacje ze Slotem uległy załamaniu i zasugerował, iż „ktoś nie chce go w klubie”, pozostawiając sobie furtkę do odejścia w styczniu.

The Athletic, powołując się na liczne anonimowe źródła zaznajomione ze sprawą, ujawnia:

Dla czołowych osób w klubie sam fakt, że Salah zabrał głos, nie był zaskoczeniem — natomiast skala jego ataku na Slota i klub przekroczyła wszelkie przewidywania.

Część piłkarzy spodziewała się takiego wybuchu — zauważyli zmianę w jego nastroju już w piątek, gdy Slot poinformował go, że w meczu z Leeds zacznie na ławce.

Właściciel klubu — Fenway Sports Group — zachowuje pełne zaufanie do Slota, pomimo ostatnich kontrowersji i słabych wyników.

Liverpool traktował odsunięcie Salaha jako tymczasowe rozwiązanie, a nie koniec jego roli jako podstawowego zawodnika.

Zainteresowanie sprowadzeniem Egipcjanina wykazują kluby z Saudi Pro League i MLS, jeśli po Pucharze Narodów Afryki zdecyduje się na transfer.

Tak wygląda kulisowe 48 godzin, które wstrząsnęły Liverpoolem — co je wywołało i co może nastąpić dalej.

W klubie dominuje dziś szok — dwa dni po jednym z najbardziej wybuchowych wywiadów, jakich udzielił jakikolwiek piłkarz Premier League.

Jeszcze w kwietniu Salah świętował na Anfield zdobycie mistrzostwa, chwaląc Slota za pomoc w osiągnięciu fenomenalnej formy. Dwa miesiące wcześniej Abbas pisał w mediach społecznościowych, że Slot jest „znakomity w swojej pracy”.

- Powiedziałem mu: Jeśli tylko dasz mi odpocząć w defensywie, w ofensywie dam ci liczby. I on mnie słuchał, widać to w statystykach - mówił Salah w kwietniu w Sky Sports.

Egipcjanin zdobył Złotego Buta Premier League z 29 golami, dorzucił najwięcej asyst (18), pobił rekord udziałów bramkowych w 38-meczowym sezonie i został wybrany zarówno Piłkarzem Roku FWA, jak i PFA.

Jednak podobnie jak cały klub, Salah przeżywa dużo trudniejszy sezon. Szczególnie mocno przeżył tragiczną śmierć Diogo Joty, a letnia rewolucja kadrowa po wydaniu 450 mln funtów zmieniła dynamikę zespołu.

We wrześniu, gdy kibicowski profil na X chwalił „ulepszenie” skrzydeł z Luisa Díaza i Darwina Núñeza na Floriana Wirtza i Aleksandra Isaka, Salah odpisał: „Może po prostu cieszmy się nowymi nabytkami bez obrażania mistrzów Premier League?”. To zdradziło nieco jego nastawienie.

Salah uważa, że poprzednia drużyna była zbudowana tak, by wydobyć z niego maksimum. Gra z Díazem, Núñezem i Trentem Alexanderem-Arnoldem dawała mu swobodę. Teraz — po przyjściu Wirtza, Isaka i Hugo Ekitike — Liverpool gra inaczej, a jemu trudniej znaleźć się w sytuacjach strzeleckich. W lidze ma tylko cztery gole.

Trudny okres był dostrzegalny. W piątek selekcjoner Egiptu Hossam Hassan powiedział „The Athletic” podczas losowania MŚ, że pozostaje z nim w stałym kontakcie.

- Mo to wielki gracz o silnej mentalności. W przeszłości, gdy miał problemy, zmieniał klub. Ale jeśli przyjedzie na zgrupowanie, ruszymy razem do przodu i zapomnimy o problemach w klubie. To najlepszy piłkarz świata na swojej pozycji.

Mimo słabszej formy nic nie wskazywało na pęknięcie relacji ze Slotem — Salah rozpoczął w podstawie pierwszych 12 meczów sezonu.

Zmieniło się to dopiero, gdy osiem dni temu usiadł na ławce w meczu z West Hamem. Pogorszył mu się nastrój, gdy nie wrócił do składu przeciwko Sunderlandowi. Ale to całe spotkanie przesiedziane na ławce w Leeds sprawiło, że puściły mu nerwy.

Gdyby Liverpool utrzymał prowadzenie 3:2, trudno sobie wyobrazić, by Salah zakłócił świętowanie zwycięstwa takim atakiem. Ale po kolejnym rozczarowaniu emocje wzięły górę i Egipcjanin „wybuchł”.


W klubie zdawano sobie sprawę, że z każdym meczem bez jego udziału rośnie ryzyko, że zabierze głos. Jego ego i mentalność napędzają go do bycia najlepszym, więc nie zamierzał milczeć o tym, co uważał za niesprawiedliwość.

Z perspektywy Liverpoolu była to wyłącznie decyzja taktyczna Slota — podyktowana dobrem drużyny po serii słabych wyników — a nie próba wypchnięcia go z klubu. Traktowano to jako krótkoterminowe rozwiązanie.

Slot chciał, by Liverpool był bardziej kompaktowy i trudniejszy do przejścia. Uznał, że Dominik Szoboszlai da więcej pracy w defensywie na prawej stronie niż Salah. W klubie uważa się, że zmiana przyniosła efekty — w ostatnich trzech meczach Liverpool ma jedno zwycięstwo i dwa remisy, a rywale tworzą mniej okazji.

Holender musiał również przygotować plan działania na czas, gdy Salah będzie przebywał na Pucharze Narodów Afryki. Uznał, że najlepiej przetestować nowe rozwiązania jeszcze przed jego wyjazdem na turniej, który rozpocznie się w Maroku 21 grudnia.

Jeżeli Salah chciał wywrzeć presję na Slocie i doprowadzić do podważenia jego pozycji — co, według wielu rozmówców The Athletic, wyglądało na „przemyślany” atak — to prawdopodobnie srogo się rozczaruje. Slot nadal cieszy się pełnym poparciem FSG, a zwalnianie menedżera po tym, jak piłkarz kwestionuje decyzję o składzie, jest nie do pomyślenia — niezależnie od tego, jak kultową postacią jest zawodnik pozostawiony na ławce.

W klubie panuje też spora sympatia dla Slota, zwłaszcza że w ostatnich tygodniach na konferencjach prasowych starał się chronić Salaha, gdy pytano go o jego absencję.

- Mo przez tyle lat był wybitnym piłkarzem dla tego klubu i będzie nim także w przyszłości. Oczywiście nikt nie jest szczęśliwy, kiedy nie gra. Ale sposób, w jaki się zachował, jest dokładnie taki, jakiego oczekuje się od profesjonalisty. Wspierał kolegów i zachował się bardzo dobrze - mówił przed meczem z Sunderlandem

Salah cieszy się w szatni Liverpoolu ogromnym szacunkiem i uznaniem, choć ma tam niewielu bliskich przyjaciół. Zawodnicy dostrzegli natychmiastową zmianę w jego nastroju, gdy w piątek usłyszał, że nie znajdzie się w podstawowym składzie na Leeds. Znając go, spodziewali się, że prędzej czy później publicznie wyrazi swoją frustrację, więc jego sobotnie komentarze nie były dla nich zaskoczeniem.

Paradoksalnie przejął tym uwagę mediów, odwracając ją od kompromitującego sposobu, w jaki drużyna roztrwoniła prowadzenie 2:0 i 3:2. Nagle nikt nie mówił o kolejnym błędzie Ibrahima Konaté.

Jak jego wybuch wpłynie na drużynę? „Szczerze? Niespecjalnie” — mówi agent jednego z czołowych piłkarzy Liverpoolu. — „Po wszystkim, co Mo zrobił dla klubu, nikt nie będzie miał odwagi mu czegokolwiek wypominać”.

10 kwietnia Salah — nazywany przez kibiców „Królem Egiptu” — siedział na złotym tronie na środku murawy Anfield, nagrywając w blasku reflektorów materiał promocyjny dla LFCTV.

Następnego ranka ogłoszono, że podpisał nowy dwuletni kontrakt obowiązujący do lata 2027 roku. Salah wyjaśnił wtedy, że jego córka Makka była „najszczęśliwszą osobą w rodzinie”, bo nie chciała zmieniać szkoły i rozstawać się z przyjaciółmi.

- To były moje najlepsze lata. Grałem tu osiem sezonów, mam nadzieję, że będą dziesięć. Podpisałem kontrakt, bo wierzę, że możemy razem zdobyć wiele wielkich trofeów.

W rozmowie z Garym Neville’em dla Sky Sports ujawnił później, że na początku sezonu oceniał swoje szanse na pozostanie w Liverpoolu po 2025 roku na zaledwie 10 procent.

- Znam filozofię tego klubu. Nie atakuję ich — po prostu wiem, jak w przeszłości traktowali zawodników po trzydziestce. Nie spodziewałem się, że tu zostanę. Od stycznia zaczęło się to jednak zmieniać. Myślę, że klub testował mnie, by sprawdzić, czy nadal mogę dawać liczby!.


Droga do porozumienia między dyrektorem sportowym Liverpoolu Richardem Hughesem a przedstawicielem Salaha, Ramym Abbasem — kolumbijskim prawnikiem — była daleka od łatwej. Abbas preferuje negocjacje twarzą w twarz, a nie przez telefon. Jego opis na WhatsAppie głosi: „Wiadomości głosowe ignoruję. Jeśli się spóźnisz, wychodzę”.

Zdarzały się momenty, gdy Abbas obawiał się, że klub nie będzie skłonny utrzymać Salaha na poziomie jednego z najlepiej zarabiających piłkarzy świata — około 400 tys. funtów tygodniowo plus bonusy. Były też tarcia podczas poprzednich negocjacji kontraktowych w 2022 roku, kiedy Salah wątpił, jak bardzo Liverpool zależy na jego zatrzymaniu — dopóki prezes FSG, Mike Gordon, nie wkroczył, by pomóc wypracować kompromis.

W poprzednim sezonie Slot wielokrotnie podkreślał za kulisami, jak bardzo zależy mu na zatrzymaniu Egipcjanina. Kibice myśleli podobnie — na Kopie pojawił się transparent z wizerunkiem Salaha wykonującego cieszynkę z łukiem i strzałą oraz napisem: „FSG. On wypuszcza strzałę. Teraz dajcie Mo wypłatę”.

Dla CEO ds. futbolu w FSG, Michaela Edwardsa, oraz Hughesa, wszystko musiało się jednak zgadzać finansowo. Ostatecznie uznali, że jego zdumiewające liczby uzasadniają inwestycję. Ponieważ rozmowy przeciągały się do kwietnia, mieli niemal cały dodatkowy sezon danych. To dało im spokój — 0,48 asysty na 90 minut to najlepszy wynik w karierze Salaha, a 0,77 gola na 90 sprawiło, że był najbardziej bramkostrzelny od sezonu 2017/18. Oddał najwięcej strzałów w lidze (130) i stworzył najwięcej sytuacji z gry (86).


Wtedy wyglądało to na oczywistość. Dziś już mniej.

Przeciągające się negocjacje skutkowały też publicznymi spięciami, m.in. z byłym obrońcą Liverpoolu i ekspertem telewizyjnym Jamiem Carragherem, który nazwał go „samolubnym” po tym, jak Salah powiedział dziennikarzom, że „bardziej odchodzi niż zostaje” przed kluczowymi meczami z Realem Madryt i Manchesterem City. Później Salah nazwał Carraghera w mediach społecznościowych „obsesyjnie” skupionym na jego osobie.

W sobotę znów o nim wspomniał: „Jutro Carragher będzie mnie krytykował, ale w porządku”.

Carragher zachował jednak milczenie podczas niedzielnej relacji Sky z Premier League. To zapewne zmieni się dziś wieczorem w Monday Night Football.

Carragher wie, że jego uwagi czasami źle odbierane są w szatni Liverpoolu. Andy Robertson przyznał nawet żartobliwie w rozmowie dla CBS, że „dostał trochę od chłopaków”, gdy Carragher nazwał Salaha samolubnym. Sam Carragher twierdzi, że po prostu mówi to, co widzi.

Co dalej?

Wiele zależy od tego, czy Edwards i Hughes zdołają doprowadzić do pojednania, czy też przekroczono już punkt, z którego nie ma powrotu. Jeśli Salah rzeczywiście chce odejść, klub będzie musiał jedynie uzyskać jak najlepszą ofertę w styczniu i zainwestować środki w zastępstwo — na przykład Antoine’a Semenyo z Bournemouth.

Latem 2023 roku Liverpool odrzucił ofertę 150 mln funtów z Al-Ittihad. Zainteresowanie ze strony Saudyjczyków tylko wzrosło, a zdaniem źródeł w tamtejszym futbolu, to Al-Hilal ma środki, by sfinalizować transfer.

Przeprowadzka do Arabii Saudyjskiej oznaczałaby ogromne korzyści finansowe, ale sportowo byłby to poważny krok w dół względem Premier League i Ligi Mistrzów.

Salah wcześniej nie chciał opuszczać Premier League. Jest szczęśliwy i dobrze osadzony w Cheshire ze swoją żoną Magi i dwiema córkami.

Jeśli spojrzy w kierunku USA, kilka klubów wydaje się logicznych. Zespół MLS na sezon 2025 — San Diego FC — którego właścicielem jest brytyjsko-egipski miliarder Mohamed Mansour, mógłby chcieć pozyskać rodaka. Zespół zakończył pierwszy sezon na pierwszym miejscu Konferencji Zachodniej.

San Diego stawia na akademię, ale zapytany o globalne gwiazdy Mansour powiedział niedawno The Athletic:

- Zawsze chcemy się poprawiać. Zrobimy wszystko, co trzeba jako właściciele, by wspierać ten klub.

Choć wielu kibiców łączy Salaha z Interem Miami Lionela Messiego, który ma wolne miejsce designated player, źródła bliskie planom mistrza MLS 2025 twierdzą, że klub ma już kandydata na miejsce po Jordim Albie.

Inną opcją jest Chicago Fire, które od pewnego czasu rozgląda się za globalną gwiazdą. Klub próbował pozyskać Neymara, zanim Brazylijczyk wrócił do Santosu, a także był w grze o Kevina De Bruyne, dopóki Belg nie wybrał Napoli.

Właściciel Joe Mansueto ma środki, by wydać duże pieniądze, a według źródła zbliżonego do rozmów Fire już wcześniej podjęli próbę pozyskania Salaha, zanim ten podpisał nowy kontrakt w kwietniu. Logiczne byłoby, gdyby spróbowali ponownie.

W krótkiej perspektywie przed Salahem AFCON, a jego nieobecność w Liverpoolu — potencjalnie aż do końca stycznia, jeśli Egipt dojdzie do finału — da wszystkim stronom czas na ochłonięcie i refleksję.

Czy to wystarczy, by zabliźniły się rany po wydarzeniach z sobotniego wieczoru w West Yorkshire? To już zupełnie inna kwestia.

Gregg Evans, Simon Hughes, Paul Tenorio, Mario Cortegana Santos, Oliver Kay, Adam Crafton

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Vepson 08.12.2025 13:43 #
Tłumaczenie z chata gpt czy co tu się zadziało?

Pozostałe aktualności