LIV
Liverpool
Premier League
01.01.2026
18:30
LEE
Leeds United
 
Osób online 972

Konferencja prasowa przed meczem z Leeds


Zapraszamy do zapoznania się z konferencją prasową Arne Slota przed domowym meczem Liverpoolu z Leeds United w Premier League. The Reds zmierzą się z The Whites na Anfield w noworocznym starciu, mając na celu przedłużenie serii czterech kolejnych zwycięstw oraz siedmiu meczów bez porażki.

Przed wizytą zespołu Daniela Farkego, przy okazji meczu rozpoczynającego się o 18:30, Slot poruszył z dziennikarzami kilka tematów. Poniżej pełna treść wypowiedzi trenera.

O tym, czy adaptacja Floriana Wirtza do kraju i stylu życia pomaga jego formie…

– To jedyna osoba, która mogłaby odpowiedzieć na to pytanie. Ja mogę odpowiedzieć tylko z własnego doświadczenia jako starszy człowiek, albo przynajmniej dużo starszy od niego! Pierwsze miesiące w innym kraju – bo dla mnie też był to pierwszy wyjazd za granicę, są inne. Twoje życie jest trochę wywrócone do góry nogami. Dla trenera to pewnie nie jest największy problem, bo nie musi on występować na boisku, ale mogę w pełni zrozumieć, że niektórzy zawodnicy potrzebują czasu, aby zaadaptować się także poza boiskiem.

– Największą zmianą po przyjeździe z zagranicy jest sama liga i jej intensywność. W meczu z Wolves było to widać kolejny raz w tym sezonie, ale myślę, że nawet gdy gramy raz w tygodniu, widać, że na przykład Hugo Ekitike, który też zmienił otoczenie miał skurcze po 70 lub 75 minutach. Nie zdjąłem Floriana dlatego, że grał źle – zdjąłem go, bo ledwo był w stanie dalej biegać. Tak było również w tamtym spotkaniu i to pokazuje, jak wielkim wyzwaniem jest przystosowanie się do tego poziomu intensywności dla nowych zawodników.

O Curtisie Jonesie grającym cztery mecze z rzędu i o tym, czy cieszy się większą odpowiedzialnością w środku pola…

– To zawsze była jedna z jego głównych cech – on zawsze chce mieć piłkę, niezależnie od sytuacji. W 99 przypadkach na 100 jest to bardzo pozytywne. Czasami jednak mądrzej jest trzymać się z dala od piłki lub nie wprowadzać się w trudną sytuację. Ale nawet jeśli to była naprawdę trudna sytuacja, jak ta przy linii bocznej przeciwko Wolves, potrafił się z niej wydostać i zagrać piłkę do Ryana Gravenbercha. Najważniejsze i najbardziej pozytywne dla niego jest to, że potrafi zachować zdrowie i formę przez cztery czy pięć meczów z rzędu i faktycznie za każdym razem grał po 90 minut.

– Może to mieć związek z jego dyspozycją, ale jeśli spojrzycie na naszą ławkę rezerwowych, nie zobaczycie tam pomocnika, który do tej pory rozegrał więcej niż 10 minut w Premier League. Dlatego jestem tak zadowolony z obecnych wyników. Gdybyśmy tracili punkty, ludzie pewnie mówiliby o tym, ilu zawodników nam brakuje. Ale my nie tracimy punktów, więc nikt o tym nie mówi. Może dlatego, że mówią tylko o tym, ile wydajemy!

O tym, czy ostatnio tracone gole zbyt negatywnie wpływają na przebieg meczów…

– Mogę się z tym tylko zgodzić. To pokazuje, jak ważne są gole w sporcie o niskiej liczbie bramek, jakim jest piłka nożna. Jeden moment może zmienić momentum meczu – i to widzieliśmy w zeszłym tygodniu z Tottenhamem oraz przeciwko Wolves.

– W obu spotkaniach, do momentu straty gola, prezentowaliśmy się dokładnie tak, jak powinien grać Liverpool. Choć w pierwszej połowie z Wolves, przy tak dużym posiadaniu piłki, w idealnym świecie chciałbym widzieć jeszcze więcej wykreowanych sytuacji.

– Nie wykorzystaliśmy naszych pierwszych dwóch okazji. Swoją drogą, kompletnie nie zrozumiałem, dlaczego przy drugim strzale Maccy w słupek odgwizdano spalonego. Zasłanianie pola widzenia? To był powód? OK, porównajcie to z sytuacją Manchesteru City… ale dobrze, piłka nie wpadła do bramki, więc nie jest to aż tak ważne. Gole mają ogromny wpływ na przebieg meczu i to było bardzo wyraźne w naszych dwóch ostatnich spotkaniach.

O tym, jak zespół może poprawić zarządzanie meczem…

– Jednym ze sposobów na lepsze zarządzanie meczem jest możliwość dokonywania zmian. Na przykład wprowadzenie dodatkowego obrońcy. W zeszłym sezonie wiele razy, gdy prowadziliśmy 2:1 lub jedną bramką, wprowadzałem Wataru Endo. Już mówiłem – nie wiem, czy wszyscy to zauważają – ale brakuje nam naprawdę wielu zawodników. Dlatego to tak wyjątkowe, że ci, którzy są zdrowi, potrafią osiągać takie wyniki.

O tym, czy w miarę trwania sezonu zobaczymy jeszcze więcej jakości od letnich wzmocnień…

Na pewno. Ale myślę, że to dotyczy nie tylko nowych zawodników. Jeśli sprowadzasz wielu piłkarzy i jednocześnie wielu odchodzi, to zazwyczaj – przynajmniej jeśli dobrze wykonuję swoją pracę – zespół zaczyna grać lepiej po pewnym czasie. Jest więcej treningów i meczów razem, a wtedy jakość rośnie. Myślę, że było to widać w zeszłym sezonie, bo wcześniej ten zespół był praktycznie niezmieniony względem ostatniego sezonu Jürgena Kloppa. W zeszłym sezonie, zwłaszcza w pierwszej jego części, graliśmy bardzo dobrą piłkę i to jest efekt wspólnie spędzonego czasu.

– Historia wielokrotnie pokazywała, że im dłużej zawodnicy grają razem, tym większa jest szansa na wygrywanie trofeów. Możesz dodać nowych piłkarzy do istniejącego składu i to też jest dobra droga do rozwoju. Jeśli jednak wymieniasz wiele, tak jak my to zrobiliśmy, potrzeba czasu. Z czasem jest coraz lepiej. Niestety Giovanni Leoni nie zagra w tym sezonie, a Isak będzie potrzebował dużo czasu, zanim znów go zobaczymy. Można policzyć, ile to kosztuje, i zestawić to z tym, ile sprzedaliśmy – to mogłaby być ciekawa historia.

O tym, jak Jeremie Frimpong i Milos Kerkez odnajdują się w jego systemie…

Musieliśmy dokonać zmiany na tej pozycji, bo odszedł Trent, co nie było było dla mnie idealne. Uważam, że był niezwykle ważny dla tego klubu i był bardzo ważny także dla mnie w zeszłym sezonie. Gdy analizowaliśmy rynek, Jeremie był jednym z pierwszych, na których zwróciliśmy uwagę ze względu na swoją szybkość – podobnie jak Conor Bradley, Milos i Robbo. Szybkość jest ważna w ofensywie, ale jest też kluczowa w defensywie, gdy mierzysz się na przykład z napastnikami Paris Saint-Germain czy wieloma bardzo szybkimi skrzydłowymi w Premier League.

– To na pewno bardzo pomocne. Niestety, nie zawsze ci sami zawodnicy grali przed nimi. To wciąż proces, zwłaszcza że zbyt często nie wszyscy byli dostępni i zbyt często musieliśmy rotować ze względu na obciążenia lub kontuzje. Ale krok po kroku widać poprawę – zarówno u zawodników, jak i w grze zespołu.

O meczu z Leeds i o tym, czy poradziłby sobie z kolejnym „szalonym” spotkaniem jak remis 3:3 na Elland Road…

– Tak, poradziłbym sobie, ale wolałbym nie przeżywać kolejnego takiego dnia. To jednak część życia w piłce nożnej. Są wzloty i upadki i musimy to zaakceptować. Najważniejsze, co wtedy zauważyłem i co zapamiętałem, to fakt, że mieliśmy znacznie większe problemy, gdy Leeds przeszło na grę czwórką obrońców i zaczęło grać 4-3-3 w ostatnich 20 minutach. Wtedy też strzelili gole. Pierwszy był kolejną interwencją VAR, drugi to naprawdę ładna bramka, a trzeci padł po stałym fragmencie gry. Mieliśmy więcej problemów, gdy grali czwórką, niż gdy bronili piątką. Na pewno przyjrzę się obu wariantom, ale szczególnie temu momentowi, gdy przeszli na czwórkę w obronie. Zakończył menadżer Liverpoolu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Konferencja prasowa przed meczem z Leeds (0)
31.12.2025 15:27, Gall1892, liverpoolfc.com
Bijol: Spróbujemy znowu zaskoczyć Liverpool (0)
31.12.2025 15:09, Gall1892, leedsunited.com
Liverpool - Leeds: Statystyki przedmeczowe (0)
31.12.2025 12:44, AirCanada, liverpoolfc.com
Liverpool - Leeds: Wieści kadrowe (1)
31.12.2025 12:10, AirCanada, liverpoolfc.com
Daniel Farke przed meczem z Liverpoolem (0)
30.12.2025 21:56, FroncQ, leedsunited.com
Nadchodzi zimowe okienko transferowe (10)
30.12.2025 21:53, Mdk66, thisisanfield.com
Tyler Morton wspomina Liverpool i rozmowę z Alonso (0)
30.12.2025 18:40, Tomasi, thisisanfield.com
Trening przed Leeds – galeria (3)
30.12.2025 16:54, Gall1892, liverpoolfc.com