FUL
Fulham
Premier League
21.04.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1039

Trener: Roy Hodgson

Era 2010-2011
Data urodzenia 1947-08-09
Miejsce urodzenia Croydon, Anglia
Inne kluby Halmstads, Bristol City, Örebro, Malmö, Neuchâtel, Szwajcaria, Inter, Blackburn, Grasshoppers, København, Udinese, ZEA, Stavanger, Finlandia, Fulham

Życiorys

Zastępując Rafaela Beniteza na stanowisku menadżera latem 2010 roku, Roy Hodgson nie mógł się chyba spodziewać, że jego kariera przy Merseyside potrwa jedynie około 6 miesięcy.

Liverpool FC poinformował oficjalnie 8. stycznia 2011 roku, że 18 trener w historii klubu zakończył swoją pracę po rozegraniu 31 oficjalnych spotkań.

The Reds mianowali Roya, który zastąpił Beniteza, po sezonie pełnym rozczarowań. Anglik przybył na Anfield w glorii wspaniałych wyników, jakie osiągał ze słabym Fulham w ostatnich latach, gdzie dotarł do finału Ligi Europy, przegrywając ostatecznie z Atletico Madryt.

Urodzony w Croydon menedżer został wyróżniony prestiżowym tytułem trenera sezonu na Wyspach jeszcze kilka miesięcy wcześniej.

Kiedy 63-letni coach został zaprezentowany na konferencji prasowej w Melwood 1 lipca, wszyscy liczyli na stabilizację i powrót do lepszych czasów.

Po podpisaniu umowy Hodgson powiedział: - To moje największe wyzwanie, jakie podejmę w swojej trenerskiej karierze i jestem z tego powodu zachwycony. Oczekuję jak najszybszego spotkania z zawodnikami i fanami w Melwood.

Roy zapowiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by zatrzymać w klubie kluczowych piłkarzy, jakimi są niewątpliwie Torres i Gerrard.

Następnie ściągnął na zasadzie wolnego transferu z Chelsea, Joe Cole'a, co wlało w serca fanów jeszcze więcej powodów do optymizmu.

Pierwszy oficjalny mecz pod jego wodzą Liverpool rozegrał 29 lipca w wyjazdowym meczu eliminacji Ligi Europy z Fk Rabotnicki, wygrywając 2-0.

Tydzień później na Anfield, The Reds tylko dopełnili formalności, zwyciężając takim samym rezultatem.

15 sierpnia Roy zadebiutował w Premier League, jako trener Liverpoolu i trochę pechowo zremisował 1-1 z Arsenalem po bramce zawalonej przez Pepe Reine. Czerwoni grając długo w osłabieniu zaliczyli jednak bardzo dobry występ, dobrze rokujący na przyszłość.

Kolejny występ nie był już dla Liverpoolu tak dobry. Porażka 3-0 z Manchesterem City na wyjeździe wiązała się z wewnętrznymi problemami w klubie powstałymi w wyniku zamieszania wobec Javiera Mascherano, który odmówił występu w tym spotkaniu, chcąc czym prędzej przenieść się do Barcelony.

Czerwoni nie mieli wiele do powiedzenia już w tej kwestii i Argentyńczyk w mieszanej atmosferze pożegnał wkrótce Anglię, przenosząc się do Katalonii.

Hodgson reagował szybko i do środka pola ściągnął Raula Meirelesa z Porto i Christiana Poulsena z Juventusu, dopinając jeszcze później transfer Paula Konchesky'ego z Fulham.

Forma Liverpoolu nie była jednak stabilna. Po wymęczonym zwycięstwie z WBA, ledwo zremisowaliśmy z Birmingham City, dzięki dobrej postawie między słupkami Pepe Reiny, by we wrześniu przegrać na Old Trafford w prestiżowym meczu z United, gdzie pokaz dał Berbatov, kompletując hattricka.

Pierwszy poważny znak zapytania przy Royu pojawił się w 3 rundzie Carling Cup, gdzie Liverpool odpadł po konkursie rzutów karnych ze słabiutką grającą kilka klas niżej ekipą Northampton Town.

Po kompromitującej porażce na Anfield z Blackpool, fani liczyli na odrodzenie w derbach Merseyside na Goodison Park. Nie doczekali się jednak a ich ulubieńcy doznali bolesnej porażki.

Liverpoolowi na szczęście w międzyczasie wiodło się nie najgorzej w Lidze Europy, gdzie przywozili z wyjazdów remisy, zwyciężając na swoim terenie.

Dobra i najlepsza seria Roya przyszła od 24 października do do 7 listopada, kiedy Liverpool zanotował kolejno wygrane z Rovers (d), Boltonem (w), Napoli (d) i Chelsea (d).

Szczególnie wygrana z będącą w wielkiej formie od początku sezonu Chelsea była niezwykle ważna dla podbudowania morale zawodników. Gwiazda Fernando Torresa znów miała okazje świecić pełnym blaskiem.

Wyjazdowy mecz z Wigan i remis 1-1 był 6 meczem bez porażki The Reds i ... na tym seria się skończyła.

Po chwili przyszła kolejna kompromitująca klub porażka, tym razem na wyjeździe ze Stoke City 2-0.

Mimo to udało się zremisować jeszcze ze Steauą w Bukareszcie 1-1 co pieczętowało Nasz awans do fazy pucharowej Ligi Europy.

Przekonujące wygrane na Anfield z West Ham i AV po 3-0 i bardzo dobra gra drużyny w przegranym mimo wszystko meczu ze Spurs na WHL (1-2) dawały kolejne nadzieje, na odrodzenie.

Kibiców czekała jednak kolejna gorzka do przełknięcia pigułka za rządów Roya. Liverpool przegrał 1-3 z Newcastle dokładając kolejną porażkę w sezonie. Fani byli coraz bardziej zirytowani całą sytuacją i miejscem ich ukochanego klubu w tabeli.

Niespodziewana porażka na koniec roku z ostatnim w tabeli Wolverhampton 0-1 była jak się później okazało gwoździem do trumny Hodgsona.

Mimo Noworocznej wygranej w wymęczonym meczu z Boltonem 2-1, przyszła oczekiwana porażka z Rovers 1-3, co doprowadziło do rozstania się Roya z Liverpoolem po kilku miesiącach.

Z 31 spotkań pod wodzą Anglika, Liverpool wygrał 13, zaliczając aż 9 porażek.