AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1183

Smith: Gdzie nasza pasja?


Felietonista Liverpool Echo i były gracz The Reds, Tommy Smith, zastanawia się dzisiaj, gdzie podział się słynny duch walki drużyny z Anfield, dołączając tym samym do grona ludzi twierdzących, że większość winy za naszą formę spoczywa na samych zawodnikach. Zapraszamy do lektury!

Nie zanosi się na udane Święta dla liverpoolskich fanów, prawda? Zespół wydaje się być w poważnych tarapatach, pozbawiony pewności siebie, formy i ducha walki – a na dodatek nic nie zapowiada, żeby wkrótce stało się inaczej.

Można się kłócić na temat managera, na temat taktyk, decyzji transferowych i słuszności podejmowanych przez niego decyzji.

Rzecz jasna kiedy przez tak długi czas zespół nie gra najlepiej, trener musi postawić przed sobą parę poważnych pytań. Innymi słowy, Rafa nie może uciec przed byciem częścią blamażu.

Aczkolwiek w żadnym wypadku nie jest on tylko i wyłącznie odpowiedzialny za obecną sytuację. Co to, to nie.

Największym moim zmartwieniem jest zupełny brak energii i woli walki u zbyt wielu graczy Liverpoolu.

Każdy, kto nosi czerwony trykot powinien wylewać siódme poty na boisku by pokazać, jak bardzo się troszczy o dobro klubu i fanów. Zamiast tego w meczu z Portsmouth większość graczy pokazała, że straciła część ze swojej ambicji.

Jest mi przykro, że muszę zadać te pytanie: gdzie się podział nasz słynny duch walki do samego końca?

Każdy na Anfield, Rafa, zarząd, właściciele, sztab i piłkarze muszą sobie szczerze spojrzeć w oczy, ponieważ ten zastój musi się skończyć jak najszybciej.

Najlepszy klub piłkarski i najwspanialsi fani na świecie zasługują na zdecydowanie więcej niż to.

Około 2,000 fanów podróżowało przez cały kraj na samo jego południe w niesprzyjających warunkach atmosferycznych, by wspierać swój ukochany klub na Fratton Park.

Jestem pewien, że chłopaki czuli i wciąż czują ból związany ze słabą formą zespołu. Problem w tym, że to tak nie wygląda dla wielu fanów The Reds.

Bardziej wolę widzieć zawodników walczących między sobą, kiedy trzeba zmienić sytuację na boisku, niż ze spuszczonymi głowami, ze straconą wiarą w zwycięstwo.

A to dlatego, że kiedy wracasz po wygranym meczu do szatni, sprzeczki, przepychanki i cierpkie słowa odchodzą w zapomnienie.

Duch walki Liverpoolu musi wrócić – najlepiej już w Boxing Day!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (3)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (9)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com