Alonso: Odszedłem przez Barry'ego

Xabi Alonso potwierdził, że zainteresowanie Liverpoolu Garethem Barrym było głównym powodem do opuszczenia Anfield. Hiszpan zamienił Liverpool na Real Madryt zeszłego lata za kwotę 30 mln funtów.

Wielu fanów the Reds było niezadowolonych ze straty Baska, ale Alonso stwierdził, że pośrednio podjął decyzję już rok wcześniej, kiedy boss Liverpoolu, Rafa Benitez, próbował pozyskać piłkarza Aston Villi.

Transfer Barry'ego okazał się marzeniem Beniteza, gdyż Anglik wolał dołączyć do ekipy Manchesteru City, jednakże pomimo tego Alonso poczuł, że trener Czerwonych już go nie potrzebuje.

- Potrzebowałem trochę czasu, by zaakceptować chęć kupna Barry'ego przez Beniteza, ale to właśnie ta sprawa zmusiła mnie do opuszczenia miasta Beatlesów - powiedział Alonso magazynowi The People.

- Próbowałem o tym zapomnieć, ale zaakceptowanie tego, co mi się stało, zajęło trochę czasu.

- Opuszczenie Liverpoolu było jedną z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, ale po całej sprawie z Barrym czułem w moim sercu, że muszę powiedzieć Rafie, iż chcę odejść do Madrytu, gdy zaczęli się mną interesować.

- Kiedy przychodziłem do Liverpoolu, wciąż byłem młody, ale kilka lat w Anglii ukształtowało mnie jako piłkarza i człowieka.

Forma Liverpoolu w tym sezonie znacznie pogorszyła się w stosunku do poprzedniej kampanii i wielu ludzi twierdzi, że to z powodu odejścia Alonso, jednak on sam jest innego zdania i nie uważa tego za największy problem.

- Ludzie mówią o dzisiejszym Liverpoolu, ale to jest ta sama drużyna, która walczyła w zeszłym sezonie o tytuł mistrza Anglii - stwierdził Bask.

- W tym sezonie the Reds mieli wiele kłopotów z urazami, ale zaczęli wracać do spokojnego wygrywania i jestem przekonany, że zajmą miejsce w pierwszej czwórce na koniec sezonu.

- Kiedy osiągasz słabe rezultaty nie jest łatwo powrócić na ścieżkę zwycięstw, ale im się to udało i teraz jest pora, by to kontynuować.

- Mają fantastyczny skład i czwarte miejsce powinno być pewnikiem. Myślę, że uda im się tego dokonać.

- Nie oferuję piłkarzom Liverpoolu moich porad, ponieważ takich nie potrzebują, ale mogę im zaoferować swą przyjaźń.

Alonso wciąż jest mocno przywiązany do klubu z Anfield i oznajmił: - Wciąż widzę się i rozmawiam ze wszystkimi Hiszpanami w klubie, ale także z innymi graczami. Jestem w regularnym kontakcie z Gerrardem i Carragherem. Spędzam dużo czasu w Liverpoolu i z tymi dwoma graczami zawarłem przyjaźnie na całe życie.

Alonso przekonuje, że między nim a Benitezem nie ma żadnej nienawiści.

- Jest fantastycznym trenerem, który wciąż może odnieść sukces z Liverpoolem - powiedział pomocnik Realu Madryt.

- Nie idzie drogą wielu innych managerów, ale nie można zaprzeczyć, że odnosi sukcesy w swoim zawodzie swoim własnym stylem. Utrzymuje dystans emocjonalny - Ty jesteś piłkarzem, on trenerem i on tak to widzi. Trzeba to zaakceptować.

- Zawsze będę szanował Rafę za jego osiągnięcia w futbolu, ale jeszcze mocniej będę mu wdzięczny za szansę jaką mi dał, gdy dołączałem do Liverpoolu.

- Klub dał mi tyle dobrego, a do tego zawarłem wspaniałe przyjaźnie; ponadto fani the Reds są wspaniali.

- To była strasznie ciężka decyzja, ale czułem w swym sercu, że to dobry czas na odejście.

- Liverpool zawsze będzie dla mnie wyjątkowym miejscem i kiedy tylko będę mógł, będę przyjeżdżał oglądać drużynę w akcji i spotykać się z przyjaciółmi.