CHE
Chelsea
Premier League
04.05.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 2094

Blood Red: Henry to spokój po burzy


Było to tuż przed 20 w środowy wieczór, kiedy niepozorny mężczyzna z teczką pod ręką przekroczył próg kancelarii prawniczej w Londynie. Nie było w tym nic ostentacyjnego ani triumfującego. Brakowało także świty, do której przyzwyczaili nas ludzie z tak pojemnym portfelem, jak ten człowiek.

John W Henry, bo o nim mowa, mógł pozostać w Bostonie z dala od rozgorączkowanego tłumu i pisać pozytywne notki na Tweeterze, a jednak wolał być w centrum wydarzeń kiedy decydowała się przyszłość Liverpoolu. Takie zachowanie musi się podobać.

Podczas wyczerpującego poszukiwania inwestorów przez pierwsze strony gazet na Merseyside przewijały się różne nazwiska i nazwy grup zainteresowanych podobno wykupieniem Liverpoolu. Ich udział kończył się jednak na głośnych zapowiedziach z których niewiele miało jakikolwiek wpływ na sprzedaż klubu w kłopotach, która była zdecydowanie największą w historii współczesnej piłki.

Wiele mówi to o charakterze Henry’ego, który nie wychylając się i nie afiszując robił swoje dążąc do ostatecznego celu, czyli przejęcia klubu.

Niektórzy jednak starali się dostrzegać w nim jak najwięcej wad, za przykład podając zdjęcie, na którym Henry pali cygaro wielkości trąby słonia po zwycięstwie Red Sox w World Series.

Krytycy będą pytać, skąd taki entuzjazm po zamienieniu jednego zestawu Amerykanów na drugi tym bardziej, że NESV nie posiada takich funduszy jak Roman Abramowiczy czy szejk Mansour.

Prawda. Z tym że John W Henry nie jest też Tomem Hicks’em, ani George’m Gillett’em, a pierwsze wrażenie zawsze pozostaje w pamięci. Dla mnie Henry wygląda na faceta, który nie mówi ‘Grajcie sobie w piłkę, a ja zbiorę kasę’, ani nie planuje zamienić Stanley Park w wielki basen.

Przed ważnym meczem nie wyciągnie też raczej pliku dolarów z kieszeni i wymachując nimi nie oznajmi, że będziemy potrzebować trochę więcej tych papierów, jeśli trener będzie chciał sprowadzić ‘Snoogy Doggy’.

Kilka wiadomości na blogu nie czyni Henry’ego publicystą i nie będzie on próbował promować swojej osoby lub NESV. Liverpool także nie powinien przypominać o obecności Amerykanów na każdym kroku kiedy ostatnie podpisy zostaną złożone.

To był niezwykle ważny i bezprecedensowy tydzień w historii najbardziej utytułowanego klubu w Anglii, a nazwiska jego bohaterów będą wspominane przez lata.

Martin Broughton, Christian Purslow i Ian Ayre, angielscy dyrektorzy klubu, którzy postawili się Amerykanom, londyński prawnik Lord Grabiner i jego nieoceniona wiedza, a także sędzia Justice Floyd.

Wart grube miliardy biznes, którym stała się piłka nożna odbiega o lata świetlne od sportu, na którym wychowała się większość z nas, a sumy pieniędzy istniejących tu pieniędzy przekraczają pojmowanie zwykłego kibica.

Właśnie dlatego nie czytacie tutaj o prostych rzeczach, jak pojedyncze genialne zagranie, świetnych posunięciach trenera czy decydującej taktyce. Tutaj mieliśmy do czynienia z prawdziwą burzą.

Jeśli Henry okaże się odpowiednim właścicielem na odpowiednim miejscu, zajadłość i wzajemne obwinianie się może nareszcie znikną z najwyższych kręgów władz Liverpoolu. Mam jednocześnie nadzieję, że kibice nie będą próbowali oceniać panowania NESV przed jego prawdziwym startem.

- Liczymy na teraz na uspokojenie sytuacji i powrót sportu na pierwsze miejsce rozmów dookoła Liverpoolu – mówił niedawno Purslow.

- Chcemy, aby piłka nożna rządziła tu niepodzielnie przez najbliższe 10 lat i po spłaceniu długu mamy na to szansę.

Drogą Liverpoolu zawsze było załatwianie spraw bez zbędnego zamieszania i komplikacji.

W nowoczesnej piłce wciąż jest miejsce na staroświeckie wartości. Oby Liverpool mógł pójść w przyszłość cofając się do minionych czasów.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Elliott: Mógłbym tu grać do końca kariery  (1)
30.04.2025 08:43, AirCanada, Liverpool Echo
Salah, umowa LFC z Google Pixel i selfie  (0)
29.04.2025 23:18, Kubahos, The Athletic
Alisson o zdobyciu mistrzostwa w barwach LFC  (0)
29.04.2025 19:30, Mdk66, thisisanfield.com
Gakpo może zostać ukarany przez FA  (21)
29.04.2025 18:16, Wiktoria18, The Athletic
Salah o swojej rozmowie ze Slotem  (1)
29.04.2025 14:41, MaksKon, thisisanfield.com
Andy: To mistrzostwo to dla nas wszystko  (0)
29.04.2025 14:34, Maja, Liverpool Echo
Kulisy świętowania mistrzostwa  (3)
29.04.2025 13:04, ManiacomLFC, The Athletic