Oceny według LFC.pl

Przedstawiamy Państwu oceny według LFC.pl za wczorajszy mecz podopiecznych Dalglisha z Man United na Anfield, który Liverpool wygrał 3-1, po hattricku skompletowanym przez reprezentanta Oranje - Dirka Kuyta.

Pepe Reina 7 - Hiszpański golkiper nie miał zbyt wiele pracy w tym meczu, gdyż goście zazwyczaj uderzali minimalnie niecelnie na jego bramkę. Przy golu Meksykanina nie miał wiele do powiedzenia.

Glen Johnson 7 - Zaczął na swojej nominalnej prawej obronie, ale szybko wrócił na lewą stronę wobec urazu Aurelio i spisał się naprawdę dobrze. W pierwszej połowie częściej angażował się w akcje ofensywne, niż w drugiej, gdzie skupił się na zabezpieczeniu tyłów.

Jamie Carragher 8 - Carra jest stworzony do tego typu spotkań. Tyrał i nie odstawiał nogi przez 90 minut, co najlepiej odczuł Nani ‘skasowany’ przy linii bocznej przez wychowanka Liverpoolu, za co mógł śmiało wylecieć z boiska.

Martin Skrtel 8 - Razem z Carragherem w pełni stawił czoło zadaniu, jakim było skuteczne uprzykrzanie życia Berbatovowi i Rooneyowi. Wygrał sporo pojedynków główkowych.

Fabio Aurelio 6 - Szybko opuścił boisko z powodu kolejnej (której to już?) kontuzji w barwach Liverpoolu.

Maxi Rodriguez 6 - Niewątpliwie nasze najsłabsze ogniwo. Długimi momentami niewidoczny, dąsający się gdzieś po boisku.

Raul Meireles 7 - Portugalczyk kontynuuje dobre występy po zmianie trenera w klubie. Był ruchliwy, dobrze współpracował z Suarezem i Gerrardem. Po golach Kuyta znajdował się zawsze najbliżej Holendra przy celebracjach bramek.

Lucas Leiva 7.5 - Masę mrówczej pracy wykonał Lucas w tym spotkaniu. Skutecznie odbierał chęci do gry Carrickowi, wyłuskał i przechwycił dużo podań Diabłów. Brazylijczyk był naszym człowiekiem od czarnej roboty w niedzielne popołudnie.

Steven Gerrard 7 - Skupił się głównie na zadaniach defensywnych, stąd mniej było go widać w kluczowych akcjach pod bramką rywali. Ożywił się zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy 2 razy strzelał z dystansu, ale bez efektu bramkowego.

Dirk Kuyt 9 - Autor hattricka i jeden z dwóch głównych bohaterów derbów Anglii. Co ciekawe żadnej z bramek nie strzelił z dalszej odległości, niż 2 metry, ale to też trzeba potrafić. Po raz kolejny udowodnił jak ważnym jest zawodnikiem Holender dla Liverpoolu. Przypomnijmy, że to on wypracował rzut wolny, przed zdobyciem bramki na 3-0.

Luis Suarez 9.5 - GRACZ MECZU - Ferguson zapewne wciąż szuka dobrego śrubokrętu w sklepie z narzędziami w celu wykręcenia z boiska kompletnie ‘wrobionych’ Carricka i Rafaela przez nasz nowy numer 7. Urugwajczyk mimo iż bramki nie strzelił, to był gwiazdą święcącą najjaśniej w niedzielne popołudnie na Anfield. Miał udział przy każdej bramce, nie zatrzymywał się nawet na sekundę, wprawiając w zakłopotanie kryjących go rywali, którym nie omieszkał kilkakrotnie posłać piłki między nogami.

Soto Kyrgiakos 7 - Zmienił Aurelio i podołał zadaniu. Pomógł w pojedynkach główkowych z racji dobrych warunków i umiejętności, dobrze uzupełniał się ze Skrtelem i Carragherem.

Andy Carroll 7 - Debiut w nowym klubie, na który czekali wszyscy fani Liverpoolu na świecie. Tuż po wejściu na boisko celnie główkował na bramkę Van der Saara. Później dwukrotnie dobrze zgrywał piłkę głową partnerom przed pole karne umożliwiając im strzały. Może nie pokazał przez te kilkanaście minut nic wielkiego, ale czuć w powietrzu, że może stanowić morderczy duet z Suarezem.

Joe Cole 6 - Ocena wyjściowa.