LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1033

Wywiad z Comollim


Następnego dnia po ogłoszeniu Damiena Comolliego Dyrektorem ds. Piłki Nożnej Liverpoolu, Francuz udzielił wywiadu oficjalnej stronie internetowej, której opowiedział o swojej nowej roli, a także o Kenny’m Dalglishu, Luisie Suarezie i Andy Carrollu.

Gratulacje z okazji twojego awansu na Dyrektora ds. Piłki Nożnej w Liverpoolu. Jakie obowiązki nakładają się wraz z nową rolą?

Będę zaangażowany w praktycznie wszystkie sektory od strony piłkarskiej. Oczywiście nie będę zaangażowany w wybór składu czy treningi, ponieważ to obowiązki menedżera. Codziennie będę pracował wspólnie z menedżerem, sztabem, jak również z personelem medycznym. Do moich obowiązków będzie należała analiza występów, kontakt z piłkarzami, podróże zespołu, skauting i negocjowanie kontraktów. Duża część obejmuje Akademię.

Jesteś w Liverpoolu od kilku miesięcy. Jak bardzo podobała ci się praca dotychczas?

Naprawdę lubię tą pracę, ale chwilami zmierzaliśmy po wyboistej drodze. Mieliśmy zmianę na stanowisku menedżera, kilka rozczarowujących wyników, jak rezultat z Bragą w zeszłym tygodniu i odpadnięcie z Ligi Europy. Naprawdę podoba mi się, ale w piłce nożnej zdarzają się upadki. Mieliśmy zarówno wzloty, jak i upadki, ale przy odrobinie szczęścia będą same wzloty w przyszłości.

Byłeś zaangażowany w szereg zmian tutaj, a w szczególności w zmianę trenera pierwszego zespołu. Czy twoja wizja lepszej przyszłości dla klubu nabrała teraz odpowiedniego kształtu?

Myślę, że wiemy, czego chcemy. Sprawa wyników pierwszej drużyny. Styl, jaki prezentujesz, a następnie wyniki są często konsekwencją tego, jak grasz. Musieliśmy zdecydować się na zmianę, która nigdy nie należy do najmilszych rzeczy, zwłaszcza kiedy współpracujesz z kimś, z kim masz dobre stosunki i ten ktoś jest bardzo dobrym człowiekiem.

To była ciężka decyzja podjęta przez klub, ale szukaliśmy rozwiązań i organizowaliśmy spotkania z bardzo ważnymi jednostkami, ponieważ chcemy przebudować klub i staramy się to czynić od pierwszego dnia. Z pewnością, nie możemy doczekać się wspaniałej przyszłości.

Jak bardzo jesteś zadowolony z dotychczasowej pracy wykonanej przez Kenny’ego Dalglisha, odkąd przejął stery w styczniu?

Był wielki. Zarówno osobiście, jak i profesjonalnie. Mam dobre stosunki z Kennym. Wykonuje świetną pracę z powodu swojego charakteru. Jest bardzo pozytywny i zawsze opowiada dowcipy. Nie powiedział jeszcze nic o Francuzach, ale jestem pewny, że nie ominie mnie to. Oczywiście, wyniki poprawiły się drastycznie. W tej chwili zespół wygląda na szczęśliwy i wszystko jest bardzo pozytywne.

Jak ci się podoba praca z Kenny’m?

Jest bardzo pozytywny i świetnie się z nim współpracuje. To jest dobre nie tylko dla mnie, ale również dla całego klubu.

Nie rozmawialiśmy z tobą, odkąd zamknięto okienko transferowe. To był bardzo pracowity okres, ale chyba było przyjemnie?

Właściwie, nie! To nie było przyjemne w tym czasie i wiązało się z dużym stresem. Tyle się działo. Udział w trzech potężnych interesach w ciągu pięciu czy sześciu dni nie był zbytnio przyjemny. Można być zadowolonym z tego, gdy potem zastanawiasz się i myślisz, że „dobrze sobie poradziliśmy”. Czas pokaże, ale nawet podczas ostatniego dnia transferów i nazajutrz byłem dobrej myśli.

Możesz się odprężyć, dopiero gdy wyścig się zakończy. Tylko wtedy można się nieco zrelaksować i cieszyć się pracy, jaką wykonał zespół. Wykonaliśmy ciężką pracę, ale co więcej, tak dużo stresu i tyle ważnych decyzji podjętych w krótkim okresie czasu nie ma nic wspólnego z przyjemnością.

Luis Suarez jest piłkarzem, którego zidentyfikowałeś i obserwowałeś wraz z twoim zespołem skautów. Dlaczego sądzisz, że będzie odpowiedni dla tego klubu.

Z kilku powodów. Po pierwsze, nigdy nie sądziliśmy, że będzie dostępny, ponieważ po świetnych Mistrzostwach Świata, Ajax żądał dużo większej sumy niż zapłaciliśmy. Pracę przygotowawcze i inteligencja zespołu skautingowego była bardzo dobra. Charakter Luisa, a także jego nastawienie i zaangażowanie dodając do tego umiejętności piłkarskie sprawiły, że poczuliśmy iż będzie właściwą osobą i właściwą jednostką.

Miał okazję przejść do innych klubów, także z Premier League podczas tego okienka, ale gdy zaczęliśmy negocjacje był bardzo oddany i mówił: „chcę grać tylko dla Liverpoolu, chcę przejść do Liverpoolu”. Kiedy piłkarz daje takie opinię, to zrobisz wszystko, żeby go pozyskać. To była dodatkowa motywacja. Mówił: „proszę przyjść i wziąć mnie, chcę grać w drużynie Liverpoolu”. Byliśmy bardzo zmotywowani do ukończenia tego transferu. Od czasu przybycia, pokazał swój talent i wszystko z punktu odniesienia do osobowości.

Wiedziałeś o jego jakości, ale czy byłeś zaskoczony, że tak szybko przystosował się do gry w Anglii?

Jeśli powiem, że „nie” to pomyślisz, że jestem arogancki, a jeśli powiem „tak”, to powiesz, że nie wiem o czym mówię. Powiem tak, byliśmy pewni, że szybko się przystosuje, bo jeśli spojrzymy na jego historię, to możemy zauważyć, że opuścił Urugwaj w wieku 19 lat i zasilił Groningen znajdujący się na północy Holandii. To miasto nie robi takiego wrażenia jak Amsterdam.

Od razu robił wrażenie i grał niezwykle dobrze. Ajax próbował go ściągnąć rok później, ale musieli poczekać do następnego lata, ponieważ dobrze radził sobie w Groningen. Po transferze do Ajaxu, w wieku 20 bądź 21 lat mógł mówić po holendersku i został kapitanem drużyny. Bycie młodym graczem, cudzoziemcem i kapitanem w wielkim klubie ze wspaniałą historią pokazuje, że ma coś specjalnego w swoim charakterze i osobowości.

Nie mieliśmy więc powodów do zmartwień odnośnie jego przystosowania do Premier League i Anglii. Nie mówił zbyt dużo po angielsku, ale już wyraża się nieźle i jest fantastyczny.

Po strzeleniu bramki w debiucie, kamery zostały skierowane na ciebie, kiedy uniosłeś swoje ręce i przybiłeś „piątkę” z jednym ze swoich współpracowników. Można było zauważyć, że dużo dla ciebie znaczyła ta bramka. Możesz wyjawić uczucie, które towarzyszyło ci podczas gdy, piłka znalazła się w bramce?

To była mieszanka wielu rzeczy. Po pierwsze, był to istotny gol, drugi przeciwko Stoke City. Myślę, że Kenny wykazał się odwagą wpuszczając go na boisko. Wygrywaliśmy 1-0, graliśmy pod presją i zamiast zrobić zmianę w strefie obronnej, by próbować utrzymać wynik, Kenny zdecydował się na zmianę ofensywną.

Luis nie trenował wcześniej z zespołem, nie kopnął piłki na treningu, ponieważ był zajęty papierkową robotą. Musiał wyjechać z kraju, otrzymać pozwolenie na pracę i po raz pierwszy dołączył do drużyny kilka godzin przed meczem. To było dzielne posunięcie Kenny’ego.

Poczułem ulgę, kiedy zdobyliśmy drugą bramkę. Przybiłem „piątkę”, ponieważ jego transfer kosztował nas dużo wysiłku. Pracowaliśmy niezwykle ciężko, by dokonać tego transferu. To były trudne, bardzo długie negocjacje z Ajaxem. Następnie czekała skomplikowana robota papierkowa. W ten sposób podziękowałem ludziom z klubu, którzy dali z siebie wszystko przy tym transferze. Strzelił bramkę w debiucie i to było wielkie wynagrodzenia dla każdego, kto był zaangażowany w jego transfer.

Andy Carroll również zasilił klub w ostatnim dniu okna transferowego. Jak bardzo byłeś zachwycony, po sfinalizowaniu umowy i sprowadzeniu go do klubu?

Byłem bardzo, bardzo zadowolony z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że zakontraktowaliśmy czołowego piłkarza. Jest młodym Anglikiem, ze wszystkimi atrybutami, które potrzebuje napastnik do stylu, w jakim chcemy grać. Po drugie, mając dwóch graczy, mogliśmy sprzedać jednego, który nie chciał tu być. W zamian mamy dwóch, którzy chcą tu być.

Jak dotąd, nie rozegrał zbyt wiele meczów, ale jesteś zachęcony po tym, jak widziałeś jego współprace w Suarezem?

Tak. Myślę, że pokazali w niedzielę, że szybko się zgrają. Nie mieli zbyt dużo okazji do gry, ponieważ graliśmy w Europie, a Luis nie mógł uczestniczyć w tych rozgrywkach. Mógł grać tylko w lidze. Tak więc organizacja treningów była trudna dla Kenny’ego i jego sztabu. To było trudne, ale myślę, że pokazali się z dobrej strony w meczu z Sunderlandem, gdzie nie łatwo ugrać trzy punkty. Jeśli posłuchasz innych piłkarzy, to słyszysz same pozytywy, ponieważ widzą, że Andy jest bardzo trudny do zatrzymania dla obrońców, a Luis jest bardzo bystry. W kilku sytuacjach mogłeś zobaczyć, że szukają siebie na boisku i zacieśniają współpracę.

Nikt w Liverpoolu nie mówi już o Fernando Torresie. To zasługa wpływu, który wywarli nowi zawodnicy na kibicach?

Myślę, że tak. Myślę, że ludzie rozmawialiby więcej o Fernando, gdyby jeszcze strzelał gole. Życzę mu, żeby to robił, ale nie przeciwko nam. Jak już mówiłem, gdy masz w drużynie kogoś, kto nie chce tu być i zastępujesz go ludźmi, którzy chcą tego, to zmienia się atmosfera. To jak jasne niebo bez żadnych chmur nad naszymi głowami, więc jest to tylko pozytywne.

Czy myślałeś już o jakimkolwiek interesie związanym z letnim oknem transferowym?

Tak, zdecydowanie. Gdy przygotowujesz się do przyszłego sezonu, trudno jest mówić, że pracujemy nad styczniowym oknem transferowym. Pracujemy od lata, do lata. Gdy okno transferowe zamyka się we wrześniu, przygotowujemy się do kolejnego letniego okienka, nie tego w styczniu, ponieważ ludzie mówią zazwyczaj, że nie da się zbyt dużo zdziałać w styczniu. Okazało się, że byli w błędzie. Gdy okno zamyka się 31 stycznia, myślimy o lecie i co będziemy robić. Rozmawiamy o różnych celach, o graczach w styczniu, ale nie mogliśmy zrobić już nic więcej, oprócz kontynuacji pracy zespołu skautingowego.

Gdy dostaniesz dwóch piłkarzy, tak jak zrobiliśmy to w styczniu, to jest bardzo pozytywne dla fanów, ale również dla każdego w klubie. To podtrzymuje motywację, zwłaszcza u skautów.

Przewidujesz pracowite lato?

Tak, myślę, że właśnie takie będzie. Właściciele powiedzieli od pierwszego dnia, że chcą poprawić różne rzeczy i ja mówiłem tak samo, więc oczekuję pracowitego lata.

Rozmawialiśmy o dużych pieniądzach, jakie zostały wydane na Carrolla i Suareza. Sprowadzanie utalentowanych piłkarzy musi być tak samo ważne, jak to, że Liverpool musi zagwarantować, że transfer do klubu jest atrakcyjną propozycją dla wielu młodych graczy na świecie?

Muszę dać duży kredyt zaufania dla chłopaków z Akademii. Myślę, że droga, styl i program treningowy w Akademii, przygotowany przez Pepa Serugę i Franka McParlanda nie ma sobie równych. Każdy kto ogląda naszą drużynę młodzieżową, czy też mecze na poziomie U-16, U-15, U-14 mówi, że stworzyliśmy pewną tożsamość. Gracze wiedzą, co robić, kiedy są przy piłce.

Jest to filozofia, która obejmuje wyprowadzenie ataku, trzymanie piłki, posiadanie jej, dominowanie w meczach, narzucanie własnego rytmu i to z pewnością jest rozpoznawalne. Sposób, w jaki gramy spotyka się z komentarzami, które mówią, że nasza gra jest atrakcyjna i konkretna. To dobry znak i spotkaliśmy się ze słowami pochwały płynącymi z Europy. Rozmawiałem z ludźmi, którzy widzieli nasz zespół U-16 i mówili, że jest fantastyczna. To samo z U-18. Muszę przyznać, że na poziomie młodzieżowym jesteśmy tak atrakcyjni, jak pierwsza drużyna. To jest bardzo pozytywne, ponieważ staramy się sprowadzić najbardziej utalentowanych piłkarzy z całej Wielkiej Brytanii i Europy.

Wielu fanów jest pod wrażeniem kilku graczy Akademii. Czy byłeś zaskoczony jakością młodych piłkarzy Liverpoolu i czy myślisz, że któryś z nich będzie mógł przebić się do pierwszej drużyny.

Tak, to nasze zadanie, sztabu szkoleniowego. Mamy piłkarzy, którzy mogą mieć wielką szansę do gry w pierwszym składzie. Z doświadczenia wiem, że są piłkarze, którzy są mniej rozwinięci fizycznie, albo łapią urazy i to czasami przeszkadza w znalezieniu odpowiedniej pozycji. Czasami zdarza się tak, że gracz, któremu nie dawalibyśmy szans, właśnie przebija się do pierwszej drużyny. Zasada jest taka, żeby nikogo nie lekceważyć. Zawodnicy, którzy będą mieli szansę się przebić, będą uważani przez najlepszych według nas, ale nie lekceważymy nikogo i jestem pewny, że będą niespodzianki. Nie tylko nasz zespół młodzieżowy jest wybitny. U-16 pokonali w sobotę Newcastle 5-1. Oglądałem mecz przeciwko United, których pokonaliśmy 4-1 i w tym meczu chłopacy byli wspaniali. Nie tylko zespół młodzieżowy notuje postępy, ale również oddziały znajdujące się w niższych kategoriach.

Czy to sprawia, że jesteś bardziej podekscytowany swoją pracą?

Właściwie tak. Jedną z części mojej roli jest Akademia i to jest bardzo pasjonujący projekt. Spędziłem całe popołudnie wczoraj w Akademii. Wróciłem wieczorem i czułem pozytywną atmosferę wywodzącą się stamtąd. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych talentów. Mamy pięciu graczy w drużynie Anglii U-17, dwóch obserwowanych i trzech czy czterech w kadrze U-19. To bardzo pozytywne i ekscytujące.

Jeśli nie uda nam się zakwalifikować do Ligi Mistrzów, czy sądzisz, że wartość zespołu spadnie w oczach wielu fanów, którzy będą wspierali swój zespół tylko w lidze, gdyż może zabraknąć również Ligi Europy?

Nie zgadzam się z tym, ponieważ myślę, że Liverpool zawsze powinien rywalizować w najlepszych rozgrywkach. Myślę, że w następnym sezonie będziemy mieli szeroki skład, zdolny do rywalizacji zarówno w Europie, jak i w kraju, jeśli zakwalifikujemy się do rozgrywek europejskich. Musimy tam być, byliśmy w Europie, ponieważ jesteśmy Liverpool Football Club. Łatwiej jest ściągnąć piłkarzy, gdy klub bierze udział w europejskich pucharach. Zrobimy wszystko, by tam wrócić. Chcemy być w Europie, w miejscu, na które zasługujemy.

Cokolwiek się stanie w tym sezonie, czy zakończymy rozgrywki z miejscem gwarantującym udział w europejskich pucharach czy też nie, czy nadal będziesz uważał, że idziemy we właściwym kierunku?

Jestem tego zupełnie pewny. Wiem, że czeka nas dużo ciężkiej pracy, ponieważ obecnie nie jesteśmy w tym miejscu, w którym chcielibyśmy się znajdować. To może pochłonąć kilka miesięcy, ale jestem pewny siebie. Wszystkie znaki są bardzo pozytywne i widzę same zielone światła. Żadnych czerwonych. Dzięki wsparciu właścicieli, sposobie ich oddania, jestem pewny, że mamy przed sobą świetlaną przyszłość.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (24)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com