Jedno pytanie, 96 odpowiedzi - cz. II

W 22. rocznicę największej tragedii w historii brytyjskiego futbolu, za pośrednictwem oficjalnej strony Liverpoolu prezentujemy Państwu niektóre z 96 różnych odpowiedzi na to samo pytanie: Co znaczy dla ciebie Hillsborough?

Gary Ablett, zawodnik pierwszej drużyny w 1989

Pierwszy raz dostrzegłem, że coś jest nie tak, na rozgrzewce, kiedy spojrzałem za bramkę i zobaczyłem, jak wielu ludzi tam było. Kiedy wyszliśmy tuż przed rozpoczęciem meczu można było zobaczyć kibiców wchodzących na kraty. Najbardziej zapadający w pamięć moment to chwila, kiedy sędzia przerwał grę jakieś sześć minut po trzeciej. Byłem całkiem blisko linii końcowej, niedaleko trybuny i widząc tę ilość ludzi tam, pomyślałem sobie, że nie wygląda to dobrze. Sędzia nakazał nam opuścić boisko i byliśmy przygotowani, że zaraz na nie wrócimy. Trzymaliśmy ciepło w szatni, jednak wraz z upływem czasu zdawaliśmy sobie sprawę, że wydarzyło się coś strasznego.

To był bardzo ponury powrót do Liverpoolu. Dopiero wtedy dotarło do nas, co się stało. Kenny Dalglish i jego żona Marina prowadzili w sprawach wsparcia i bycia dostępnym dla każdego, kto chciałby z nimi porozmawiać. Wróciliśmy na Anfield i nie graliśmy przez wiele, wiele tygodni. Słuchanie opowieści kibiców o swoich ukochanych i dlaczego kibicowali oni temu klubowi - to było trudne kilka tygodni.

Z przyjemnością zobaczyłbym rozwiązanie tej sprawy dla rodzin. Ucieszę się, jeśli dostaną odpowiedzi i dowiedzą się, co tak naprawdę się tam wydarzyło tamtego dnia. Jeśli mógłbym mieć jedno życzenie, chciałbym, aby te rodziny poznały prawdę, a ludzie odpowiedzialni za tę tragedię ponieśli konsekwencje.

David Moyes, menedżer Evertonu

To był tragiczny dzień i coś, co zapamiętam na zawsze. Grałem wtedy chyba na Shrewsbury, kiedy dotarły do nas wiadomości o katastrofie. Byłem w szoku i przeraziłem się tym, co się stało.

Kiedy to ja byłem kibicem, pamiętam, że często schodziłem na dół do przodu i doświadczałem uczucia, kiedy byłem miażdżony. Nie lubiłem tego, jednak zawsze czułem, że ludzie wokół mnie pomogliby mi. Jadąc z Glasgow dowiedziałem się o tragedii na Ibrox, a katastrofa z Hillsborough jest kolejną, która nigdy nie powinna się wydarzyć.Kenny Dalglish to wspaniały człowiek i zrobił wszystko we właściwy sposób po tragedii. Co można powiedzieć rodzinom, które straciły swoich bliskich? Widzą ich idących na mecz, jednak wieczorem nie witają ich z powrotem w domu. Patrząc na całą rywalizację pomiędzy klubami, nic nie jest ważniejsze, niż ludzkie życie. Tamtego dnia po prostu wspieraliśmy ich drużynę i ich ogromną stratę.

Wszyscy w Everton Football Club są z rodzinami ofiar i z pewnością uszanujemy ciszą każdego związanego z klubem.

Steve Hunter, komentator LFC TV

Hillsborough dla mnie to wydarzenie, które nigdy nie powinno mieć miejsca i po 22 latach wciąż z trudem wracam do niego pamięcią. To był najgorszy dzień mojego życia. Nigdy nie zapomnę tego strasznego dnia. Potrzebujemy sprawiedliwości i będziemy kontynuować walkę, dopóki ostatecznie nie będziemy mogli powiedzieć, że uzyskaliśmy tą sprawiedliwość dla 96 ofiar. Wciąż mam nadzieję, że dokonamy tego któregoś dnia. Walk On.

Jim Sharman, redaktor, Hillsborough: Kontekst i Konsekwencje

Moje własne doświadczenie odnośnie Hillsborough zaczęło się na Church Street, tego nieszczęsnego popołudnia. Przeszedłem obok stoiska z owocami i warzywami, na którym było włączone radio. Pamiętam, gdy usłyszałem wyraźnie: "Dochodzą do nas niepotwierdzone raporty, że są ofiary śmiertelne". Te uczucia były namacalne. Śmierć z każdą nadchodzącą minutą zbierała coraz większe żniwo.

Co natychmiast mnie uderzyło, to fakt, jak miasto pobudziło się do działania, a ludzie wspierali nawzajem, zjednoczeni w smutku. Dla mnie osobiście właśnie to wyróżnia Liverpoolczyków.

Kiedy składałem Kontekst i Konsekwencje z Nicolą McMillanem, Hillsborough zaczęło znaczyć dla mnie coś innego. Hillsborough stało się synonimem niesprawiedliwości. To było ogromne poronienie sprawiedliwości. Kiedy masz do czynienia z kulturą, która jest przyzwyczajona do bycia karmioną wiadomościami, bardzo ciężko się temu przeciwstawić, jeśli to co powiedziane lub wydrukowane nie jest prawdziwe. Hillsborough zaczęło reprezentować zakłamanie i brak przyzwoitości.

Od samego początku pojawili się ludzie przygotowani na duże ryzyko, w swojej wspólnej kampanii o sprawiedliwość. Mojego imienia nie trzeba oczyszczać, ale jestem Liverpoolczykiem, kibicem futbolowym i zwykłem myśleć o sobie, jako o przyzwoitej istocie ludzkiej. Więc jeśli system składający się z różnych ludzi, którzy kolaborują i zmawiają się, by zaprzeczyć grupę ludzi domagających się bardzo prostych praw - prawdy i sprawiedliwości - to coś złego dzieje się z naszym

społeczeństwem. Tym stało się dla mnie Hillsborough.