LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1219

Fani pomogli wskrzesić zespół


Stałe zatrudnienie Kenny'ego Dalglisha na Anfield jest wielce symboliczne. Jest to ostatni kawałek układanki, która miarowo tworzyła się odkąd klub został przejęty przez Fenway Sports Group w październiku.

Pewna przyszłość Kenny'go Dalglisha oraz mianowanie Iana Ayre'a dyrektorem zarządzającym i Damiena Comolliego dyrektorem do spraw futbolu gwarantuje Liverpoolowi solidne struktury pozwalające klubowi na rozwój. Żadnych ego, żadnego braku zaufania, tylko grupa utalentowanych ludzi z pełnym poparciem szefów pracująca razem dla wspólnego dobra. Koszmar fanów Liverpoolu wreszcie się skończył. Mają swój klub z powrotem.

Dalglish podziękuje w geście szacunku kibicom na Anfield w niedzielę, natomiast gorące powitanie, jakie otrzyma będzie w pełni zasłużone.

Wprowadził do klubu jedność i stabilność, której tak bardzo brakowało zanim przybył. Powróciły bardzo wysoko cenione wartości takie jak godność i klasa, zatracone podczas prymitywnych i tworzących podziały rządów Toma Hicksa i George'a Gilletta.

Ludzie związani z klubem zostali zainspirowani obecnością Dalglisha. Odzwierciedla to postawa zespołu na boisku, gdzie zespół gra z coraz większym rozmachem i prezentuje futbol, który przyciąga wzrok widzów.

Podczas nieustannych pochwał, nie wolno pomijać wsparcia zagorzałych kibiców. Prawda jest taka, że bez oddania i pasji fanów klub nie byłby tu, gdzie jest teraz.

Wyniszczeni szkodami, jakie Hicks i Gillett wyrządzili tej instytucji piłkarskiej, postanowili chwycić za broń. Na początku niektórzy ich odprawili wołając na nich awanturnicy albo używając słów Hicksa "internetowi terroryści".

Jednakże krytyka podziałała tylko na plus, a jednocześnie wzmocniła determinację, żeby wyrzucić dwóch nieobecnych właścicieli, których debet zerował konta ich ukochanego klubu.

Nieustanne marsze, banery i protesty, wszczynane przez Spirit of Shankly, uzyskały pożądany efekt i odegrały ważną rolę w wyrzuceniu Amerykanów.

Przełomowa zwycięska sprawa sądowo celebrowana z ogromnym rozmachem na schodach Sądu Najwyższego była sukcesem kibiców.

Powierzyli zarządzanie klubem Fenway Sports Group i po siedmiu miesiącach nie zawiedli się.

Anfield świeci teraz dużo jaśniej.

John Henry i Tom Werner wykupili piękną historie i tradycję Liverpoolu. Unikają blasku reflektorów, co zostało podkreślone w czwartek. Byli nieobecni na prezentacji Dalglisha jako stałego trenera.

To wciąż wczesna pora, ale znaki są obiecujące. Fani mają teraz prawo głosu. Wcześniej byli ignorowani.

Kibice byli zarówno architektami upadku Hicksa i Gilletta, jak i przywrócenia na tron Kenny'ego Dalglisha.

Kiedy w zeszłe wakacje Rafa Benitez opuszczał zespół The Reds, kibicie masowo pragnęli by Dalglish był jego następcą. Christian Purslow miał jednak inny pomysł i oddał zespół Royowi Hodgsonowi.

Kiedy nazwisko Kenny'ego było skandowane po porażce w meczu na własnym stadionie z Blackpool w październiku fani zostali posądzenie w niektórych miejscach o brak lojalności.

Prawda, był to niespotykany pokaz braku poparcia dla trenera prowadzący do jego wyrzucenia. Powodem, dla którego niezadowolenie kibice skandowali coraz głośniej, był negatywny wpływ Hodgsona na drużynę. Liverpool z tygodnia na tydzień upadał coraz niżej.

Kiedy w styczniu żądania fanów w końcu zostały spełnione, niektórzy kibice drwili z tej decyzji. Ci, którzy zachwycali się objęciem stanowiska przez Kenny'ego byli oskarżani o życie przeszłością. Zdawało się, że jest za stary i miał zbyt długą przerwę w trenowaniu, która oddaliła go od nowych trendów.

Ci, którzy co tydzień śledzili poczynania Liverpoolu nie tylko wiedzieli czego klub potrzebuje, ale również wiedzieli, że Dalglish może przywrócić klubowi blask.

Szkoda tylko, że fani nie byli wysłuchani wcześniej.

W tym sezonie fani Liverpoolu przeżyli ogromną huśtawkę nastrojów.

Jutro będzie dniem celebracji i podziękowania Dalglishowi. Fani powinni też wznieść toast za rolę, którą odegrali w nadzwyczajnym powrocie.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Klopp: Mogą mnie skreślić z listy abonentów  (2)
04.05.2024 14:36, B9K, thetimes.co.uk
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com