Carra: Nie dostaniesz nic za darmo
Jamie Carragher ma nadzieję, że Liverpool zagra na pełnych obrotach, kiedy w niedzielę będzie podejmował Brighton w meczu 5. rundy FA Cup. Carra przestrzega przed lekceważeniem rywala, bo to może się różnie zakończyć dla zespołu Dalglisha.
The Reds zmierzą się z rywalem z the Championship a stawką tej rywalizacji będzie ćwierćfinał Pucharu Anglii.
Wychowanek Liverpoolu dobrze wie, że kilka minut dekoncentracji może kosztować 18-krotnych Mistrzów Anglii bardzo wiele.
- W Fa Cup nie ma takiego pojęcia jak 'łatwy mecz'. Można to powiedzieć przez pryzmat zespołów, z którymi odpadaliśmy w krajowych pucharach na przestrzeni ostatnich sezonów.
- Zanotowaliśmy kilka słabych wyników w pucharach w ostatnich latach, ale taki jest w końcu Puchar Anglii. Zwycięstwo w tych rozgrywkach jest wyjątkowe, gdyż po drodze musisz przejść sporo pułapek jakie na ciebie czyhają.
- Dla nas to byłoby duże rozczarowanie, gdybyśmy mieli odpaść teraz po wyeliminowaniu United w 4. rundzie. To istotny mecz, gdyż w przypadku zwycięstwa zameldujemy się już w ćwierćfinale, wykonując kolejny krok w drodze na Wembley.
Carragher z Liverpoolem dwukrotnie zdobywał Puchar Anglii, jednakże nasz obrońca doskonale też pamięta upokarzające porażki z takimi zespołami jak Crystal Palace, Barnsley czy Reading.
Carra zdaje sobie sprawę, że nasz niedzielny przeciwnik zrobi wszystko, co w swojej mocy, by błysnąć przed the Kop.
- Teoretycznie słabsze zespoły nie mają nic do stracenia, gdy przyjeżdżają na Anfield, stąd tak trudno się z nimi czasem gra. Nie ma u nich pojęcia strachu. W końcu jeśli odpadną to nic się nie stanie a zwycięstwo zapewnia im chwałę.
- W takich meczach presja zawsze spoczywa na nas. Każdy oczekuje zwycięstwa od gospodarzy i w sumie nie ma się czemu dziwić.
Liverpool miał już przyjemność mierzyć się z Brighton w rozgrywkach Carling Cup w tym sezonie, kiedy we wrześniu po golach Bellamy'ego i Kuyta zwyciężyliśmy 2-1.
Po spotkaniu na Amex Stadium Carra zdaje sobie sprawę, że ekipa Poyeta nie będzie łatwym rywalem.
- Pokonaliśmy ich wcześniej i teraz wszyscy oczekują powtórki, co wcale nie będzie takie proste.
- Grali naprawdę dobry futbol we wrześniowym spotkaniu. Poziom ich gry był wysoki jak na warunki ligi, w jakiej grają. Gus Poyet wykonuje tam świetną pracę.
- Byli wtedy na szczycie tabeli ligowej, grając naprawdę dobrze. Teraz w lidze idzie im trochę gorzej, dlatego mam nadzieję, że pójdzie nam łatwiej w starciu z nimi.
- Spodziewam się ciężkiej przeprawy, tak jak w Pucharze Ligi. Grają składnie i mogą długo utrzymywać się przy piłce. Zamierzamy zagrać lepiej od nich i zminimalizować zagrożenie z ich strony.
Pytany o przyczynę dobrej postawy Liverpoolu w krajowych pucharach Carra odpowiedział:
- Menadżer od początku wystawiał silny skład i pokazał po prostu swój szacunek do tych rozgrywek.
- Doszliśmy do finału w Carling Cup i gramy w 5 rundzie Fa Cup, gdyż podeszliśmy w pełni zmobilizowani do tych występów. W Pucharze Anglii na dobrą sprawę dopiero zaczęliśmy swoją przygodę po ciężkich przeprawach z United i Oldham. Wynik meczu z tymi ostatnimi wcale nie odzwierciedla tego co działo się na boisku.
Carra zwrócił uwagę na podobieństwo między tym sezonem a rokiem 2001, kiedy Liverpool grał m.in w finale CC i Fa Cup, zwyciężając w obydwu przypadkach.
- Owszem są pewne podobieństwa, gdyż znów gramy tak samo dobrze w krajowych pucharach. Wówczas zwyciężyliśmy także w Pucharze UEFA (dramatyczny finał z Alaves w Dortmundzie - przyp red).
- Fa Cup czy Carling Cup stają się dla ciebie istotne, gdy nie możesz włączyć się do walki o mistrzostwo kraju. To wyjątkowa okazja dla klubu, który kilka lat czeka na nowe trofea - zakończył.
Komentarze (5)
ale Carra ma rację- czy United, czy Brighton, dać z siebie (prawie?) wszystko trzeba, aby myśleć o zwycięstwie- i tego naszym Chłopcom życzę! :)
Myśle że gdyby wszyscy mieli podejście Carraghera to nie było by tylu poślizgnięć ze słabszymi rywalami,najpewniej wynikającymi z psychiki i zlekceważenia rywala.
Carragher, to Carragher. Jedyny w swoim rodaju, niepowtarzalny. Pomimo tego, że lata świetności ma chyba za sobą, to właśnie serca do walki i takiego podejścia wszyscy powinni sie od Niego uczyć- nie tylko dla dobrych rezultatów, ale też dla czystej radości.