Oceny według LFC.pl
Prezentujemy Państwu oceny według LFC.pl za rewanżowe spotkanie 4. rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej przeciwko Hearts. Liverpool awansował ratując remis w ostatnich minutach meczu za sprawą bramki Luisa Suareza. Niewiele wcześniej niespodziewane prowadzenie objęli Szkoci po trafieniu Templetona.
WYJŚCIOWA XI
Pepe Reina 5
Cały mecz bezrobotny, nie zmuszany do interwencji aż w końcówce puścił mało skomplikowany strzał w środek bramki. Duży błąd Hiszpana, który na kilku minut nastraszył Liverpool. Powinien utrzymać koncentrację do samego końca spotkania.
Martin Kelly 6.5
Poprawne spotkanie choć jeszcze nie pokazał, że czuje się swobodnie w nowym systemie gry. Próbował podłączać się prawym skrzydłem, ale jego siłowe dośrodkowania tym razem nie przyczyniły się do zdobycia bramki.
Martin Skrtel 6.5
Mecz bez historii. Nie miał co robić z tyłu, dlatego w niektórych momentach był częściej w polu karnym Hearts niż własnym.
Jammie Carragher 6.5
Nie miał wiele pracy defensywnej. Utrzymywał się przy piłce i starał się grać wbrew swojej naturze spokojnie piłką od tyłu, co wychodziło mu nieźle.
Stewart Downing 7
Został kolejny raz przetestowany jako lewy obrońca. W pierwszych minutach grał niepewnie, ale szybko się przyzwyczaił i rozegrał bardzo dobre spotkanie. Był skuteczny z tyłu, spokojnie wymieniał podania i dobrze wyprowadzał piłkę. Często podłączał się do ataków i zagrał kilka naprawdę ciekawych piłek. Jak na nietypową dla siebie pozycję poradził sobie świetnie, chociaż należy pamiętać o poziomie przeciwnika.
Jordan Henderson 8 GRACZ MECZU
Bardzo dobry występ Jordana. Grał bardzo energicznie i niemal bezbłędnie. Odbierał, naciskał, celnie podawał a do tego zagrał kilka dobrych prostopadłych piłek i kilka świetnych otwierających podań do napastnika.
Joe Allen 8
Rozegrał dopiero kilka spotkań, ale już można napisać, że jak zwykle zagrał kapitalnie. Niemal z każdej walki o piłkę wychodzi zwycięsko, niemal każde zagranie było wzorowe. Miał rolę bardziej defensywną i bez problemu sobie z tym poradził.
Steven Gerrard 7
Kolejny niezły mecz kapitana. Bez zbędnego wysiłku grał płynnie i szukał okazji dla kolegów z przodu. Raz kilkoma zwodami przebił się pod bramkę Hearts, ale jego strzał został wybroniony.
Jonjo Shelvey 7.5
Kolejny raz młody pomocnik zaprezentował swobodę i pewność siebie w swojej grze. Cały czas utrzymuje piłkę w ruchu i potrafi przyspieszyć grę dobrym podaniem na wolne pole na skrzydło. Jego waleczne wejście na prawym skrzydle pozwoliło znaleźć się Suarezowi z piłką kilka metrów od bramki Szkotów.
Adam Morgan 6
Grał bardzo ambitnie i dużo walczył o odebranie piłki rywalowi, ale widocznie był przytłoczony swoją szansą, kiedy nerwowo zachowywał się blisko bramki rywala. Dostał kilka znakomitych podań od Downinga i Gerrarda, ale nie potrafił ich wykończyć. Pechowo sędzia nie uznał mu trafienia po tym jak Suarez podawał mu już spoza boiska.
Luis Suarez 6.5
Ostatecznie to jego ładne trafienie zapewniło Liverpoolowi awans i pozwoliło uniknąć niepotrzebnej straty sił w dogrywce. Jednak powinien był strzelić przynajmniej jedną bramkę wcześniej. Miał kilka świetnych okazji i za każdym razem szukał efektownego rozwiązania, marnując dogodne sytuacje.
REZERWOWI
Raheem Sterling 7
Bardzo aktywny po wejściu. Mocno nastraszył kilka razy obrońców Hearts, ale potrafił także dobrze rozegrać atak z kolegami. Cały czas jego powroty do defensywy głównie kończą się faulem, ale to był kolejny jego dobry występ.
Fabio Borini 6
Wszedł na ostatni kwadrans i nie miał czasu zaimponować. Na plus podanie przy bramce Suareza.
Komentarze (15)
No kpina jakaś!!
Ogólnie noty dla naszej pomocy zawyżone - nie zdominowaliśmy o klasę gorszych przyjezdnych tak jak powinniśmy, co w prosty sposób dowodzi, że nasza druga linia nie spisała się tak dobrze jak chciałby tego wystawiający oceny, którego posty czytam na forum z przyjemnością od 6 lat, ale tu zgodzić się nie mogę.
Henderson - jak przez większosc ostatniego sezonu,
Reina - za takiego "bloundra" sam by sobie wystawił 4.5 ;-)
in my opinion
FirmaKrk -> na pewno piszesz o drugiej połowie, bo w pierwszej Hendo miał piłkę przy nodze 7 razy...
Co do jego chowania się po podaniu piłki, to ten element "gry" występuje u niego także przed tym jak ją dostanie, więc zgodnie z prawami prawdopodobieństwa kontakty Hendersona z piłką to stosunkowo rzadkie zdarzenie losowe, którego prawdopodobieństwo powtórzenia można odczytać z wykresu funkcji monotonicznie malejącej o złożoności rzędu n-silnia.
Druga połowa oczywiście przeczy temu matematycznemu wywodowi, co - jak już wyżej napisałem - dostrzegam i doceniam.
Borini -> najwidoczniej oglądałeś tylko I połowę. Wierz mi, że w drugiej zagrał kilka dobrych piłek i 2 z nich powinny zostać zamienione na bramki - ale Suarez nie potrafi wykorzystać sam na sam, co akurat nie jest winą Anglika.
Nie ma Carrolla to ktoś inny musi być hejtowany :D