AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 981

Liverpool po raz czwarty w Tajlandii


Jako że Liverpool przygotowuje się do wizyty w Bangkoku po raz czwarty już w lipcu, Liverpoolfc.com porozmawiał z Duke Bhornlertsem, przewodniczącym oficjalnego fanklubu w Tajlandii., aby zrozumieć co letnia wizyta oznacza dla wszystkich fanów z tamtejszego rejonu.

Liverpool ogłosił dziś, że w lipcu odwiedzą Tajlandię. Jesteście podekscytowani faktem, że zostało to oficjalnie ogłoszone?

To fantastyczna wiadomość! Mamy wielu wspaniałych piłkarzy w składzie, włączając to wschodzące gwiazdy Akademii, a większość z nich odwiedziła już Tajlandię wcześniej z Liverpoolem. To wspaniała szansa dla fanów z Tajlandii by zobaczyć swoich ulubieńców w akcji, bez potrzeby wyruszania w długą podróż na Anfield.

Gdy Liverpool ogłosił ostatniego lata, że prawdopodobnie odwiedzą Azję w 2013, byłeś przekonany o tym, że Tajlandia będzie jednym z krajów, które odwiedzą?

Szczerze, miałem wątpliwości co do tego, czy Tajlandia znajdzie się na liście klubu podczas letniego tournee w 2013. Liverpool posiada wielkie rzesze fany w wielu azjatyckich krajach i fakt, że klub zdecydował się odwiedzić Tajlandię trzy razy w ostatniej dekadzie nie dawał mi zbyt wielu nadziei na to, że wrócą tu tak szybko.

Wierzę, że decyzja klubu o włączeniu Tajlandii do letniego tournee pokreśli znaczenie i wartość fanklubu w tym kraju. Decyzja ta została przez naszych fanów wspaniale przyjęta i jest to pewnego rodzaju uznanie dla wszystkich wiernych kibiców Liverpool Football Club w Tajlandii.

To będzie czwarta wizyta Liverpoolu w Tajlandii od 2001 roku - czy fakt, że LFC chętnie wraca do Tajlandii jest doceniany przez fanów? Warto wspomnieć, że Manchester United ostatni raz gościł tu 12 lat temu.

Bez wątpienia. Myślę, że istnieje specjalna więź między Tajlandią a Liverpool Football Club. Możesz to poczuć jako fan, choć ciężko to opisać. Myślę, że klub został należycie przyjęty przez lokalnych kibiców i również każdy z nich wspaniale się bawił godnie przyjmując swoich ulubieńców.

Co pamiętasz z wizyty Liverpoolu w 2001 roku?

W sumie to wiele. Drużyna przybyła do Tajlandii kilka miesięcy po tym, jak zdobyli potrójną koronę. To niesamowity wyczyn, do tego gościć drużynę, która dopiero co zdobyła trzy puchary podczas jednej kampanii było bez wątpienia wisienką na torcie. Można było to wyczuć wśród fanów, którzy nie mogli ukryć swojego podekscytowania faktem, że Liverpool do nas przybędzie. Kiedy przyjadą? Co będą robić? Gdzie zamieszkają? I, co najważniejsze - Jak mogę dostać bilety? Czuć było napięcie!

Pamiętam, że bilety rozeszły się w mgnieniu oka. Wielu ludzi, których znam, wysyłało znajomych do stania w kolejce podczas gdy musieli pracować. To było szalone i jednocześnie wspaniałe.

Osobiście najlepiej wspominam fakt, że miałem okazję zobaczyć się z Philem Thompsonem, Patrikiem Bergerem, Dannym Murphym, Johnem Arne Riise i Michaelem Owenem podczas spotkania ze sponsorami. Zaproszono mnie, bym pomógł w przygotowaniach, by wszystko wypadło jak najlepiej, i myślę, że się udało. Michael Owen mógł się sprawdzić w tajskim boksie a John Arne Riise zmierzył się w podbijaniu piłki z miejscowym chłopakiem. Do tego pokazaliśmy wszystkie trzy trofea zdobyte przez Liverpool, a sam mogłem wznieść Puchar UEFA! Ciężki był, ale czułem się jak we śnie!

A Twoje ulubione wspomnienia z wizyt w 2003 i 2009 roku?

Jeśli chodzi o rok 2003, to bez wątpienia oglądanie meczu pomiędzy Liverpoolem a Tajlandią z kolegami z oficjalnego fanklubu z Malezji i Singapuru. Mieliśmy wspólną trybunę i w sumie to po raz pierwszy razem oglądaliśmy Liverpool na żywo, co było wspaniałym doświadczeniem.

W 2009 roku miałem okazję spotkać Iana Ayre oraz samych piłkarzy, Rafę Beniteza czy Kenny'ego Dalglisha, więc to najlepiej zapadło mi w pamięci. Drużyna została należycie przyjęta, jako że to była pierwsza wizyta od pamiętnej nocy w Stambule w 2005 roku, czy wygraniu FA Cup w 2006

Jako przewodniczący fanklubu, co masz w planach tym razem?

Cóż, nadal wszystko jest jeszcze w fazie przygotowań i mam nadzieję, że otrzymamy takie same przywileje jak w 2009 roku. Współpracujemy z partnerami i sponsorami, więc jak tylko otrzymamy od klubu pełną rozpiskę ich planów, wszystko ruszy pełną parą.

Jak myślisz, czego mogą oczekiwać podczas meczów piłkarze, którzy wcześniej nie mieli przyjemności odwiedzić Tajlandii?

Na pewno wspaniałego dopingu! Poczują się jak na Anfield. Jeśli strzelą bramkę, doznają wybuchu radości na trybunach zupełnie jakby grali u siebie, i niestety, nasza drużyna narodowa może się poczuć jakby grali na wyjeździe. Oto jaki silny doping może spotkać Liverpool w Tajlandii!

I na koniec, jak myślisz, kto jest ulubionym piłkarzem the Reds wśród fanów w Tajlandii?

Ulubionym? Myślę, że ciężko wymienić tylko jednego, ale jeśli już musiałbym, byłby to Steven Gerrard. Myślę, że zasłużył na to całym swoim pobytem w klubie. Wygrał dla nas wiele meczy. Strzela, asystuje, świetnie broni. Jest najlepszy! No i Stambuł. Pierwszy gol, który zapoczątkował ten cud, do tego wspaniała bramka w finale FA Cup. Mój wybór padłby właśnie na niego!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

bouzami3 02.04.2013 22:30 #
Wisnia1892 w sumie to cała Korea Północna jest czerwona...

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo