AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1124

Ayre: Drugiego takiego nie będzie


Dyrektor zarządzający Liverpoolu, Ian Ayre, również postanowił podzielić się swoimi refleksjami na temat Jamiego Carraghera, przytaczając między innymi pewną historię, która miała miejsce podczas tournee drużyny po Azji.

O wkładzie Jamiego dla klubu...

Trudno w kilku słowach opowiedzieć o wszystkim, co zrobił dla tego klubu. Grając w jednej drużynie przez całą karierę, w miejscu, które jest dla niego domem, zademonstrował ogromne oddanie. Pokazał to w ważnych spotkaniach i swoim wkładzie dla całego klubu. Wielu ludzi na pewno to dostrzegło.

Jamie jest dla nas istotny nie tylko na boisku. W szatni to on dowodzi i z każdej strony widać, jak silny ma charakter. Ten, kto zna Jamiego wie, że jeśli ma coś do powiedzenia, nigdy nie owija w bawełnę i przedstawia sprawę jasno. Znamy to doskonale z meczów. Wszystko to, co robi dla klubu, dla fanów i poprzez działalność swojej fundacji, kreuje prawdziwy obraz Jamiego i stanowi dopełnienie jego całego zaangażowania, które mogliśmy obserwować przez lata gry w Liverpoolu.

O charakterze Jamiego...

Miałem przyjemność być w komitecie działającym podczas jego meczu benefisowego. Spędziliśmy kilka miesięcy na dopinaniu szczegółów, między innymi uroczystej kolacji. Kiedy już tam przybyliśmy, on nagle powiedział: "Nie chcę, żeby to wszystko skupiło się na mnie", a my odparliśmy, że dokładnie tak będzie. Nie czuł się wówczas komfortowo, bo nie jest osobą, która lubi wzbudzać wokół siebie szum. Chodziło mu, żeby na pierwszy plan wysunęły się przede wszystkim sprawy jego fundacji i działalności charytatywnej. Udało nam się go w końcu przekonać, że tego wieczora to właśnie on jest najważniejszą osobą i musi się z tego wywiązać. Jamie nie szuka uznania, on chce po prostu działać dla dobra innych.

Z kolei druga historia jest bardziej zabawna i ukazuje, jak wspaniałym poczuciem humoru jest obdarzony Jamie. Przebywaliśmy na przedsezonowym tournee po Azji, a ja byłem jedyną osobą z zarządu. Graliśmy wówczas w Tajlandii i Singapurze. Przed meczem zostałem poproszony o wyjście na murawę razem z ważnymi osobistościami w celu przywitania obu drużyn. Ściskaliśmy dłonie zawodnikom, aż w końcu podszedł do nas Carragher, który, jako że Gerrarda z nami nie było, sprawował tego dnia funkcję kapitana. Stałem tuż za premierem i księciem Tajlandii. Kiedy wyciągałem do Jamiego rękę, ten zdziwił się i zapytał, co ja robię w takim gronie. Obaj śmialiśmy się do rozpuku, co mogło wydawać się dziwne dla ludzi śledzących spotkanie przed telewizorami... Carra potrafi znakomicie wyczuć odpowiedni moment na wygłupy. Ma charakter typowy dla każdego Scousera. Cenię go, bo wszystkich traktuje tak samo. Ma fantastyczne poczucie humoru i potrafi umiejętnie z tego korzystać.

O decyzji o zakończeniu kariery...

Ileż to razy Brendan dawał do zrozumienia, jak bardzo chciałby mieć Carrę na dłużej. Każdy, kto zna Jamiego, wie doskonale, jak trudno jest go przekonać do swojej racji. Jest bardzo inteligentny i potrafi samodzielnie myśleć. Nie chce stać się bezużyteczny, ze swoją wiedzą może wnieść do zespołu wiele dobrego. Rozmawialiśmy z nim na ten temat wielokrotnie i z pewnością coś się wymyśli. Sądzę, że pragnie na pewien czas odpocząć od futbolu i rozważyć wszystkie możliwości. Jednak dla Jamiego zawsze znajdzie się w Liverpoolu miejsce.

O następcy Carraghera...

Można kupić drugiego obrońcę, ale nigdy nie uda nam się pozyskać drugiego Carraghera, bo jest on jedyny w swoim rodzaju. Trudno znaleźć odpowiednie słowa, by go opisać, wiem jednak, że zastąpienie Jamiego jest w zasadzie niemożliwe. W lato czeka nas ogrom pracy i zadanie polegające na załataniu powstałej po odejściu Carry dziury.

O Scouserach w drużynie...

Kibicuję Liverpoolowi od kiedy byłem małym szkrabem i nie przypominam sobie, by kiedykolwiek w drużynie zabrakło jakiegoś Scousera. W ostatnich latach doczekaliśmy się wielu wychowanków, którzy zadebiutowali w pierwszym zespole. Jay Spearing, Martin Kelly i Conor Coady to pierwsi z brzegu. Akademia jest wspaniałym przedsięwzięciem. Wszyscy mamy nadzieję, że menedżer sięgnie po utalentowanych chłopców i, tak jak kiedyś Steven i Jamie, dostaną prawdziwą szansę. Nikt jednak nie może nam zarzucić, że jeśli ktoś pochodzi z Liverpoolu, to ma zapewnione miejsce w zespole. Kibice po prostu uwielbiają oglądać w drużynie miejscowych chłopców. Nasz menedżer bardzo chciałby zapewnić zespołowi scouserskie serce, dlatego wszyscy skupiamy się na spełnieniu tego życzenia. Mamy nadzieję, że nikt utalentowany nie umknie naszej uwadze. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by w zespole zawsze był jakiś Scouser.

O spuściźnie po Jamiem...

Zalicza się on do grona najwspanialszych piłkarzy w historii. Nie jest łatwo porównywać obecnych zawodników z gwiazdami z przeszłości. Jamie po prostu zawiera w sobie wszystko to, co klub ma najpiękniejsze do zaoferowania. Jako lokalny chłopak zdołał przebić się do drużyny i przez lata stanowić jej podporę. Brał udział w pamiętnych meczach, jest zwycięzcą Ligi Mistrzów. Niebawem powinien zająć miejsce w galerii sław wśród najbardziej zasłużonych dla klubu piłkarzy. Kibice śpiewają piosenkę o drużynie Carragherów i mają ku temu podstawy. Jeśli poszukać piłkarzy z tak wielkim duchem walki, wytrwałością, przywiązaniem i podobnymi wartościami cechującymi ten klub, to w wielu z nich zobaczylibyśmy właśnie Jamiego.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (2)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo