LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1128

Jones: Będę gotowy na Melbourne!


Brad Jones jest pewny, że osiągnie pełną sprawność przed środowym meczem i będzie w stanie wziąć w nim udział. Za dwa dni Liverpool zostanie podjęty przez Melbourne Victory, a nasz australijski bramkarz ma nadzieję, że to spotkanie będzie jednym z najwspanialszych momentów w jego karierze.

Jones opuścił sobotni mecz z Indonezją, wygrany przez the Reds 2:0, ale oczekuje, że będzie gotowy, by zmierzyć się ze swoimi rodakami na Melbourne Cricket Ground.

Bramkarz powiedział Liverpoolfc.com: – Skręciłem kostkę jeszcze gdy byliśmy w Melwood, zmagam się z tym problemem od kilku dni, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

– Musieliśmy zachować środki ostrożności. To oczywiste, że nie chcieliśmy niczego uszkodzić przed rozpoczęciem sezonu, wiązałoby się to z pozostawaniem poza grą przez jakiś czas, więc uznaliśmy, że najlepiej będzie odpocząć kilka dni. Do środy powinienem być gotów na sto procent.

Jones przyznaje, że myśl o reprezentowaniu Liverpoolu w swojej ojczyźnie niesamowicie go cieszy.

– Szczerze mówiąc nigdy nie sądziłem, że będzie dane mi to zrobić. To wspaniałe móc wrócić do domu w ramach przedsezonowego tournée.

– Mogło się to zdarzyć wcześniej podczas mojej kariery, kilkukrotnie prowadzone były nawet rozmowy na ten temat, ale ostatecznie do niczego nie doszło.

– Nareszcie możemy skorzystać z okazji. Przyjechanie tutaj z Liverpoolem i gra na Melbourne Cricket Ground to coś wspaniałego. Na pewno będziemy się dobrze bawić.

Liverpool został entuzjastycznie przywitany przez miejscowych kibiców zaraz po tym, jak koła klubowego samolotu dotknęły australijskiej ziemi w niedzielny wieczór.

Jones chciałby się odwdzięczyć za wsparcie dla zespołu the Reds.

– Fantastycznie było zobaczyć, że zjawiło się tu tak wielu fanów. Zostaliśmy naprawdę ciepło przyjęci – powiedział. – Przylecieliśmy tutaj pełnym składem, a pamiętajmy, że nie wszystkie zespoły udające się na zagraniczne tournée tak robią.

– Nasi australijscy kibice zobaczą cały zespół łącznie z ich ulubieńcami i największymi idolami. Miejmy nadzieję, że zapewnimy im świetne widowisko.

– Kibicowałem Liverpoolowi już kiedy tu mieszkałem, więc w innych okolicznościach prawdopodobnie byłbym teraz gdzieś w tym witającym nas tłumie! Ludzie wspierają nas ogromną pasją, którą darzą klub. To wspaniałe.

– Zawodnicy naprawdę to doceniają, czujemy się wyjątkowi biorąc w tym wszystkim udział. Daje nam to zastrzyk pozytywnej energii.

Mecz odbędzie się na Melbourne Cricket Ground, na którym może pomieścić się 90 000 kibiców. To jeden z najbardziej znanych stadionów świata. Jones jest pewny, że środowe spotkanie okaże się wspaniałym wydarzeniem, długo pamiętanym przez wszystkich biorących w nim udział.

– Sądząc po tym, co spotkało nas na lotnisku będzie naprawdę głośno! To niewyobrażalny stadion.

– Tak naprawdę nie możesz być tego w pełni świadomym, dopóki nie staniesz na jego murawie. Miałem to szczęście, że grałem na Melbourne Cricket Ground w barwach Australii. To wyjątkowe miejsce, najbardziej podziwiany stadion w naszym kraju. Piłkarze Liverpoolu zdobędą kolejne ciekawe doświadczenie, mam nadzieję, że nigdy go nie zapomną.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

PiotrekB 22.07.2013 13:42 #
Bardzo podziwiam tego człowieka, sporo czytałem na jego temat, ale nigdy nie słyszałem, że jest kibicem Liverpoolu :) Nigdy nie zapomnę jego wielkich chwil, gdy po kartkach dla Reiny i Doniego zajął miejsce między słupkami i z miejsca obronił karnego, a później wziął udział w półfinale. Dawał z siebie wszystko. W pełni zasługiwał na nowy kontrakt. To bardzo wartościowy człowiek, cieszę się, że klub tak mocno go wspierał po tragedii, która go spotkała.

The Liverpool Way wciąż żyje.
Czarodziej 22.07.2013 19:25 #
RedWarrior, w temacie Jonesa, czy też bramkarza nr 2, zgodzić się z Tobą nie mogę. Młody, ambitny i dobrze rokujący na przyszłość jest Danny Ward. Ale on niech spokojnie podnosi swoje umiejętności w rezerwach albo na wypożyczeniu. Bramkarz numer 2 jest praktycznie skazany cały sezon na ławkę i kilka meczów w drugim zespole, tudzież z niżej notowanymi rywalami w pucharach, a to w ogóle nie rozwija. Co innego, gdyby w perspektywie sezonu, góra dwóch, taki młody bramkarz planowany do wyjściowego składu na stałe. To wtedy przy dobrym programie może być numerem 2. Ale że tak będzie, to łudził się na przykład Kuszczak w MU i wszyscy wiemy jak na tym wyszedł. Najlepsze swoje lata przewegetował na ławce... Teraz każdy młody, ambitny i dobrze rokujący bramkarz, który ma w planie naprawdę solidną karierę, wie, że musi grać - choćby w słabszym zespole. Jeśli więc młody, ambitny i dobrze rokujący godzi się jednak na siedzenie na ławie, to czy na pewno z tą jego ambicją wszystko w porządku?

Jones Casillasem, ani innym Buffonem nigdy nie był i nie będzie, ale jest doświadczonym bramkarzem, zajmuje niskie miejsce na klubowej liście płac, nie narzeka na swoją rolę, a do tego jest dobrym duchem w szatni (a to chyba też jest istotne)... Gdy Reina w zeszłym roku był kontuzjowany, Brad zaliczył szereg udanych występów w lidze, choć i tak większość pamięta tylko nieudany mecz z FA Cup z Oldham.

Przez kilka sezonów co roku mieliśmy nowego rezerwowego golkipera, który przychodził do LFC łudząc się, że zostanie nr 1 i po sezonie sfrustrowany odchodził. A frustracja nam niepotrzebna. Brad daje stabilizacje na ławce (jakkolwiek głupio to brzmi) i póki wszystkie strony są zadowolone, niech dalej pełni tę rolę.
Piotrek1978 22.07.2013 21:12 #
Trybuny Melbourne Cricket Ground mieszczą 100.018 osób. Nie wiem skąd autor artykułu wziął liczbę 90.000. Choć nazwa stadionu wskazuje na przeznaczenie krykietowe, to tak naprawdę głównym sportem uprawianym na tym obiekcie jest futbol australijski. Mecze derbowe z udziałem Collingwood, Carlton, Essendon, Richmond i Hawthorn gromadzą bardzo często po 80.000, a niekiedy po ponad 90.000 widzów. Coroczny finał ligi AFL gromadzi oczywiście komplet, czyli 100.000 widzów.
PiotrekB 22.07.2013 23:55 #
Na tak wielkim obiekcie dziesięć tysięcy w tą, czy tamtą stronę nie robi najmniejszej różnycy ;) Naprawdę bardzo się cieszę, że zagramy na tak olbrzymim stadionie, to będzie wspaniała przygoda zwłaszcza dla młodszych zawodników, a i dla widza zawsze to przyjemniejsza perspektywa.

Ostatnio oglądałem highlightsy ze sparingu Wisła Kraków - Liverpool sprzed 5 lat. Jakość była tragiczna, ale jeszcze bardziej w oczy rzucał się fatalny stan stadionu. Tym razem nic w oczy kłuć nie będzie.

Pozostałe aktualności

Luis Díaz graczem meczu z Młotami  (0)
29.04.2024 01:20, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
29.04.2024 00:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (6)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (9)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (46)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo