AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1047

Oceny według LFC.pl


Prezentujemy Państwu oceny redakcji LFC.pl za wczorajszy mecz ze Swansea City, który zakończył się remisem 2:2. Największy wpływ na wynik spotkania miał z pewnością były gracz the Reds, Jonjo Shelvey, który miał wielki udział przy każdej z bramek, które padły tego wieczoru. Przyjrzyjmy się, jak zaprezentowali się w nim piłkarze Liverpoolu.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet – 7 – Mimo że nie udało mu się zachować czystego konta, które wcześniej zdołał utrzymać przez trzy spotkania, to zanotował bardzo solidny występ. Dwie wpuszczone bramki bardziej obciążają konto obrony niż jego. Kilkakrotnie bronił celne i mocne strzały Michu i Bony'ego. Był pewny siebie i maksymalnie skupiony. Gdyby nie jego umiejętności, Liverpool równie dobrze mógłby opuścić Liberty Stadium bez żadnych punktów na koncie.

José Enrique – 6,5 – Hiszpan zaliczył bardzo cichy mecz, mało angażował się w grę, ale kilka razy pokazał się z bardzo dobrej strony. Posłał znakomite długie podanie do Mosesa, które wyprowadziło go na sam na sam z bramkarzem rywali, jednak Nigeryjczyk zmarnował tą okazję. W drugiej połowie popisał się świetną techniką przyjmując piłkę przy linii bocznej po niemal kilometrowym przerzucie Gerrarda, po czym oszukał obrońców i ściął do środka. Solidny w obronie.

Mamadou Sakho – 6,5 – Francuski obrońca zajął na boisku miejsce Daniela Aggera, ale nie potrafił wejść w jego buty. Liverpool potrzebował w tym meczu uspokojenia gry, a bez starannie rozgrywanych piłek Duńczyka było to bardzo trudne. Nie oznacza to, że Sakho zagrał słaby mecz – wręcz przeciwnie. Wielokrotnie pokazał, jak dobrze radzi sobie z piłką przy nodze, popisał się także sporą liczbą udanych interwencji. Jednak styl gry, który prezentował, oparty na licznych wślizgach, przedwczesnych wyjściach do rywala, wybiciach i podaniach tylko do najbliższego kolegi, tylko potęgował chaos na boisku, na którym ciągle korzystała Swansea. Jego konto częściowo obciąża pierwsza bramka gospodarzy, przy której zbyt łatwo przepuścił Shelveya. Zaprezentował już swoje umiejętności, teraz czeka go sporo pracy, przede wszystkim musi lepiej poznać swoich kolegów.

Martin Škrtel – 7GRACZ MECZU – Nasza pomoc przepuszczała ataki Swansea jak sito, dlatego obrońcy mieli w tym spotkaniu mnóstwo pracy. Najlepiej radził sobie Škrtel, który bezustannie walczył i terroryzował napastników rywala. Ofiarnie blokował drogę Shelveyowi na początku meczu, ale nie udało mu się go powstrzymać przed zdobyciem gola. Ryzykując zdrowie w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg Bony’ego, gdyby nie ta interwencja z pewnością padłaby bramka. Popełnił tylko jeden poważniejszy błąd – w ogniu walki nieco za słabo wycofał piłkę w kierunku Mignoleta, jednak Belg momentalnie naprawił jego pomyłkę. Pod nieobecność Aggera i Touré starał się dyrygować obroną. Pokazał nam, że nie brakuje mu ambicji i jest w stanie wrócić na swój dawny poziom, który niegdyś zapewnił mu miano najlepszego zawodnika sezonu.

Andre Wisdom – 4 – Kolejny słaby występ młodego Anglika. Jego brak pewności siebie najbardziej zobrazowała sytuacja, w której będąc na połowie boiska przestraszył się jakiejkolwiek opcji podania, zawrócił i pobiegł po całej długości linii w kierunku Mignoleta, by oddać mu piłkę. W ofensywie całkowicie nie istniał (a przecież Henderson ustawiony na prawym skrzydle i schodzący do środka ma sens tylko wtedy, gdy boczny obrońca wchodzi w przestrzeń za jego plecami), jedyny jego wkład w tą część gry polegał na dojściu do sytuacji strzeleckiej pod bramką rywala po rzucie wolnym. Jeśli chodzi o defensywę, cały czas wydawał się spięty i niepewny. To on odpowiada za odpuszczenie krycia Michu, w sytuacji, gdy ten strzelił wyrównującą bramkę dla Łabędzi. Pod koniec spotkania dostał żółtą kartkę za głupi faul przy linii bocznej, co przelało czarę goryczy. Rodgers zastąpił go Kolo Touré. Wisdom po raz kolejny udowodnił, że poziom Premier League na razie go przerasta.

Lucas Leiva – 5 – Mecz ze Swansea rozstrzygnął się w pomocy. Dynamiczny pressing gospodarzy całkowicie sparaliżował nasz środek pola, a kiedy dochodziło już do utraty piłki, terroryzowało nas szybkimi, celnymi podaniami. Brazylijczyk nie zdołał opanować sytuacji w pierwszej połowie, nieskoordynowany nacisk na rywala nie przynosił najmniejszych rezultatów, przez co obrona Liverpoolu znajdowała się pod bezustanną presją. Wprawdzie Lucasowi udało się odbierać piłkę (aż sześciokrotnie), jednak często nie wiedział, co ma z nią zrobić, a jego asekuracja kolegów stała na bardzo niskim poziomie. Nie takiego Brazylijczyka chcemy oglądać na boisku.

Steven Gerrard – 6 – Razem z Lucasem odpowiada za przegraną bitwę o środek pola, jednak należy zauważyć, że odgrywał ważną rolę w niemal każdym ataku the Reds. Jego firmowe crossy pozwalały na otwieranie nowych akcji, jeden z nich trafił idealnie do Hendersona, który dzięki niej mógł stworzyć zagrożenie pod bramką Vorma. Pokazywał się w defensywie, uratował nawet niepewną sytuację w końcówce, kiedy udało mu się w ostatniej chwili wybić piłkę na aut, ale nie można zapomnieć, że to jego zły balans ciała zapoczątkował akcję Shelveya, która zakończyła się bramką – były gracz Liverpoolu miał dzięki temu tyle miejsca, ile tylko potrzebował.

Victor Moses – 7 – Nigeryjczyk pokazał się z bardzo dobrej strony i zdobył gola w swoim debiucie. Zademonstrował swoją siłę, zwłaszcza w starciach przy linii bocznej i w odbiorach, ale także wielokrotnie imponował genialną techniką. Znakomicie czuł się z piłką przy nodze, w pierwszej połowie z łatwością oszukał obrońców i celnie wrzucił futbolówkę wprost na głowę Daniela Sturridge’a. Przy trafieniu na 1:2 wykorzystał łatwą stratę Shelveya, popędził na bramkę rywala, po czym celnie umieścił piłkę w siatce. Momentami bywał niewidoczny na boisku (zwłaszcza na początku spotkania), ale pierwszy występ Mosesa daje bardzo dobre widoki na przyszłość. Być może strata Chelsea po raz kolejny stanie się zyskiem Liverpoolu.

Philippe Coutinho – 6,5 – Długo nie mógł wejść w rytm spotkania, szybka, rwana gra pełna chaosu wybitnie mu nie służyła. Jednak potem pokazał kilka dobrych zagrań, to właśnie on najczęściej konstruował akcje the Reds. Starał się przetrzymywać piłkę oraz przywracać porządek na boisku, ale często stawał się obiektem fizycznych ataków zawodników Swansea. Jeden z nich skończył się dla niego kontuzją, przez co musiał opuścić plac gry po zaledwie 54 minutach. Zastąpił go Iago Aspas.

Jordan Henderson – 5,5 – Jak zwykle energiczny, ale tym razem jego wysiłek był nienajlepiej ukierunkowany. Razem z Gerrardem i Lucasem odpowiada za chaotyczny pressing w środku pola, co kosztowało nas utratę kontroli nad tą strefą. Dosyć rzadko znajdował się przy piłce, długo nie mógł się odnaleźć w grze. W drugiej połowie pokazał się z nieco lepszej strony, często starając się pomagać niepewnemu Wisdomowi w obronie.

Daniel Sturridge – 6,5 – Anglik podtrzymał swoją dotychczasową strzelecką passę, ale nie udało mu się po raz kolejny zapewnić swojej drużynie zwycięstwa. Przy golu popisał się znakomitym instynktem snajpera – idealnie przewidział kierunek podania do bramkarza, znajdował się dokładnie tam, gdzie powinien. Nie miał najmniejszych problemów z wykończeniem sytuacji sprezentowanej mu przez Jonjo Shelveya. Jednak potem jego gra zaczęła pozostawiać nieco do życzenia. Zmarnował świetną akcję, kiedy po kontrze zdecydował się strzał z nie najlepszej pozycji zupełnie ignorując przy tym lepiej położonych kolegów. Nie udało mu się również wykorzystać idealnie wrzuconej piłki przez Mosesa, który wypracował mu niemal stuprocentową sytuację. W pierwszej połowie był bardzo aktywny, pokazywał się kolegom, wracał do środka pola, natomiast w drugiej części spotkania (gdy grał z przodu z Aspasem) często raził lenistwem i ospałym pressingiem. Na jego usprawiedliwienie można dodać, że był wtedy odcięty od reszty drużyny – Hiszpan grał wyżej niż Brazylijczyk i nie zapewniał mu odpowiedniego wsparcia.

REZERWOWI:

Iago Aspas – 5,5 – Zmienił kontuzjowanego Coutinho w 54 minucie meczu. Zwykle pokazywał na boisku sporo walki, tym razem zabrakło mu głównie tego czynnika. Jego wejście na boisko pokazało, jak bardzo nasz zespół polegał na brazylijskim playmakerze, od tej pory nasze ataki były bardzo chaotyczne i przypadkowe. Grał około 40 minut, a stracił piłkę aż trzykrotnie – najwięcej spośród wszystkich graczy tego spotkania. Zmiennik powinien wnieść coś do zespołu, tymczasem Hiszpan nie tylko nam nie pomógł, ale nawet nieco osłabił.

Kolo Touré – 6 – Zastąpił słabo radzącego sobie Wisdoma na prawej stronie obrony. Nie czuł się tam zbyt komfortowo, ale jego umiejętności przywódcze nieco poprawiły jakość naszej defensywy. Wszedł dopiero w 69. minucie, ale zdążył pokazać kilka dobrych zagrań. Nie bał się odważnie wyprowadzać piłki. Być może, gdyby wyszedł od pierwszego gwizdka zamiast Sakho nasza gra z tyłu byłaby spokojniejsza.

Raheem Sterling – 6 – W 81. minucie wszedł za Victora Mosesa. Wniósł do gry nieco energii, ale nie zdążył pokazać niczego konkretnego. Ocena wyjściowa.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

0siwy 17.09.2013 17:26 #
Niepokoi mnie brak wiesci o Philippe :( jestem dobrej mysli ale z czasem coraz bardziej mnie to martwi
AndyLFC 17.09.2013 17:43 #
To za wysokie progi jak dla Winsdoma, mam nadzieję że Kelly będzie grał jak najszybciej, bo z nim na obronie to może być ciężko
mibaloo 17.09.2013 17:45 #
Jordan trochę za nisko oceniony...
Wkurza mnie trochę Sturridge bo przy kilku akcjach mógł podać zamiast strzelać.
Ogólnie z meczu jestem zadowolony obrona nie grała aż tak źle ale oczywiście w następnych meczach nie może grać Andre.
Jak wróci Suarez to ruszy trochę środkiem pola i pomoże pomocnikom konstruować akcje:)
TPK 17.09.2013 17:58 #
Moses trochę kuleje w defensywie, z pewnością ma tam spore pole do popisu jeśli chodzi o poprawę swojej gry.
Qba10 17.09.2013 17:58 #
nie zgadzam sie co do opisu gry sakho. jak dla mnie wprowadzal on spokoj i praktycznie kazde jego podanie bylo przemyslane i celne i do tego gdzies czytalem ze mial 15 odbiorow. w akcji shelveya natomiast tyle przypadku bylo od poczatku do konca ze nie ma co obarczac sakho wina za tego gola. jak dla mnie 0.5 punkta wyzej chociaz
żółtoczerwony 17.09.2013 17:58 #
Jordan absolutnie za nisko, mało komu coś wychodziło, a jemu nie mniej niż innym, a do tego biegał i walczył więcej niż inni gdyż stosował pressing w środku a gdy Swansea poszerzała grę sprintem sunął zabezpieczyć prawą flankę, te sprinty z pewnością kosztowały go mnóstwo sił. A mimo to został oceniony prawie najniżej w zespole, mimo że, jak już wspomniałem, mało komu coś wychodziło, a Jordanowi nie mniej niż innym, czasem próbował coś z przodu ale większość sił stracił w defensywie. Na równi z Aspasem, gorzej niż Gerrard czy Sturridge? Bardzo niesprawiedliwa ocena.
Kauou500 17.09.2013 18:17 #
Zgadzam się z kolegą niżej, Hendo zasłużył na więcej, choćby za ciągłe ubezpieczanie Wisdoma, który był koszmarny. I moim zdaniem Sakho 0,5 wyżej, przecinał wiele trudnych piłek, całkiem niezły mecz jak na debiut.
Davvid8 17.09.2013 19:08 #
Wisdom to taki nasz Wawrzyniak - gdy zagra zawsze zawala bramkę a mimo to dalej trener na niego stawia. Dziwne to jest ale mam nadzieję, że następnym razem to Kelly zagra. Co do Aspasa to jego występ to był kpina z kibiców i kolegów z drużyny. Wszedł i sobie truchtał na boisku bez żadnej ambicji ani determinacji. Przyglądał się jak rywale wymieniali piłkę w okół niego i nie czuł potrzeby ruszyć z presingiem. To na treningach bardzie zawodnicy się starają grając w dziadka. Dawno takiej żenady nie widziałem. Nota 1 ode mnie bo w takim meczu, przy takim wyniku i z takim rywalem trzeba gryźć trawę a nie spacerować.
Arvedui 17.09.2013 19:46 #
Też nie zgodzę się z oceną Sakho, choć akurat nie w tę stronę co przedmówcy. Poza tym Wisdom nie aż tak słabo. Przy drugiej bramce musiał kryć na środku pola karnego, bo Sakho wyleciał po raz kolejny na 20 metrów przed pole karne, Škrtel musiał pokryć Shelveya.

Reszta spoko, choć Lucas moim zdaniem grał lepiej niż na 5.
PiotrekLFC8Gerro 18.09.2013 10:27 #
Wisdom występ poniżej krytyki. nota 2, max 3.
Sakho ratuje 95% celnych podań i 15 odbiorów, ale 3 razy fatalnie się machnął wślizgami i po jednej takiej akcji była setka. do tego zle sie zachował przy golu/golach.
Sturridge słaby mecz, ocena w dół o 1. Widać że gra z kontuzją, w pewnym momencie przestał biegać na jakiś czas.
Luis wróć! ;D

Pozostałe aktualności

Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo
Postecoglou: Nie sądzę, że zagraliśmy źle  (2)
06.05.2024 09:31, RosolakLFC, Liverpool Echo
Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com