LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 995

Jones: Wszystko może się zdarzyć


Bramkarz Liverpoolu – Brad Jones – wie dokładnie wszystko o skrupulatnych przygotowaniach. Dwa lata temu w kwietniu zasiadł na ławce rezerwowych podczas spotkania na Ewood Park z Blackburn Rovers. The Reds prowadzili 2:0.

Sytuacja jednak później uległa zmianie. Alexander Doni za faul w polu karnym na Juniorze Hoilecie otrzymał czerwoną kartkę.

Między słupkami stanął Jones. Był to dopiero jego trzeci występ od czasu przyjścia do Liverpoolu.

Australijski bramkarz wybronił rzut karny i pomógł swojemu zespołowi odnieść zwycięstwo nad spadkowiczem.

Cztery dni później przyszedł czas na potyczkę z Evertonem w ramach półfinału FA Cup. Jones zagrał wtedy po raz pierwszy w wyjściowym składzie i mógł ten występ zaliczyć do bardzo udanych. Drużyna z Anfield Road awansowała wtedy do finału.

Liverpool zamierza w tym sezonie postąpić tak samo. Australijczyk wyjaśnił, że wcześniejsze doświadczenia nauczyły go w odpowiedni sposób przygotowywać się do spotkań, ponieważ w każdej chwili może pojawić się między słupkami.

– Podstawą jest ciężki trening, a także gotowość do gry. Każdego dnia muszę być skupiony, nawet jeśli nie mam szans grać regularnie.

– Wszystko może się zdarzyć. Mogę zostać wezwany pięć minut przed rozpoczęciem meczu. Różnie może się zdarzyć.

Jones ma szansę wystąpić w najbliższym spotkaniu z Bournemouth w ramach 4. rundy Pucharu Anglii. The Reds udadzą się na południowe wybrzeże, aby walczyć o awans do następnej fazy.

Australijczyk prawdopodobnie zagra po raz drugi w tym sezonie od pierwszych minut. Jones stanął ostatnio między słupkami w spotkaniu z Oldham Athletic w poprzedniej rundzie FA Cup. Liverpool wygrał wtedy 2:0.

Rezerwowy bramkarz the Reds powiedział, że będzie gotowy do gry. Ma nadzieję, że jego koledzy z zespołu, którzy grają mniej, także dostaną szansę.

– Są piłkarze, którzy grali mało w tym sezonie. Jeśli otrzymuje się szansę, to trzeba ją wykorzystać.

– Bycie bramkarzem jest zupełnie inne, jeśli nie grasz. Rzadko przecież zawodnicy na tej pozycji zmieniają się. Ta sytuacja dotyczy nie tylko mnie, ale także innych graczy.

– Nigdy nic jest zagwarantowane. Wszystko zależy od pomysłów menedżera i danej sytuacji.

– Nie spodziewałem się regularnej gry w poprzednim sezonie. Ciekawe, co mnie czeka w najbliższym czasie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

RK23 22.01.2014 12:58 #
Nie wiem jak Rodgers wpadł na to w lecie by pozbyć się starego Jonesa na jeszcze starszego Givena. Dobrze że się nie udało, ale prawda jest taka że Liverpool potrzebuje bramkarza numer 2 który ma aspiracje na skok do pierwszego składu tak by Mignolet czuł jego oddech na plecach i przestał popełniać takie szkolne błędy.
Lyzwa7 22.01.2014 13:02 #
Pewnie tak, że Given pomimo wieku jest wciąż lepszym bramkarzem od Jonesa i może bardzo dużo nauczyć młodszych kolegów?

Nigdy nie zrozumiem mitu potrzebnej rywalizacji na bramce.
RK23 22.01.2014 13:10 #
Tak na pewno Given posadziłby Mognoleta na ławce. Mam odmienne zdanie co do Givena i Jonesa. Nie patrze na lata świetności Irlandczyka bo te ma już za sobą podobnie jak Reina.
Lyzwa7 22.01.2014 13:14 #
A kto mówi o sadzaniu Mignoleta na ławce?
Given grałby tyle co Jones-> w pucharach, tak jak w praktycznie każdym klubie na świecie. Tylko tutaj są jakieś dziwne teorie, że bramkarz popełnia błędy, bo nie ma konkurencji...
Bo na bank po pół orku w klubie skończyła mu się ambicja.
Given jest bardzo, bardzo doświadczonym zawodnikiem więc mógłby bardzo dużo nauczyć Simona i młodszych chłopaków.
Stachyra 22.01.2014 13:21 #
A ja nadal nie rozumiem pisania, że forma Reiny czy Miniole to wina ''braku konkurencji''. De Gea, Kurtuła, Buffon, Valdes, Cech, Szczęsny, Lloris, Howard itp. również nie mają konkurencji a takich baboli jak ostatnio Belg nie wpuszczają.
Lyzwa7 22.01.2014 13:24 #
No nie przesadzajmy, Courtois, De Gea, Cech czy Szczęsny zawalili kilka bramek w tym sezonie.

Z bramkarzami jest ten problem, że jeden błąd, w niewiadomo jak świetnym meczu, może mieć katastrofalne skutki.
Stachyra 22.01.2014 13:33 #
Może i zawalili, ale pokaż mi bramkarza na tym poziomie, który zawala 1 bramkę na mecz praktycznie od kilku spotkań, przecież to są jaja jakieś. Z Aston tym pustym przelotem przeszedł sam siebie. Gośc uratował nam punkty ze Stoke i Villą na początku sezonu i na tym byśmy zakończyli. Błędy z Chelsea, City i ostatnio Wajmanami kosztowały nas już 5 jakże ważnych punkciorów.
Lyzwa7 22.01.2014 13:38 #
W tym samym meczu z Chelsea miał dwie świetne interwencje tak gwoli przypomnienia, a do strzału Eto'o nie powinno w ogóle dojść, także ja bym bardziej obciążył tym obronę, ze Stoke również miał 2 świetne parady jakich punktów ięc nas konkretnie pozbawił?
A może to raczej Sterling i Coutinho swoją nieskutecznością?
Może to Lucas byciem kołkiem? Może to Skrtel, któy zamiast kryc to staje za zawodnikiem lub szarpie Go za kosuzlkę, ale o wyskoku zapomni?
Może to Gerrard, któy nie potrafi podać do nabliższego kolegi? Może Rodgers wystawiający debilne 4-2-4?
Tak prosto obwinić jednego gościa o stratę punktów, tak jakby On sam grał na boisku.
Stachyra 22.01.2014 13:56 #
Mówimy tu o bramkarzu, który ewidentnie przyczynił się swoimi wtopami do utraty punktów przez nas i co do tego nie ma wątpliwości. Dlaczego mamy się nie czepiać kolesia który wpuszcza ostatnio klopsy większe niż Reina rok temu? Jego grę nogami szkoda komentować, przedpole też fatalne. Nie wiem co ostatnio mu się stało ale z pewnością nie jest to nic dobrego. Takim usprawiedliwianiem go tekstami typu ''do strzału w ogóle nie powinno dojść'' czy ''skutecznośc Coutinho'' do niczego nie dojdziemy bo tak można rozliczać wszystkich bramkarzy na świecie. Prawda jest taka, że koleś z 22 na plecach nie jest już tak pewnym punktem jakim był na początku sezonu. Aż miło było go oglądać kilka miesięcy temu i w końcu czuło się ten spokój w tyłach, teraz jest zupełnie odwrotnie.
YoSoyRojo 22.01.2014 14:53 #
Obawiam się,że słaba forma bramkarzy to nie przypadek.W Liverpoolu nie ma dobrego trenera bramkarzy.Po odejściu Rafy Reina zaczął pikować w dół.Teraz Simon w ciągu zaledwie pół roku z solidnego bramkarza stał się niemal jakąś firanką wiszącą w bramce.Już Kenny chyba to zauważył bo chciał ściągnąć z powrotem do klubu Xavi Valero ale niestety ten postanowił pozostać w ekipie Rafy
Asahi 22.01.2014 18:47 #
Naprawdę, Mignolet popełnił jeden, JEDEN błąd, który kosztował nas punkty w poprzednim meczu, a ludzie wylewają na niego masę pomyj, jakby to był jakiś Mielcarz. Przecież to przede wszystkim środek pola i obrona dają dupy, gdy przeciwnicy mogą ostrzeliwać Simona z każdej pozycji, z której im się to podoba. To oni dopuszczają do okazji, z których i tak 90% wybroni nasz Belg na bramce. Ale taaak, Stachyra to stary wyjadacz boisk i on doskonale wie, jaki strzał w jakich okolicznościach jest do wybronienia. Z ostatnich kolejek strzał Negredo oddany zewnętrzną częścią stopy, vel robiący różne cuda w powietrzu. Widać było, że Simon chciał się rzucić w lewo, bo w sumie na to wygląda właśnie moment oddawania strzału przez Hiszpana, który jak popisał się swoimi umiejętnościami i podkręcił strzał. Mignolet w ułamek sekundy zmienił plany i prawie wyjął to uderzenie, które niestety wpadło do siatki. Później gol Eto, ale to przecież strzał z 2 metrów, w każdym meczu bramkarz wybroni 10 takich strzałów, bo przecież każdy ma obronę, która dopuszcza do takich akcji. Mecz ze Stoke i bramka strzelona przez Waltersa to kolejny popis naszych zawodników, vel Lucasa, Gerrarda, Toure i Skrtela, gdzie jedni nie potrafi podać piłki na 3 metry, a drudzy nie mają zielonego pojęcia jak się kryje, a na domiar złego Kolo dał się okiwać WALTERSOWI, goddamit, rozumiem jakby to był Hazard czy jakiś inny Ben Arfa, ale kurwa Walters? Do tego warunki atmosferyczne totalnie niekorzystne przy obronie strzałów po ziemi i jakimś cudem na piłka prześlizgnęła się między udem, a dłonią Mignoleta. Simon zawinił totalnie przy ostatnio straconej bramce, ale tam też obrońcy się nie popisali, co go nie usprawiedliwia. Jakby siedział na tyłku to tę gałę może wybiłby Glen, a nawet jak nie to Benteke też zbytnio nie miał z czego uderzyć i Belg nie miałby problemów z obroną.
To chyba nasz najlepszy letni nabytek, no ale jak wpuszcza gole to trzeba go zjechać. Jak go co mecz ostrzeliwują, to nic dziwnego, że w końcu coś wpadnie.
Powtórzę jeszcze raz - to nie Mignolet jest naszym problemem, to gra defensywna całego zespołu ssie pałkę po całości, tak że najlepsze aktorki porno płaczą z zazdrości.
Stachyra 23.01.2014 11:52 #
Tjaa, zaraz wyjdzie na to, że Miniole to najlepszy bramkarz na świecie a jego klopsy są spowodowane warunkami atmosferycznymi, super-podkręceniem piłki przez Negrejdo czy też błędem obrony w meczu z Chelsea. Do czego to doszło żeby GK na takim poziomie łapał proste dośrodkowania na 2 razy... Koleś prezentuje się ostatnio fatalnie i nie widzę powodów by go usprawiedliwiać, czas się otrząsnąć bo w maju obudzimy się z ręką w nocniku.

Pozostałe aktualności

Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (24)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com