LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 830

Suárez: Stać nas na wszystko


Luis Suárez przyznał, iż jego zespół jest w stanie osiągnąć wielkie rzeczy. Ponadto, napastnik Liverpoolu obiecał, iż postara się uniknąć jakichkolwiek pozostałych kontrowersji, albowiem wolałby zostać zapamiętany ze względu na swój ogromny talent.

Urugwajski napastnik rozmawiając z rodzimą stacją Sport 890AM przyznał, iż przeżył wiele w ciągu ostatnich trzech lat w Anglii.

Jednakże Suárez optymistycznie patrzy na swoją przyszłość, zwłaszcza z ogromnymi szansami drużyny Brendana Rodgersa na sukces w obecnych rozgrywkach.

Luis podpisał nowy długoterminowy kontrakt w grudniu. Urugwajczyk osiągnął swoją życiową formę w obecnym sezonie po powrocie z 10-meczowego zawieszenia za ugryzienie obrońcy Chelsea, Branislava Ivanovicia.

– Jestem szczęśliwy, iż udało się wyjść z ciężkiej sytuacji. Zrozumiałem wiele rzeczy. Jeśli nie dajesz pożywki mediom, nie ma nic, co mogłyby ci zrobić.

– Przeżyłem wiele upadków i trudnych chwil, jednak doszedłem do wniosku, iż muszę się po prostu skupić na piłce nożnej zamiast na kontrowersjach.

– Dojrzałem. Ciężko pracuję nad swoim opanowaniem. Chcę porządnie zastanowić się nad czymś, aby nie popełnić jakichś błędów. Zrozumiałem, że ludzie będą o tobie mówili tak długo jak będziesz im dawał powody.

– Ludzie w Anglii nie rozmawiają teraz o mnie, albowiem nie robię nic złego. Muszą się skupiać jedynie na kwestiach piłkarskich.

– Myślę, że klub przyczynił się do tej zmiany – kibice i zawodnicy. Momentami Było ciężko, jednak wspierali mnie i wiedzieli, jaki mam problem. Pomogli mi wydostać się z kłopotów.

Suárez, strzelec jak dotychczas 23 bramek w Barclays Premier League, przyznaje, iż nauczył się kontrolować emocje na boisku i zmienił swój stosunek do arbitrów.

– Sądzę, że dorosłem. Z czasem wszystko samo do mnie dotarło. Nauczyłem się nawet prawidłowo rozmawiać z sędziami.

– Stajesz się bardziej rozpoznawalny, jeśli bez przerwy prowadzisz z nimi różne dyskusje. Teraz staram się rzadziej narzekać i traktować ich bardziej sprawiedliwie.

Dramatyczne zwycięstwo 3:2 z Fulham w środę zmniejszyło różnicę między czwartym Liverpoolem a liderem tabeli do czterech punktów. W tym drobnym postępie pomogła także wygrana z Arsenalem 5:1 w ostatni weekend.

Suárez uwielbia być częścią ofensywnej drużyny Brendana Rodgersa.

– Naprawdę podoba mi się teraz życie w Liverpoolu, zwłaszcza biorąc pod uwagę udaną pierwszą część sezonu. Myślę, że stać nas na największe sukcesy.

– Po spotkaniu z Arsenalem jesteśmy pełni ambicji. Wierzymy, iż wszystko jest dla nas możliwe.

– Uważam, że rezultat z Kanonierami był bardzo istotny, pokazaliśmy, iż potrafimy efektownie zwyciężyć nawet z liderem.

– Dla mnie było to ciężkie spotkanie jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Musiałem udowodnić, że jestem w stanie wspomóc drużynę. Musieliśmy wszyscy pokazać, że gramy jako prawdziwy zespół. Wierzymy, iż udało nam się to osiągnąć.

– Nie udaje mi się strzelać goli w ostatnim czasie, jednak Daniel Sturridge powrócił do składu i gra na bardziej wysuniętej pozycji. Pełnię teraz inną role w drużynie i wciąż będę pomagał zespołowi.

Suárez przyznaje, iż żałuje ugryzienia Ivanovicia, jednak raz jeszcze powtarza, iż jego sumienie po 8-meczowym zawieszeniu związanym z rasistowskimi komentarzami na temat Patrice’a Evry w 2011 roku pozostaje czyste.

– Posłuchajcie mnie uważnie. W mojej karierze popełniłem tylko dwa błędy.

– Pierwszym było ugryzienie przeciwnika jeszcze za czasów gry w Ajaksie. Drugi dotyczył ugryzienia Ivanovicia.

– To moje jedyne błędy piłkarskie, które popełniłem w całej karierze. Przeprosiłem, wciąż żałuję i nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat. Pomijając te dwie sytuacje, nie mam nic sobie do zarzucenia.

– Cała reszta to zwykłe insynuacje, w które uwierzyła cała Anglia. Sytuacja z Evrą była nieprawdziwa. Zostałem ukarany bez jakichkolwiek dowodów. Jednakże to przeszłość, która już minęła. Byłem wówczas zawiedziony. Teraz czuję się szczęśliwy.

Suárez cieszy się szansą reprezentowania Urugwaju w starciu przeciw reprezentacji Anglii w tegorocznych Mistrzostwach Świata w Brazylii.

Jednakże przyznaje, iż martwi się, że może ominąć go cały turniej, zwłaszcza biorąc pod uwagę problem zdrowotne kolumbijskiego napastnika, Radamela Falcao, czy angielskiego skrzydłowego, Theo Walcotta.

– Naprawdę boję się tego, co spotkało Falcao i Walcotta.

– Jednak nie zmienia to faktu, że daję z siebie wszystko dla drużyny. Nie mogę myśleć o możliwej kontuzji przez cały czas.

– To wyjątkowa szansa i wszyscy chcemy być częścią tego turnieju. Z drugiej strony, wolę się teraz skupić na lidze angielskiej. Przyjdzie czas, by myśleć o reprezentacji narodowej.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

Bozno1892 15.02.2014 00:56 #
Aż przyjemnie się czyta to co mówi Suarez.Super odpowiada i dobrze powiedział o sytuacji z Evrą.Szczere,fajne odpowiedzi.
OskarSG8 15.02.2014 01:04 #
Myślicie, ze nasza jedenastka da z siebie 100 % , w niedzielnym meczu ?
Hatez 15.02.2014 01:15 #
RedWarrior, także nie rozumiem wciąż jak doszło do takiej sytuacji. Kompletnie irracjonalna deycjza FA, zwłaszcza, iż zawodnik chodzi teraz z metką rasisty, która jest mu niesłusznie przypisywana. FA powinno napisać poradnik, jak zniszczyć opinię publiczną potencjalnym gwiazdom.

OskarSG8, przed chwilą wrzuciłem artykuł z Rodgersem - ponoć nie będziemy się oszczędzać i słusznie.
Hulus 15.02.2014 01:46 #
Jeszcze rok, dwa czegoś takiego a Rodgers będzie na okładce FM'a. Czytając różne wypowiedzi piłkarzy widać więcej sensu, logiki, myślenia, na które zapewne silnie oddziałuje Brendan. Naprawdę fajne uczucie, kiedy Liverpool nie zachowuje się jak banda gamoni i degeneratów. Suarez to bardzo trudny przypadek i nakierowanie go na taki tok myślenia jak tu czytamy to majstersztyk. Uwielbiam w Rodgersie to, że nie chce mieć tylko lepszych piłkarzy, ale również lepszych ludzi. Ujarzmienie ego Suareza, danie mu drugoplanowej roli a jednocześnie utrzymując go zadowolonego? To była niewykonalna misja.

A co do Luisa to klasa. Wreszcie ten dobry chłopak z treningów, o którym mówili inni gracze pojawia się także w trakcie spotkań. Jego chwilowa pauza w strzelaniu to problem typu: nie wygrałem 100 mln w lotto a 50, bo ktoś inny też trafił. Jego wkład w grę jest olbrzymi. Jego zagrania są nieosiągalne dla większości graczy a już na pewno nie z taką regularnością. Zaczynam znowu go lubić. Doceniam poprawę i powoli zapominam o marzeniu gry dla Wengera.
PrzemekLFC7 15.02.2014 07:55 #
sorry za posta zupełnie z dupy,ja osobiście nie chciałbym balotellego u nas ale widzę że Brendan może być jednym z nielicznych którzy nad nim zapanują:)
hoster 15.02.2014 09:06 #
Benitez też ujarzmił Bellamyego i poza jednym dość rozdmuchanym golfowym incydentem spisywał się dobrze. Pennant też prezentował się dobrze póki Rafa go nie wyrzucił ze swojego życia po czym ten leczył smutki w butelce.
Zdaje się, że Brendan ma lepszy wpływ na zawodników bardziej ludzki, z resztą, zapewne większość z nas ma szefów i wiadomo jaki ton czy sposób rozmowy wpływa na człowieka. Sturridge też wydawał się niektórym gwiazdeczką z wielkim ego a okazuje się ze to fajny wesoły facet z ciekawą mimiką twarzy:)
DiabeleK 15.02.2014 14:22 #
Podważył decyzję FA w związku z incydentem z Evrą. Daję mu 6 spotkań w zawieszeniu ;)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic