LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1097

Trzy kropki: Mecz z Arsenalem


W niedzielnym spotkaniu na Emirates górą okazał się Arsenal, który dzięki temu awansował do ćwierćfinału rozgrywek FA Cup. Nieskuteczny był niestety Daniel Sturridge i właśnie o nim możecie między innymi przeczytać w najnowszym wydaniu „Trzech kropek”.

O ogólnym przebiegu meczu… (BlaiseLFC)

Liverpool mógł to spotkanie przynajmniej zremisować, ale przeszkodzili w tym Fabiański i Howard Webb. Jeśli chodzi o sędziego, to popełniał on błędy w obie strony. Od pierwszych minut Czerwoni rzucili się do ataku za sprawą Daniela Sturridge’a, który miał dwie dobre sytuacje. W pierwszej akcji wydawało się, że piłka po przeleceniu przez nogi Fabiańskiego wpadnie do bramki, ale on jakoś nieprawdopodobnie wybronił to tyłem ciała. W drugiej sytuacji Sturridge trafił w boczną siatkę. W następnych minutach the Reds trochę zmniejszyli tempo i Arsenal przejął inicjatywę, w konsekwencji czego zdobył bramkę. Po przerwie Liverpool musiał się szybko przebudzić, bo Podolski podwyższył na 2:0 już minutę po wznowieniu gry. Następna część spotkania należała do zespołu z Anfield Road, który dążył do zdobycia kontaktowego gola i udało się to zrobić w 58. minucie. Niezawodny Steven Gerrard wykorzystał rzut karny. The Reds parli później do wyrównania i mogło ono nastąpić, gdyby Webb odgwizdał faul w polu karnym na Suárezie. Liverpool stworzył także parę innych akcji, ale Fabiański tego dnia prezentował się znakomicie i nie dopuścił do strzelenia sobie drugiej bramki. Po części można żałować, że odpadliśmy z FA Cup, bo zawsze można powalczyć o jakieś dodatkowe trofeum. Jednak w tym sezonie najważniejszy jest awans do upragnionej od dawna Ligi Mistrzów, który na pewno każdemu kibicowi Liverpoolu śni po nocach.

O przegranych pojedynkach Sturridge’a z Fabiańskim… (PiotrekB)

Polski bramkarz z pewnością będzie śnił się Danielowi po nocach. Trzeba przyznać, że Fabiański rozegrał znakomite spotkanie, zatrzymując Sturridge’a za każdym razem, kiedy ten był bliski zdobycia bramki. Pojedynek z Arsenalem mógł przypomnieć wielu kibicom czasy mitycznej wręcz nieskuteczności the Reds za rządów Dalglisha (swoją drogą to nie przypadek, że tak jak po niedzielnym spotkaniu uwagę fanów przykuły bardziej „występy” sędziów, niż zawodników…), jednak pamiętajmy, co wtedy stało za ofensywną nieudolnością Liverpoolu: słaba jakość wykreowanych sytuacji. Kiedy dokładniej przyjrzymy się „setkom” Daniela, przekonamy się, że bardziej zasługują na miano „pięćdziesiątek”, czy może nawet „trzydziestek”. Sturridge miał szanse, ale nie sądzę byśmy mogli winić go za ich niepowodzenie, zwłaszcza widząc świetną dyspozycję Fabiańskiego w bramce. Tak czy inaczej, nie mamy się o co bać. Napastnik Liverpoolu już wiele razy udowodnił siłę swojej psychiki, możemy być pewni, że dobrze wykorzysta sportową złość już w następnym spotkaniu ze Swansea.

O stosunkowo niespodziewanym występie Jonesa… (BlaiseLFC)

Chyba nikt nie spodziewał się tego, że w tak ważnym meczu zobaczymy naszego rezerwowego bramkarza. Rodgers jest jednak poważnym gościem, bo zapowiadał regularne wystawianie go w pucharach rezerwowych. Widocznie nie ma znaczenia dla niego ranga spotkania w FA Cup czy Capital One Cup. Jones zaliczył dobry występ, jakoś nie mam do niego zastrzeżeń. Czasami nawet lepiej zachowywał się między słupkami niż Mignolet, szczególnie przy rzutach rożnych. Podczas akcji bramkowych dla Arsenalu nie miał szans nic zrobić.

O skupieniu się na lidze w pozostałej części sezonu… (PiotrekB)

The Reds odpadli już ze wszystkich pucharów, w których brali udział. Wielu fanów bagatelizuje znaczenie tych rozgrywek, uznając za warte uwagi jedynie ligę i Ligę Mistrzów, ja nie podzielam tego zdania. Celem istnienia każdego klubu piłkarskiego, a już zwłaszcza tak zasłużonego, jak Liverpool, jest zdobywanie trofeów. Nie ważne, czy są nimi Capital One Cup, czy Puchar Europy, czy zarabiamy dzięki nim jeden, czy miliony funtów. Wygrany puchar mówi całemu futbolowemu światu „Jesteśmy w tych rozgrywkach najlepsi”. Czy dalsza gra w Pucharze Anglii mogłaby jakoś nadwątlić nasze siły w walce w Premier League? Nie sądzę, myślę, że byłoby wręcz przeciwnie. Perspektywa zdobycia najstarszego pucharu piłki nożnej mogłaby podziałać na the Reds motywująco, zwłaszcza jeśli spojrzymy na następnego rywala, z którym mielibyśmy się zmierzyć na Anfield - Everton. Wielka szkoda, że tak wspaniały sezon, jak obecny nie przyniesie Brendanowi Rodgersowi żadnego trofeum. No, chyba, że…

O następnym starciu ze Swansea po tygodniowej przerwie… (Arvedui)

Forma ekipy Łabędzie na kolana nie powala. Po rozczarowującej serii spotkań, która doprowadziła do zwolnienia Michaela Laudrupa, Swansea City – już pod wodzą debiutującego w tej roli Garry’ego Monka – pokonało outsiderów z Cardiff, zremisowało na Liberty ze Stoke, by w niedzielę – przy słabej postawie obrony – przegrać 1:3 z Evertonem. Dodatkowo w czwartek drużynę z południowej Walii czeka starcie z Napoli Rafaela Beníteza w ramach Ligi Europy. Tymczasem podopieczni Brendana Rodgersa mają okrągły tydzień na perfekcyjne przygotowanie się do tego spotkania i do końca sezonu nie powinno ich interesować nic, poza Premier League. Mimo porażki w wyjazdowym meczu z Arsenalem, to gospodarze będą na Anfield zdecydowanymi faworytami. Patrząc na ostatnie mecze u siebie, powtórzenie zeszłorocznego 5:0 nie musi być jedynie mrzonką. Jednak by się stało, the Reds muszą wyjść na to spotkanie w pełni skupieni, a dwie „czerwone strzelby” po pojedynku na Emirates muszą nieco skorygować celowniki. Swansea ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, więc to kolejny mecz z gatunku „must-win”, jeżeli Liverpool ma realnie myśleć o Lidze Mistrzów. Na trudniejsze spotkania jeszcze przyjdzie pora.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo