LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 910

João: Wszystko w swoim czasie


Po swoim debiucie João Carlos Teixeira wzbudził zainteresowanie mediów nie tylko w Liverpoolu, ale i w ojczyźnie. W rozmowie z portalem zerozero.pt Portugalczyk opowiada o swoich początkach w Anglii, szatni Liverpoolu i o swoich planach na przyszłość.

Craven Cottage niewątpliwie jest jednym z najbardziej symbolicznych stadionów na świecie z uwagi na historię i legendarną otoczkę. Dla João Teixeiry bardziej istotny jest fakt, że to właśnie tam zadebiutował w pierwszej drużynie Liverpoolu 12 lutego bieżącego roku – w dwa lata po opuszczeniu Sportingu i przeprowadzce do Anglii.

– To był bardzo dobry ruch, choć na samym początku było niezwykle ciężko, bo kontuzja wyłączyła mnie z gry na siedem pierwszych miesięcy. Podczas testów medycznych okazało się, że mam uszkodzony kręgosłup, jednak klub był zdecydowany, by mnie pozyskać, co było wyraźną oznaką zaufania. Koniec końców tak się stało, a ja wolałem leczyć się w Anglii, by jednocześnie przyzwyczajać się do miasta i klubu – rozpoczął Portugalczyk wywiad dla rodzimego portalu zerozero.pt.

21-letni, pochodzący z Bragi zawodnik wcześnie trafił do szkółki Sportingu, jednej z najsłynniejszych marek piłkarskich nie tylko w Portugalii, ale na całym świecie (z niej wywodzą się chociażby Figo, Cristiano Ronaldo, ale też Nani, Simão, Moutinho, czy Patricio), w której spędził osiem lat. Uczestnicząc w rozgrywkach NextGen Series, zwrócił na siebie uwagę Liverpoolu, który nie tracąc czasu, za kwotę miliona funtów zagwarantował sobie jego usługi.

Dziś, po dwóch latach od przeprowadzki i po przywyknięciu do „nowego życia”, pomocnik podkreśla wielkość i sposób zorganizowania swojego obecnego klubu, która – jak twierdzi – jest całkowicie odmienna od tego, czego mógł doświadczyć nie tylko w Sportingu, ale i w całej Portugalii.

– Gdy mowa o szkoleniu, Sporting to jeden z dwóch najlepszych klubów na świecie, ale jeśli chodzi o piłkę, to jest zupełnie inny świat. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale tutaj mamy wszystko, nie brakuje nam absolutnie niczego. Jednym z powodów jest zapewne to, że w Anglii piłka nożna generuje dużo większe pieniądze – powiedział João Carlos.

Ciekawsze jednak niż zasięg Premier League są słowa kogoś z wewnątrz angielskiego futbolu o jego istocie i mitycznym stadionie przy Anfield Road: – Anfield jest niesamowite, wszyscy ci ludzie śpiewający „You’ll Never Walk Alone” przed rozpoczęciem meczu, przed jego zakończeniem – wszystko to tworzy niezrównaną atmosferę. Futbol w Anglii to zupełnie „inna bajka”, a nasz stadion nawet na tym tle jest niezwykły. Na mecze rezerw przychodzą po dwa – trzy tysiące osób.

Z kontraktem obowiązującym do 2016 roku, Teixeira przyznaje, że ma zamiar pozostać w angielskim futbolu tak długo, jak to tylko możliwe. Nie widzi też problemu w ewentualnych wypożyczeniach, bo – jak twierdzi – „w tak wielkim klubie nie jest łatwo od razu osiągnąć sukces”. Nie ma jednak zamiaru wracać do Portugalii. – Nie, w tym momencie nie myślę o tym, bo Anglia jest wyjątkowa: zawsze wypełnione stadiony i świetne zespoły. Jestem zafascynowany tutejszą piłką, bo różni się od tej granej gdziekolwiek indziej na świecie – skwitował.

Obecnie João dzieli szatnię z gwiazdami światowego formatu; wystarczy wspomnieć tylko Stevena Gerrarda i Luisa Suáreza. Pierwszy pochwalił jego postawę w debiutanckim spotkaniu w barwach Liverpoolu (w którym rozegrał osiem minut), a Teixeira traktuje zawodnika z ósemką na koszulce jako swój punkt odniesienia.

– Słowa Gerrarda to kolejny bodziec do dalszej pracy, bo wypowiedziała je osobistość światowej piłki nożnej, która od 15 lat prezentuje formę na najwyższym poziomie, dwukrotnie grała w finale Ligi Mistrzów i jest kapitanem reprezentacji Anglii. Jest niezwykle ważną postacią nie tylko w Liverpoolu, ale w całym kraju.

Można się spodziewać, że Luis Suárez jest osobą nieco trudniejszą w codziennym kontakcie. Nic bardziej mylnego, jak zapewnia João Teixeira: – Luis jest niezwykle spokojny i bardzo wesoły, udziela rad; nic z tych rzeczy, które o nim mówią. Podczas gry, w szatni, na treningu – zawsze można się spodziewać jakiegoś dowcipu.

Jak powiedział wcześniej, pomocnik nie zamierza wracać do Portugalii, ale gdyby tak się jednak stało, to „byłby to Sporting”, choć nadal w sercu ma też „klub z własnego miasta”, w tym przypadku – SC Braga. Jednak Teixeira wiąże swoją przyszłość z krajem Jej Królewskiej Mości, gdzie powoli przebija się także inny młody portugalski talent, Rony Lopes z Manchesteru City.

– Czasami spotykam się z Ronym i mogę powiedzieć, że to świetny dzieciak i utalentowany piłkarz. Ma wielkie umiejętności i może zajść daleko w światowej piłce.

Na koniec zerozero.pt pokusiło się o małą prowokację, pytając zawodnika o jego marzenia dotyczące reprezentacji. Jednak wydaje się, że João Teixeira jest hojnie obdarzony nie tylko, gdy chodzi o nogi, ale też gdy trzeba poradzić sobie z sukcesem. Wyznaje zasadę „jeden krok na raz”, a tych kroków do reprezentacji Portugalii jest jeszcze bardzo wiele. Być może taki jest cel, ale póki co pomocnik musi umocnić swoją pozycję w Liverpoolu.

– Celem każdego portugalskiego piłkarza jest dostanie się do drużyny narodowej, ale doskonale wiem, że dla mnie jest jeszcze za wcześnie, bo dopiero co zadebiutowałem w drużynie seniorów. Grałem we wszystkich drużynach młodzieżowych i brakuje mi tylko występu w pierwszej reprezentacji, tyle, że najpierw musze udowodnić swoją wartość w Liverpoolu – przestrzegł, świadomy, że nie należy robić kroku większego, niż pozwalają na to nogi.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

guzio112 21.02.2014 15:56 #
Ja już na nim krzyżyk postawiłem, myślałem, że kolejny młody zdolny, który zniknie. Debiut pokazał że się myliłem. Niech pokaże mi jeszcze kilka razy moją pomyłkę, to będę zadowolony.

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic