LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 941

Rodgers: Suarez to mój gladiator


Luis Suárez dzisiejszego wieczoru może przejść do historii na Anfield. Jeśli napastnik Liverpoolu trafi do siatki Sunderlandu, pobije rekord Robbiego Fowlera pod względem bramek strzelonych w Premier League (28). Natomiast jeżeli na konto Urugwajczyka wpadną dwie, lub więcej bramek, stanie się pierwszym piłkarzem the Reds od czasu Iana Rusha (1986/1987), który przekroczy barierę 30 goli w lidze.

To nie team jednego piłkarza, lecz ciężko zaprzeczyć, że Suárez jest siłą napędową zespołu, który po raz pierwszy od kilku lat liczy się na poważnie w walce o mistrzostwo Anglii.

Wobec 28 bramek i 11 asyst, Suárez miał udział przy 39 golach Liverpoolu spośród 82 strzelonych dotychczas przez klub na boiskach Premier League.

Kiedy Urugwajczyk powrócił we wrześniu po 10-meczowym zawieszeniu, wziął się od razu do ciężkiej pracy, by zaprowadzić Liverpool na obecne miejsce w ligowej tabeli.

Wielu fanów zastanawiało się nad motywacją w grze Suáreza, wobec jego nieudanych prób wymuszenia transferu do Arsenalu w letnim oknie transferowym.

Piłkarz podpisując nowy, długoterminowy kontrakt cztery miesiące wcześniej, dał jasny sygnał, iż odnalazł wiarę, że to Liverpool jest klubem, w którym może zrealizować swoje wielkie piłkarskie ambicje.

Suárez jest liderem klasyfikacji strzelców Premier League, stał się też prawdziwym bohaterem the Reds, prowadząc klub po glorię i chwałę w bieżących rozgrywkach.

W Liverpool jest mnóstwo powodów do optymizmu, zaś menadżer – Brendan Rodgers nie ma wątpliwości, kto zasługuje na nagrodę Gracza Roku.

W przypadku zwycięstwa w tym plebiscycie, Luis Suárez stałby się pierwszym piłkarzem the Reds od 2006 roku, kiedy Steven Gerrard sięgał po to wyróżnienie.

– Luis to zawodnik o niesamowitym talencie. Jego wola zwycięstwa i ogromna determinacja na boisku, czynią go jeszcze bardziej fantastycznym piłkarzem – powiedział Rodgers.

– Jest faworytem w wyścigu o nagrodę dla najlepszego piłkarza sezonu. Owszem jest kilku kandydatów, zawodników, którzy prezentowali wysoki poziom na przestrzeni ostatnich miesięcy, lecz najprawdopodobniej Luis potwierdził na boisku, iż jest najbardziej konsekwentny pod kątem swojej gry.

Brendan Rodgers zwraca uwagę nie tylko jeszcze większą eksplozję talentu piłkarskiego swojego podopiecznego w trakcie gry, lecz również jego dojrzalsze zachowanie, czego efektem są tylko cztery żółte kartki w bieżących rozgrywkach.

To niewątpliwy postęp Suáreza, biorąc pod uwagę, że wcześniej, w okresie 2,5 roku był zawieszany łącznie na 20 spotkań.

Doprowadziło to do tego, że menadżer Liverpoolu desygnował napastnika na kapitana Liverpoolu w grudniu, kiedy Steven Gerrard zmagał się z kontuzją.

– Myślę, że w tym roku ludzie będą patrzeć i doceniać rozwój Suáreza nie tylko pod względem piłkarskim, dzięki czemu stał się lepszym piłkarzem, ale także jego postępów poza boiskiem.

– Wzór piłkarza to nie tylko gracz, który zachwyca swoimi umiejętnościami, ale także staje się lepszym człowiekiem.

– Niewiele osób zna go tak dobrze jak ja, mając przyjemność pracować z nim każdego dnia. Widzę jak bardzo się rozwinął pod wieloma względami.

– To cichy i nieśmiały facet, gdy nie zajmuje się grą w piłkę. Ma charakter i naturę, które pozwalają mu oddzielić futbol od innych codziennych zajęć.

– Gdy jednak przekroczy linię boiska, staję się prawdziwym gladiatorem areny.

Suárez nie jest jedynym bohaterem Koloseum, jeśli mowa o sile ofensywnej Liverpoolu w tym sezonie. Jego zabójczy duet z Danielem Sturridge’em sprawia, że obrońcom rywali uginają się nogi.

Para napastników może pochwalić się 50 bramkami w dotychczasowych 55 wspólnych występach.

Reprezentant Anglii ma aktualnie na koncie 19 trafień w Premier League. Liverpool nie miał dwóch piłkarzy w jednym sezonie, którzy przekroczyli barierę 20 goli w lidze od czasów Rogera Hunta i Iana St. Johna 50 lat temu.

Boss był zachwycony współpracą swoich napastników w wygranym 6:3 meczu z Cardiff, kiedy Suárez ustrzelił hat-tricka.

Sturridge wypracował jedną z bramek swojemu partnerowi świetnym zagraniem piętą. Urugwajczyk nie pozostał dłużny wykładając później Anglikowi „na tacy” futbolówkę tuż przed bramką gospodarzy.

– W ostatnich trzech meczach zagraliśmy klasycznym diamentem w środku pola, dzięki czemu łatwiej było im się szukać na boisku.

– Byli ustawieni bliżej siebie, podczas gdy w czasie innych spotkań, jeden jest ustawiany bardziej wysunięty, zaś drugi operuje w roli ofensywnego skrzydłowego.

– Zarówno Luis, jak i Daniel jest prawdziwym łowcą bramek i przychodzi im to w sposób automatyczny.

– Dla mnie jako menadżera najważniejszy jest fakt, że wzajemnie sobie pomagają i nieustannie się wspierają.

– Ostatni weekend jest najlepszym tego przykładem. Wykreowali sobie okazje strzeleckie, ale i zdobyli swoje łupy bramkowe. Zaprezentowali wybitną improwizację i fantazję w swojej grze.

Już wieczorem Suárez i Sturridge zrobią wszystko, by poprowadzić Liverpool do zwycięstwa, celując w siódme zwycięstwo z rzędu, co podtrzyma szanse klubu na tytuł mistrzowski.

Liverpool ma jeszcze przed sobą osiem spotkań, zaś zespołowi brakuje 18 trafień, by dojść do okrągłej setki w tegorocznej kampanii.

W swojej bogatej historii, Czerwoni dokonali tego tylko raz, ponad sto lat temu, w sezonie 1895/1896.

– To byłby niesamowity wyczyn, gdyby udało nam się tego dokonać – kontynuuje Rodgers.

– Nie byłem zaskoczony liczbą bramek, jakie strzelamy, gdyż naprawdę mocno na to pracowaliśmy. To właśnie nasza mentalność. Każdego dnia trenujemy nad szybkością, zmiennością pozycji, agresywnością i naszą penetracją w grze ofensywnej.

– Wystarczy przypomnieć nasz ostatni mecz z Cardiff. Nie byliśmy zbyt agresywni w naszej grze defensywnej od początku spotkania, przez co rywale mieli zbyt dużo wolnej przestrzeni na boisku.

– Zachowaliśmy spokój i opanowanie. Nasza pierwsza bramka była rezultatem 27 podań. W drugiej połowie osiągnęliśmy dużo większą kontrolę gry, co przełożyło się na końcowy wynik.

– Wciąż mamy mnóstwo do zrobienia w zakresie rozwoju zespołu. Z pewnością jednak ogromnym powodem do optymizmu jest fakt, iż możemy sobie kreować sytuacje bramkowe i je wykorzystywać, co w efekcie daje nam duże szanse zwycięstw.

– To dla mnie ogromny powód do dumy, widząc nastawienie tych chłopców, z którym wychodzą na boisko – podsumował boss Liverpoolu.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

sadsey 26.03.2014 06:32 #
YNWA Luis oby jak najwiecej tych bramek było w jego i reszty wykonianiu, rekordy padły i ponad 100 w lidze i Majster
sadsey 26.03.2014 06:42 #
I mam nadzieje że zdołamy pobić swoje rekordy na+ tak jak moyes-owe muly pobijaja na-
PiotrekLFC8Gerro 26.03.2014 08:14 #
"Nasza pierwsza bramka była rezultatem blisko 27 podań." a dokładniej to 26,8? :P nigdy nie rozumiem po co używa się słów typu "blisko" w zestawieniu z jakąś liczbą gdy ta liczba podawana jest dokładnie :D "blisko 30 podań" miałoby sens ;)

Od kilku spotkań jestem nastawiony na walkę o mistrzostwo, ale wczorajsze wydarzenie nadało inne znaczenie dzisiejszej potyczce. Wtopa Arsenalu musi zostać wykorzystana, bo jeśli dziś wygramy to praktycznie sobie zapewnimy podium ligowe i ominięcie eliminacji LM.
Tak więc niech SAS prowadzi nas do wygranej! :)
Voy 26.03.2014 08:25 #
Mówcie co chcecie
to najlepszy piłkarz
na świecie !!!!!!!
ossmar 26.03.2014 08:46 #
Niestety wczorajszy triumf City zniwelował prawie do zera nasze szanse na tytuł. MC oprócz przegranej z nami na Anfield musiałby ponieść jeszcze dwie porażki (przy założeniu, że my wygramy wszystkie mecze do końca). No, ale wiara czyni cuda :)
PiotrekLFC8Gerro 26.03.2014 08:48 #
@ossmar ale bzdury wypisujesz :D City poza klęską na Anfield musi jeszcze jedynie choć raz zremisować. Przy założeniu że my wygramy wszystko.
Lyzwa7 26.03.2014 08:49 #
Ossmar jak City wygra zaległe mecze to będzi emiało 4 punkty więcej od LFC, więc będzie isę musiało potknąć jeszcze jeden raz(poza Anfield). Nie siej herezji ;)
PrzemekLFC7 26.03.2014 09:11 #
zauważyłem że większość ludzi już uznała że wszystko do końca wygraliśmy:)) jesteśmy w gazie ale pamiętajmy że to BPL liga w której każdy może wygrać z każdym
bydgoszczlfc 26.03.2014 10:09 #
ossmar ewidentnie yyy... no własnie :)
Michax9 26.03.2014 20:11 #
Tak wiele wspomina się o tym, że Suarezjest murowanym kandydatem do nagrody piłkarza roku, a nikt nie wspomina o Brendanie, który moim zdaniem ma ogromne szanse wygrać nagrodę trenera sezonu. Przecież on z druzyny walczącej o LE zrobił team, którego boją się najlepsze druzyny i który walczy o mistrzostwo.... Chociaż nie, w sumie to zapomniałem o takim trenerze co w tym sezonie tyle różnych rekordów pobił, że chyba Rodgers nie ma jednak szans... :/

Pozostałe aktualności

Klopp: Nie ma już żadnej presji  (0)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (18)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com