LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 935

Flanagan: Mój najważniejszy mecz


11 kwietnia to dzień, który na zawsze zostanie w pamięci Jona Flanagana. Trzy lata temu młody Anglik debiutował w pierwszym zespole Liverpoolu. Uraz Glena Johnsona spowodował wówczas, że wychowanek the Reds musiał chwycić przysłowiowego byka za rogi.

Flanagan wyszedł niczym nieośmielony na plac gry w wyjściowej jedenastce, a Liverpool rozegrał bardzo dobre spotkanie, pokonując na swoim terenie Manchester City 3:0.

Boczny obrońca przyznał, że udziela mu się już atmosfera arcyważnego niedzielnego meczu na Anfield, który – jak sam powiedział – będzie najważniejszym w jego dotychczasowej karierze.

– To zdecydowanie najważniejszy mecz od początku mojej przygody z futbolem – powiedział 21-letni Flanno.

– Spotkanie z Manchesterem City na Anfield, rywalizacja dwóch zespołów ze ścisłej czołówki tabeli, walczących o tytuł mistrza kraju. Nie ma pojedynku większej wagi.

– Mam wspaniałe wspomnienia ze swojego pierwszego meczu przeciwko the Citizens. Tamto spotkanie rozgrywane było na Anfield i cały wieczór był wyjątkowy.

– Że zagram dowiedziałem się od Kenny’ego, kiedy zakomunikował mi to dwie godziny przed początkiem rywalizacji. Przed meczem poczułem lekkie zdenerwowanie, ale gdy tylko zabrzmiał pierwszy gwizdek arbitra, skoncentrowałem się w pełni na jak najlepszym wypełnieniu swoich obowiązków.

– Zwyciężyliśmy 3:0 i cudownie było być częścią tego sukcesu. Chciałbym w niedzielę znów cieszyć się możliwością wygranej.

Pojawienie się Flanagana w składzie Liverpoolu jest kolejnym dowodem przeobrażeń w zespole prowadzonym przez Brendana Rodgersa.

Młody obrońca długo i cierpliwie wyczekiwał swojej szansy, która nadeszła w listopadzie, gdy wskoczył do składu kosztem Glena Johnsona, który zmagał się z zapaleniem kości szczęki.

Flanagan odwdzięczył się Rodgersowi dobrymi występami i dziś boczny defensor jest pewniakiem w wyjściowej jedenastce Liverpoolu.

21-letni zawodnik strzelił swoją wymarzoną debiutancką bramkę na White Hart Lane, kiedy the Reds rozbili w pył Tottenham 5:0.

Flanno później nieszczęśliwie musiał pauzować z powodu urazu ścięgna udowego, ale od derbowego meczu z Evertonem na Anfield znów występuje regularnie.

Rodgers jakiś czas temu jasno zakomunikował, że dobra postawa zawodnika zostanie nagrodzona nowym kontraktem w przerwie między rozgrywkami.

– Wiele wydarzyło się w mojej karierze na przestrzeni ostatnich trzech lat – kontynuuje wychowanek Liverpoolu.

– Początkowo zanotowałem dobrą passę tuż po moim debiucie, ale później zmagałem się z kilkoma urazami, co przeszkodziło mi w rozwoju.

– Zastanawiałem się, kiedy i czy w ogóle otrzymam kolejną szansę, ale cały czas nosiłem wysoko podniesioną głowę i ciężko pracowałem na treningach.

– Brendan dał mi szansę i od tego czasu wiele się zmieniło. Wiem, że cały czas muszę prezentować wysoki poziom, gdyż w Liverpoolu jest wielu utalentowanych chłopaków i takie panują tu teraz standardy.

– Wspaniale było usłyszeć od menedżera, że otrzymam nowy kontrakt. Dla miejscowego chłopaka jak ja, to spełnienie marzeń. Pragnę reprezentować Liverpool tak długo, jak to tylko możliwe.

The Reds znajdują się ostatnio w znakomitej formie. Prowadzą w ligowej tabeli, chlubiąc się bilansem dziewięciu wygranych z rzędu w Premier League. Manchester City zajmuje trzecie miejsce, tracąc cztery oczka do Liverpoolu, mając jednakże w zanadrzu dwa mecze zaległe.

W niedzielę z pewnością nie będzie to jeszcze decydujące starcie, ale Flanno ma świadomość, jak ważny będzie rezultat meczu z Man City dla końcowych losów rozgrywek.

– Podejdziemy do tego meczu z pełnym zaufaniem, mając w zanadrzu dziewięć wygranych w ostatnich spotkaniach. Mamy przed sobą pięć meczów i chcemy kontynuować zwycięski marsz aż do końca rozgrywek.

– Nikt nie oczekiwał, że znajdziemy się w tym miejscu w tej fazie sezonu. Znaleźliśmy się w dogodnej pozycji, która umożliwia nam walkę o tytuł i zamierzamy z niej skorzystać.

– Niedzielna konfrontacja jest bardzo istotna dla jednych i drugich. Wiem, że w następnych meczach jeszcze wiele może się zmienić, ale zwycięstwo w tej konfrontacji da ogromnego kopa zespołowi w ostatniej fazie rozgrywek.

City pokonało Liverpool 2:1 na Etihad w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Brendan Rodgers nie mógł wówczas jednak skorzystać z usług Stevena Gerrarda, Daniela Sturridge’a czy Jona Flanagana.

Stawka rywalizacji jest ogromna, ale Flanno nie ma wątpliwości, że zawodnicy Liverpoolu staną na wysokości zadania.

– Wszyscy zdajemy sobie doskonale sprawę z potencjału, jakim dysponuje nasz przeciwnik. Stanowią ogromne zagrożenie dla każdego, ale podejdziemy do tego meczu bez żadnych obaw.

– Można powiedzieć, że większa presja będzie spoczywała na City.

– Powinniśmy osiągnąć lepszy rezultat w pierwszym meczu z nimi. Strzeliliśmy wtedy prawidłowego gola, którego arbiter nie uznał przez rzekomą pozycję spaloną. Mam nadzieję, że tym razem szczęście będzie po naszej stronie.

– Wiemy, na co ich stać, ale koncentrujemy się wyłącznie na sobie i na tym, co możemy osiągnąć w tym spotkaniu. Mamy swój własny plan na mecz z City.

– Wygrywaliśmy w wielu ważnych meczach w tym sezonie i wierzymy, że ta konfrontacja może być kolejnym triumfem Liverpoolu.

– Menadżer jest dla nas ogromnym wsparciem. Cały czas wpaja nam by zachować spokój i ogromną koncentrację. Nie sądzę, by stres odegrał w naszym przypadku jakąś rolę w niedzielnej rywalizacji.

– Znajdujemy się na etapie niesamowitego wyścigu i dobrze radzimy sobie z presją. Zaliczyliśmy świetny tydzień, przygotowując się w bazie treningowej, gdzie wszyscy walczyli o miejsce w składzie.

Flanagan nie ma wątpliwości, że kibice zgromadzeni na Anfield mogą odegrać wielką rolę w niedzielne popołudnie.

– Rola fanów będzie ogromna. Są z nami przez cały sezon. Stanowią jeden z głównych powodów naszej świetnej dyspozycji na własnym terenie.

– Wrzawa na the Kop w czasie naszego meczu z Tottenhamem była niesamowitym doświadczeniem. Wszyscy pokazali nam potężne wsparcie.

– Kibice, z którymi miałem przyjemność rozmawiać nie mogą się doczekać niedzieli. Każdy chce odegrać swoją rolę na stadionie.

– Fani to nasz 12 zawodnik, który stanowi inspirację dla piłkarzy do jeszcze lepszej gry. To pobudza zawodników i sprawia, że chcą dać z siebie jeszcze więcej. Kibice pragną tego samego co my – podsumował Flanagan.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

Asahi 11.04.2014 00:08 #
Niby debiut Flanno itede, ale kurde Carroll jaką wtedy tą pierwszą brameczkę sypnął to do dziś pamiętam jak nie mogłem uwierzyć, że to ten gość w kitce. :D
klosiek 11.04.2014 07:36 #
@Asahi
Dokładnie ,też bardzo dobrze to pamiętam ;d . A kilka minut gol później .. Co to był za strzał. Tylko główka Suareza z linii pola karnego może się z tym równać. Po prostu sikałem po suficie ze szczęścia.
Tommyy 11.04.2014 07:36 #
ach, wrzawa na Anfield już blisko :)) Fernandinho, Negredo i Pellegrini mają zemdleć gdy usłyszą, że grają nie przeciw 11, ale przeciwko 45 000 Liverpoolczyków. :)
Hasan 11.04.2014 21:21 #
mamy nowego carraghera na lata!sto lat flano!

Pozostałe aktualności

Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (25)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com