LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1179

Oceny według LFC.pl


Prezentujemy Państwu oceny redakcji LFC.pl za niedzielny mecz z Manchesterem City. The Reds odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, pokonując The Citizens 3:2. Wynik spotkania otworzył Raheem Sterling, który zabawił się w polu karnym z Vincentem Kompanym i Joem Hartem, a na następnie umieścił piłkę w siatce. Dwie kolejne bramki dołożyli Martin Škrtel i Philippe Coutinho. City dopisało dwójkę przy nazwie klubu za sprawą Davida Silvy oraz samobójczego trafienia Glena Johnsona.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet – 7 – Miał trochę pecha Belg przy drugiej bramce dla The Citizens, piłka na pierwszy rzut oka banalna do obrony, okazała się zabójcza. Być może nasz golkiper mógł zachować się w tej sytuacji trochę lepiej, ja nie będę jednak go za to jakoś specjalnie ganił. Ogólnie był to dobry mecz w wykonaniu belgijskiego bramkarza, popisał się on kilkoma znakomitymi interwencjami, kiedy wykorzystując swój niesamowity refleks zatrzymywał piłkę przed linią bramkową.

Glen Johnson – 7 – Przy ocenie Glena trzeba pamiętać, że reprezentant Anglii niestety dołożył w tym meczu swojaka, który o mały włos nie zakończył walki Liverpoolu o tytuł. Oprócz tego jednego momentu, Anglik był wczoraj bardzo dobry, przejmował dużo piłek i świetnie radził sobie w rajdach ofensywnych na skrzydle. Bardzo dobrze było widzieć Glena w wysokiej formie w tak ważnym meczu, pamiętajmy, że Johnson wciąż walczy o nowy kontrakt, a występami takimi jak wczorajszy robi ku temu małe kroczki.

Martin Škrtel – 8,5 – Słowak był bezapelacyjnie jednym z bohaterów spotkania, kolejna – siódma już – bramka na jego koncie pokazuje idealnie, jak wielki postęp przy stałych fragmentach gry poczyniła ekipa Rodgersa w tym sezonie. W obronie Martin również radził sobie bardzo dobrze. Nie sądzę, by mógł zachować się dużo lepiej przy straconych bramkach. Reprezentant Słowacji od katastrofalnego meczu ze Swansea gra coraz lepiej, co napawa sporym optymizmem przed końcówką sezonu.

Mamadou Sakho – 7,5 – Podobnie jak jego partner z bloku defensywy, Francuz był wczoraj bardzo dobrze dysponowany. Świetnie poradził sobie w pierwszej połowie z Edinem Džeko, a pod koniec meczu nie dał rozwinąć skrzydeł Kunowi Agüero. Rodgers musiał podjąć przed tym meczem bardzo ważną decyzję i wydaje się, że Sakho odpłacił się swojemu menadżerowi za okazane zaufanie.

Jon Flanagan – 6 – Wychowanek Liverpoolu spuścił trochę z tonu w ostatnich tygodniach. Zagrał zdecydowanie najsłabiej z naszego bloku defensywnego i jest po części odpowiedzialny za stracenie pierwszej bramki. Widać po Jonie, że jest zmęczony trudami sezonu, nie ma się co mu dziwić. Kto by się spodziewał, że to właśnie on zostanie jednym z bohaterów The Reds w sezonie, w którym powracają do angielskiej elity.

Steven Gerrard – 8,5 – Steven włożył w to spotkanie całe swoje serce, od pierwszego gwizdka nakładał niesamowity pressing na środkowych pomocnikach City co pozwoliło Liverpoolowi całkowicie zdominować pierwsze 30 minut spotkania. Powinien zdobyć bramkę na 2:0, kiedy całkiem niekryty znalazł się w polu karnym przy rzucie rożnym, jego strzał obronił niestety Joe Hart. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze i kilkadziesiąt sekund później Gerrard popisał się wspaniałym dośrodkowaniem które na bramkę zamienił Martin Škrtel. Łzy kapitana po meczu mówią chyba wszystko, Stevie pewnie sam już nie wierzył, że jeszcze zawalczy o zwycięstwo w Premier League, Brendan Rodgers „made him dream”.

Jordan Henderson – 7 – Anglik rozegrał kolejne typowe dla siebie spotkanie, znakomity pressing od samego początku i bardzo dobry ruch bez piłki. Niestety w końcówce chyba za bardzo przestraszył się możliwości stracenia bramki i bezpardonowo potraktował jednego z rywali, co poskutkowało natychmiastową czerwoną kartką. Na pewno będzie nam Jordana brakowało w następnych meczach, wychowanek Sunderlandu odwala na boisku katorżniczą robotę i miejmy nadzieję, że uda się go dobrze zastąpić.

Philippe Coutinho – 9 – Tydzień temu na wieść, że obserwuje go z trybun Luiz Felipe Scolari, naszemu Brazylijczykowi zmiękły kolana i został zmieniony po zaledwie 45 minutach, wczoraj zrobił co tylko mógł, by selekcjoner wpisał jego nazwisko na kartce ze składem Canarinhos. O grze Coutinho można powiedzieć wiele pięknych słów. Ja chciałbym się skupić przede wszystkim na tym, jak ciężko filigranowy Brazylijczyk pracował wczoraj w obronie. Cały czas wracał i odbierał futbolówkę teoretycznie silniejszym rywalom, widać było, że wyszedł na murawę Anfield z zamiarem walki o każdą piłkę. Jedyne do czego można by się było przyczepić w jego grze to strza… W sumie to nic, z zimną krwią wykorzystał błąd Kompany’ego i pięknym uderzeniem umieścił piłkę w siatce sprawiając, że na całym świecie kibice Liverpoolu wpadli w absolutną euforię.

Luis Suárez – 8 – Kolejne spotkanie Urugwajczyka w którym nie zdobył bramki i kolejne, w którym nie można mieć do niego o to pretensji. Jego podanie do Sterlinga przy pierwszym golu to był istny majstersztyk, potraktował Gaëla Clichy’ego jak zabawkę i posłał cudowną piłkę w pole karne. Na przestrzeni całego meczu miał on jeszcze kilka okazji aby wpisać się na listę strzelców czy też dołożyć kolejną asystę, ogólnie jednak bardzo dobrze pilnował go Martin Demichelis, tak więc Luis ograniczył się do roli wsparcia dla reszty drużyny – wyszło znakomicie.

Daniel Sturridge – 6,5 – Od momentu strzelenia swojej 20 bramki coś w Danielu pękło, być może nie wytrzymuje pomału trudów sezonu. Miał kilka znakomitych sytuacji, między innymi strzał przy 1:0 po cudownym dośrodkowaniu Sterlinga, Anglik nie trafił jednak czysto w piłkę i przeleciała ona obok słupka bramki Joego Harta. W 65. minucie z powodu kontuzji Sturridge musiał opuścić boisko, spekuluje się, że reprezentant Anglii może już w tym sezonie w koszulce Liverpoolu nie wystąpić.

Raheem Sterling – 9 – GRACZ MECZUJedno słowo – PROFESOR. Serce waliło mi jak szalone, kiedy Raheem Sterling zatrzymał się przed Joem Hartem, „nie ma szans, zepsuł to” myślałem, on zaśmiał mi się prosto w twarz i umieścił piłkę w siatce. Raheem był w tym meczu genialny, patrząc na niego, nigdy byś nie pomyślał, że ma zaledwie 19 lat. To w jaki sposób zabawił się z czołowym obrońcą Premier League oraz reprezentacyjnym bramkarzem na zawsze pozostanie zapewne w kompilacjach „Best of…” Raheema. W Trzech kropkach pisałem o jego rozwoju na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy, z niechcianego w klubie chłystka, do czołowego skrzydłowego w Anglii – całkiem nieźle, całkiem nieźle…

REZERWOWI:

Joe Allen – 7 – W 65. minucie zastąpił on na placu gry kontuzjowanego Daniela Sturridge’a i pomógł opanować trochę sytuacje w środku pola po dwóch bramkach dla The Citizens. Można pokusić się o stwierdzenie, że wejście Allena zatrzymało drużynę Pellegriniego przed strzeleniem trzeciego gola. Walijczyk ponownie wykorzystał szansę, a pod nieobecność w składzie Hendersona i Sturridge’a, jest raczej pewne, że wyjdzie od pierwszej minuty w pozostałych spotkaniach.

Victor Moses – 6 – Ocena wyjściowa. Victor wszedł w 89. minucie za żegnanego szalonymi brawami Coutinho. Nie miał zbyt wiele czasu, aby odcisnąć swoje piętno na tym meczu.

Lucas – 6 – Ocena wyjściowa. Lucas zameldował się na placu gry w doliczonym czasie meczu, nie miał on żadnego wpływu na przebieg spotkania.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (13)

Bartek97sz 14.04.2014 20:23 #
powinno być dwóch zawodników meczu Coutinho i Sterling ;)
Paulie 14.04.2014 20:26 #
Beznadziejne oceny.
klosiek 14.04.2014 20:45 #
Beznadziejne ? Może byłbyś łaskawy napisać chociaż dlaczego? Konstruktywna krytyka na pewno nikogo by nie uraziła.
Jak dla mnie ,Skrtel o pół oceny wyżej - prócz gola zapamiętałem świetną asekurację i pewne interwencje ,był chyba najpewniejszym punktem defensywy (chociaż i Sakho zapamiętałem ze świetnego powrotu i asekuracji na lewej stronie Glena). Poza tym - według mnie - Sturridge zasługuję maksimum na 6 - nic nie kreował ,w dodatku nie wykorzystywał okazji mogących przeważyć na cały mecz.
Asahi 14.04.2014 20:55 #
@klosiek
1. Co do Skrtela racja.
2. Co do Sakho racja, że asekurował Glena przy kontrze City, ale wówczas Glen asekurował Skrtela, który złapał niekontrolowany poślizg ^^
3. Według mnie Sturridge wcale nie zagrał jakiegoś tragicznego meczu, może i piłka nie kleiła mu się zbytnio do nóżki, ale pisanie, że nie wykreował żadnej akcji to straszne naginanie rzeczywistości - pierwsza z brzegu, przy kontrze już przy wyniku 1:0 gdy podawał Sterlingowi prostopadłą piłeczkę. Zwyczajnie trochę stracił formę ale nie ma co na gościa naskakiwać - świetnie nam się przysłużył w tym sezonie. :)
Lyzwa7 14.04.2014 20:58 #
Sturridge chyba jeszcze nigdy nie grał regularnie w całym sezonie, więc spokojnie, ogarnie się ;)
klosiek 14.04.2014 21:01 #
@Asahi
Ten niefortunny poślizg + ręka to chyba jedyne skazy w tym meczu Słowaka . Faktycznie ,może przesadziłem z pisaniem że nic nie wykreował ,ale na tle innych meczów po prostu pokazał się bardzo słabo. Miał kilka niesamowitych szans na podwyższenie wyniku i za każdym razem łapałem się za głowę. Czekam z niecierpliwością na oficjalne wyniki badań ,bo fajnie byłoby gdyby zagrał na przełamanie w meczu z Norwitch.
Asahi 14.04.2014 21:09 #
@Lyzwa7
A cztery pierwsze mecze to co niby? :D
Lyzwa7 14.04.2014 21:16 #
Hehe, miałem na myśli, że nie rozegrał pełnego sezonu :P
AustralianMagic 14.04.2014 21:18 #
Jak dla mnie to Coutinho powinien zostać motm. Sterling w drugiej połowie był zdecydowanie mniej widoczny. Natomiast Cou aktywny cały mecz.
Jetzu 14.04.2014 21:19 #
Tak gwoli wyjaśnienia - podniosłem ocenę Skrtelowi po publikacji z 8 na 8,5. Długo się zastanawiałem nad tym przy wypisaniu ocen i przekonaliście mnie, że zasłużył na więcej :)
Bozno1892 14.04.2014 21:33 #
Mimo wszystko MOTM Coutinho a Suarez oraz Sturridge -1
guzio112 14.04.2014 22:33 #
Wiekopomna chwila! Redakcja zmieniła oceny pod wpływem opinii komentujących :D ja osobiście dałbym Simonowi o 0,5 w górę
PiotrekLFC8Gerro 15.04.2014 07:40 #
@klosiek co do Skrtela i Sakho to w pierwszym kwadransie drugiej połowy zdarzyło się (do tego w tej samej akcji) że obu kiksowało próbujący wybić piłkę z pola karnego i wyręczył ich Gerrard. W tamtym kwadranse była chyba jeszcze 1 czy 2 takie sytuacje, tutaj się na chwilę lekko pogubili, więc dodałbym to do ich ewentualnych "skaz" w tym meczu. Ale generalnie zagrali świetnie, a przy samych golach już wiele do zrobienia nie mieli - ciężko upilnować napastnika jak rywal wchodzi Ci jak w masło ze skrzydła i idzie wyłożenie na patelnię. Kaboul coś o tym wie :P
Szkoda strasznie swojaka Glena, tym bardziej że w tej akcji piłkę 2 razy dotykał - najpierw wybił ją Silvie, niestety trafiła do Nasri'ego, a potem blokowanie podania tak niefortunne... Kolejny świetny mecz Glena.

Pozostałe aktualności

Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Klopp: Mogą mnie skreślić z listy abonentów  (2)
04.05.2024 14:36, B9K, thetimes.co.uk
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (25)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com