Drużyna	Historia	Postacie	Liverpool
Kadra Strzelcy Kontuzje Transfery Sztab szkoleniowy U-23	Trofea Rekordy Cytaty 100 ważnych wspomnień Heysel Hillsborough Historia Historia herbu Historia koszulek Derby Merseyside	Piłkarze Trenerzy Kapitanowie Bill Shankly Bob Paisley Kenny Dalglish Ian Rush Kevin Keegan Robbie Fowler Steven Gerrard Jamie Carragher	Anfield Hymn The Kop Kirkby Miasto Pieśni Przykazania kibica Koszulki Sponsorzy Zarząd

Martínez: Chcemy wygrać z City

Menedżer Evertonu, Roberto Martínez, twierdzi, że Everton da z siebie wszystko, by pokonać w sobotę Manchester City – nawet jeżeli uczyni to Liverpool mistrzami Premier League. Zwycięstwo Niebieskich podtrzymałoby ich szanse na uczestnictwo w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, dając tym samym ich arcyrywalom zza między przewagę w wyścigu o tytuł.

Przed starciem z Obywatelami Martínez zapewnił, iż los Liverpoolu nie będzie miał najmniejszego wpływu na postawę Evertonu na Goodison Park.

– Nie sądzę, żeby istniały jakiekolwiek wątpliwości na temat nastawienia naszej drużyny w stosunku do rywalizacji, czy szacunku do współzawodnictwa w lidze – powiedział.

– Everton oczekuje wygranej w każdym meczu, w którym bierze udział. Patrzymy tylko na siebie.

– To dla nas bardzo ważne punkty. Nie możemy sobie pozwolić na odpuszczanie jakiegokolwiek spotkania. Nasza praca nie ma nic wspólnego z pomaganiem innym drużynom. Będziemy po prostu robić swoje.

W sobotnim starciu z Obywatelami nie weźmie udziału środkowy pomocnik wypożyczony z Etihad, Gareth Barry, ponieważ wykluczają to przepisy Premier League. Roberto Martínez będzie musiał ułożyć wyjściową jedenastkę bez niego.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę!

Komentarze (12)

Rozwiń odpowiedzi

Zwiń odpowiedzi

Oby wygrali z City, jak nigdy liczę na Everton!

To lepiej, że Everton gra swój mecz przed Arsenalem. Bo gdyby Arsenal grał wczesniej i wygrał zapewnił by sobie LM, a tak w razie zwycięstwa Everton będzie miał jakiś cień szansy na TOP4

Patrzmy najpierw na siebie, bo wszyscy teraz jakoś kibicują Evertonowi, żeby wygrali z City. Wszyscy wierzą w ten Evetton, to uwierzcie w Liverpool, żeby im się chciało wygrać mecz z Crystal Palace i Newcastle. Martinez dobrze mówi, Everton walczy o swoje, więc nie patrzy na innych, a My sie podniecamy tym, że Everton może nam pomóc w zdobyciu tytułu, ale potem trzeba wygrać dwa mecze.

Choć remis The Toffes byłby dla LFC wystarczający, ale fakt pozostały jeszcze 2 mecze które chciałbym by czerwoni zagrali jak z Arsenalem, United czy Evertonem. Jeśli mają zagrać jak z City czy Norwich to nie wszyscy kibice doczekają następnego dnia.

Nie zgodzę się że powinniśmy patrzeć tylko na siebie. Bo prawda jest taka,że jak będziemy patrzeć na siebie,a wygramy te dwa mecze to niestety możemy nie zdobyć mistrzostwa. Zatem powinniśmy patrzeć na siebie oraz patrzeć na Manchester City, bo już raczej wszyscy wiemy,że nasz klub walczy o Mistrzostwo! 3mam kciuki za Evertonem - jak nigdy! Mam nadzieję, że urwą im chociaż ten jeden,bardzo ważny punkcik. Pozdrawiam fanów LFC!

lukigerrard, jednego punktu nie mogą urwać Manchesterowi ;) Najmniej 2, najwięcej 3 :P

Obawiam się że jednego punktu nie można urwać. ;) Tak po za tym jest takie przysłowie "umiesz liczyć licz na siebie" Musimy wygrać każdy mecz i do tego strzelić w nim dużo goli (4 + ile się da), oczywiście zachowując przy tym czyste konto. Wtedy nawet przy wygranych City możemy zdobyć mistrza bilansem bramek.Nie twierdzę że to będzie "a piece of cake" ale to nam pozostaje WIARA W SWOJE MOŻLIWOŚCI YNWA ! ! !

Wprawdzie mam nadzieję że Everton zdobędzie punkty z City, ale pamiętajmy że to samo mogą zrobić Aston Villa oraz West Ham ;P

@carra, tak dokładnie :) pomyliłem się, chodziło oczywiście o 2 pkt!

Spokojnie Roberto, My też chcemy :D

Gorąco trzymam kciuki nie tylko z czerwonego względu, ale gra w pucharach Tofikom się po prostu należy.

Everton u siebie gra świtnie z najlepszymi więc jest szansa że wygrają\zremisują, grają dla siebie jak powiedział Martinez i każdy kibic LFC będzie trzymał za nich kciuki w tym meczu - Merseyside united, w końcu anfield jest w dzielnicy everton