LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 850

BR: Tytuł sprawą otwartą


Brendan Rodgers powątpiewa, czy Manchester City zdoła wygrać swoje dwa ostatnie mecze w tym sezonie. Jednocześnie twierdzi, że prześcignięcie Obywateli pod względem bilansu bramkowego – a więc i zdobycie tytułu – nie jest niemożliwe.

City po niedzielnym zwycięstwie 3:2 nad Evertonem dołączyło do Liverpoolu na poziomie 80 punktów, zaś zwycięstwa nad Aston Villą w środę oraz West Hamem w niedzielę mogą, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, zapewnić zespołowi Manuela Pellegriniego drugi tytuł w ciągu trzech lat. Jednak menedżer Liverpoolu podtrzymuje swoje zdanie, że przed końcem sezonu czeka nas jeszcze jeden zwrot w tym pasjonującym trzyzespołowym wyścigu o mistrzowską koronę, który może przynieść pierwszy od 1990 roku tryumf The Reds.

Abstrahując od potencjalnej wpadki City, Liverpool musi dziś pokonać Crystal Palace oraz Newcastle United w niedzielę, odrabiając wynoszący aktualnie dziewięć oczek deficyt w bilansie bramkowym – dzięki temu również może liczyć na ostateczną wiktorię. Rodgers zaś nalega na to, że zwycięstwo na Goodison Park oraz w dwóch pojedynkach na własnym stadionie w ciągu dziewięciu dni może nadwyrężyć siły Obywateli, z których składu w trakcie meczu z Evertonem wypadł Sergio Agüero.

– To trudne zadanie dla City – powiedział menedżer Liverpoolu. – Zagranie trzech meczów na tym etapie sezonu to naprawdę nie byle co, bardzo trudne zadanie. Aston Villa to zespół bardzo groźny w kontrach i lepiej grają na wyjeździe niż u siebie, zaś West Ham – jeśli ma swój dzień – potrafi być bardzo groźnym przeciwnikiem.

– Manchester City musi wygrać wszystkie swoje mecze, co będzie oznaczało, że mieliby serię pięciu wygranych meczów z rzędu, a coś takiego zdarzyło im się w tym sezonie tylko raz, więc to będzie dla nich coś nowego. Zdecydowanie to jeszcze nie koniec. Jeśli zdołamy wygrać nasze dwa pozostałe spotkania, kwestia wygrania ligi może jeszcze nie być rozstrzygnięta. Jednak póki co skupiamy się na starciu z Crystal Palace.

– Wynik City [z Evertonem] nie popsuł nam nastrojów, bo wiemy, że żeby liczyć na cokolwiek, musimy wygrać z Palace. Wiemy, że musimy wygrać z Palace i wygrać z Newcastle. Nic w tej kwestii się nie zmieniło.

Zarówno City, jak i Liverpool strzeliły po 96 bramek w tym sezonie a Rodgers nie przekreśla szans swoich podopiecznych na prześcignięcie rywali w grze o tytuł pod kątem bilansu bramkowego, mimo iż City straciło w tym wyścigu o dziewięć bramek mniej.

Przyznaje, że na Selhurst Park celem nie będą wyłącznie trzy punkty. Menedżer Liverpoolu, który spodziewa się powrotu do pełnej sprawności Daniel Sturridge’a na mecz z podopiecznymi Tony’ego Pulisa, powiedział: – Jeśli jakikolwiek zespół potrafi strzelać bramki i odwrócić tę sytuację, to jesteśmy to my. Bez dwóch zdań. To będzie nasz cel. Bez wątpliwości. Widywałem już takie rzeczy. Chelsea pokonała Wigan 8:0 w ostatnim meczu sezonu [w 2010 roku, kiedy Chelsea sięgnęła po tytuł]. Z całym szacunkiem do Newcastle, jednak jeśli jakiś zespół pokazał, że potrafi strzelać bramki, to właśnie my. Nie jesteśmy zespołem „1:0”. Graliśmy tak na początku sezonu, jednak od tego czasu pokazaliśmy, że potrafimy zdobywać bramki.

– Manchester City wygrał ligę dzięki bilansowi bramkowemu dwa lata temu. To dlatego, gdy przyszedłem do klubu, mówiłem o zespole potrafiącym strzelać gole. Bo koniec końców może dojść do takich właśnie sytuacji. W zeszłym roku strzeliliśmy 47 bramek, a teraz mamy ich już 96. To właśnie daje nam szansę. Moglibyśmy nastawić się na bronienie i nie dać rywalom nic strzelić, jednak jesteśmy drużyną, która by wygrać, strzela bramki.

Porażka z Chelsea w zeszłą niedzielę zakończyła passę 11 kolejnych zwycięstw Liverpoolu, jednak Rodgers, który dał swoim zawodnikom cztery dni odpoczynku po tym zawodzie, jest pewien forma jego zespołu oraz koncentracja nie została zachwiana. – W zeszłym tygodniu spotkało nas spore rozczarowanie: zawodników, członków sztabu, kibiców. Po takim meczu przez kilka dni chodzi się smutnym, jednak mistrzów można poznać po tym, że nie załamują się i pracują dalej. I mam nadzieję, że zaszczepiłem to drużynie. Do tego dążę. Dało nam to szansę, by psychiczne okrzepnąć, „przywrócić ustawienia fabryczne” i iść dalej. Nie można rozpamiętywać takich spotkań.

– Z meczu z Chelsea wyciągniemy tylko pozytywne doświadczenia. Dostrzegłem to podczas treningu. Zawodnicy ponownie są naładowani energią i kiedy ponownie przyjdzie nam się zetknąć z taką sytuacją na boisku, będziemy wiedzieli, jak lepiej sobie z nią radzić. Wyjdzie nam to na dobre.

Andy Hunter

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

Piwus 05.05.2014 18:37 #
Mam dobre przeczucia przed tym meczem. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to możemy powtórzyć wynik Chelsea z Wigan. Wiem, że to graniczy z abstrakcją ale wszystko jest możliwe. Mecze takie jak finał w Stambule, czy awans Wisły w 2011 roku do fazy play off w LE, podtrzymują we mnie nadzieje.
mayro78 05.05.2014 19:08 #
Wątpię by City straciło pkt. Aston V i West Ham mają zapewniony przyszły sezon BPL. Nie wydaje się, że Downing, Caroll i spółka będą walczyć dla nas? Wręcz przeciwnnie. Everton celowo zgubił pkt.
hoster 05.05.2014 19:09 #
Zwykle jest tak, że jak się nastawiasz na dużą ilość strzelonych goli to idzie to jak po grudzie. Tym bardziej że Palace prowadzi Pulis czyli książę antyfutbolu. Jesteśmy w stanie pokonać Orły a Sroki tym bardziej ale tytuł? Ja raczej straciłem nadzieję. Dla mnie ostatnią deską ratunku był Everton.
Adamex 05.05.2014 19:19 #
City rozniesie WHU i AV niema co się łudzić na cud
Daniel 05.05.2014 19:33 #
skąd u niektórych ta stuprocentowa pewność? mało razy futbol udowadniał, że TEORETYCZNY faworyt wcale nie musi wygrać?
ivers 05.05.2014 19:34 #
Jeden punkt z Chelsea i nadal byśmy byli panami sytuacji a tak wypada nam liczyć na AV lub WHU albo postawić na frontalny atak w dwóch pozostałych meczach.Myślę,że na dzień dzisiejszy MC ma 80% szans na tytuł a my 20.
Bakens 05.05.2014 19:38 #
Nie po to jestem kibicem by już nie wierzyć. Ja mam wielką nadzieję i myślę, że chłopaki też ją mają. Nie ma co liczyć na cud tylko trzeba robić swoje. Dziś ogrywamy CP z 6-0 i jest dobrze. Zobaczycie!
0siwy 05.05.2014 19:46 #
też wierze ale bardziej w to że city zgubi punkty bo jak nie to 9 goli to nawet nie bedzie minimum bo jak wiadomo to jak city zdobędzie 6 pkt to strzeli minimum 2 gole , ale tak jak napisał Bakens po to jest sie kibicem żeby wierzyć do końca w naszą drużyne :)
robert25 05.05.2014 19:47 #
BR ma racje, zakończenie sezonu to kilka możliwych scenariuszy. W niedziele będziemy wiedzieć który się sprawdził.
JacaLFC8 05.05.2014 19:50 #
Ostatnio obawialem sie meczu z Cardiff, strzelilismy im 6 bramek. Czemu nie mielibysmy zagrac pozadniej w defensywnie i powtorzyc wyniku? Cardfi pilkarsko moim zdaniem jest na poziomie crystal badz troszeczke nizszym. Wierze w moich idoli i wiem ze w tym roku nalezy nam sie mistrz jak nikomu innemu. Chlopaki zrobili 300% planu ale to jeszcze nie koniec. Mysle ze Ciity nie wytrzyma presji i zakonczy sie mecz z AV lub WH remisem i jeszcze ich przescigniemy w bilansie bramkowym. Zagrajmy dzisiaj madrze to mistrz za 6 dni bedzie nasz.
saint1993 05.05.2014 19:52 #
rozumiem, że kibice innych klubów przekreślili Liverpool, ale my musimy wierzyć, przeciez to nie jest nic nie możliwego głupi remis wystarczy..
danielli24pl 05.05.2014 20:02 #
Pamiętacie nasz mecz z Aston Villą, usiadłem przed telewizorem z piwkiem w ręku i pewnością, że obejrzę kolejny mecz kiedy Liverpool na Anfield gromi rywala. Zapewne nie tylko ja byłem zdziwiony początkiem spotkania i pewnością siebie w grze The Villan's. Na wyjazdach grają naprawdę dobrze. Po za tym West Ham gra XIX w. futbol, a jak się gra z takimi drużynami każdy wie, czasami to loteryjka, mecz do jednej bramki. Trzeba wierzyć, a najważniejsze wygrać dzisiaj z Palace i w niedzielę na Anfield ze srokami. YNWA

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic