AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1587

Aldo: Zabrakło pasji


W swojej najnowszej kolumnie legenda Liverpoolu John Aldridge porusza kwestię ostatniego meczu z Manchesterem United, feralnego wejścia Stevena Gerrarda oraz sprawę kontraktu Raheema Sterlinga.

Zapowiadało się na niezapomniany pojedynek, prawda?

Atmosfera na Anfield była jak zwykle niesamowita, przed pierwszym gwizdkiem emocjonalnie odśpiewano You’ll Never Walk Alone, a każdy spodziewał się, że Liverpool rzuci się na swojego arcywroga.

Pierwszy gwizdek i świat już nie był taki sam. Zaangażowanie na boisku nie odpowiadało temu na trybunach. Pierwsza połowa była mizerna, słaba, nie była odpowiednia jak na standardy Liverpoolu. Byliśmy cofnięci, czekaliśmy na nich, pozwoliliśmy dyktować im tempo gry. Powinniśmy od pierwszych chwil naciskać na przeciwników, nie dawać chwili odetchnienia i miejsca na cokolwiek. Tak jednak nie było.

Taktycznie wszystko było nie tak jak powinno. Adam Lallana albo Coutinho powinien być cofnięty, pilnujący Michaela Carricka, ograniczając jego przestrzeń i wyciągając z pozycji. Tydzień temu byliśmy świadkami, że posiadając taką sposobność Carrick potrafi zdominować mecz. Byłem bardzo zdziwiony, że w niedzielę przyszło mu to z taką łatwością.

Niespodziewane i jednocześnie bardzo frustrujące. Przez pierwsze 45 minut nie mieliśmy rzutu rożnego i ledwo co udało nam się strzelić na bramkę. David De Gea, przepracowany na Old Trafford, tym razem na Anfield nie miał nic do roboty. Można starać się wyszukiwać sytuacje i błędy, które kosztowały nas punkty, ale prawda jest taka, że pierwsza połowa była bardzo słaba. Martin Atkinson tragicznie sędziował, ale suma summarum, jego praca nie przełożyła się na końcowy wynik.

Zagraliśmy lepiej w 10 niż 11. W końcu nie schodziliśmy z rywali i stosowaliśmy pressing na całej szerokości boiska. Podjęliśmy walkę do ostatnich sekund spotkania, ale było wiadomo, że odwrócenie losów potyczki będzie prawie niemożliwe.

Najbardziej frustrujące jest to, że nadal postrzegam United za przeciętny zespół, choć dobrze zorganizowany i zdyscyplinowany. Nie prezentują poziomu sprzed kilku lat, aczkolwiek pod rządami Louisa van Gaala są uporządkowani i wykorzystali mierną formę Liverpoolu.

Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego w takim spotkaniu zabrakło nam zaangażowania i jestem przekonany, że Brendan Rodgers też był tym zaskoczony. Kiedy w końcu zaczęliśmy rywalizować z United, było już za późno.

Wejście Gerrarda chwilą szaleństwa

Co można powiedzieć o czerwonej kartce Stevena Gerrarda?

Po pierwsze była całkowicie zasłużona. Za moich czasów czasami mogło ci się upiec, ale obecnie można tak robić. Zdecydowana czerwień. W zasadzie myślałem, że to Steven będzie poszkodowanym. Ander Herrera wykonał wślizg mijając się z piłką. Myślę, że Steven mógł postawić tam nogę, narazić się na delikatne uderzenie i spowodować, że to gracz United zostałby wyrzucony z boiska.

Zamiast tego nastąpiła chwila szaleństwa, która drogo kosztowała jego i kolegów z drużyny. Był zrujnowany schodząc z murawy i będąc zmuszonym oglądać drugą połowę w szatni.

Jamie Carragher miał rację. Stevie widział, jak w pierwszej połowie Ander Herrera i Juan Mata swobodnie spacerują po boisku i powiedział sobie: ˆˆˆ„Tak nie będzie”. Jego pierwszy wślizg w Juana Matę był przepiękny i był czymś więcej, niż Liverpool zdołał zrobić przez pierwsze 45 minut, ale następnie popełnił błąd i poniósł konsekwencje.

Wie, że zawiódł swoje oczekiwania i oczekiwania kibiców. Jednak jeżeli jest w Liverpoolu jakiś piłkarz, któremu można wybaczyć takie zachowanie, to jest nim właśnie Steven Gerrard. Każdy krytykujący kapitana powinien pamiętać, ile zrobił dla klubu przez te wszystkie lata.

Następne trzy spotkania będzie oglądał z trybun, ale mam nadzieję, że w ostatnim miesiącu sezonu jego kariera na Anfield będzie miała taki finał na jaki zasługuje.

Sterling musi porozmawiać ze swoim agentem

Modlę się, aby Sterling postąpił racjonalnie w sprawie nowego kontraktu oraz liczę, że ktoś z jego otoczenia albo on sam, porozmawia z agentem, ponieważ nie wykonuje dla niego najlepszej pracy. Wydaje się, że sytuacja wpływa na formę młodego zawodnika. Wygląda ostatnio, jakby dźwigał na barkach ciężar całego świata, a to nie wygląda dobrze.

Jego najbliżsi muszą mu pomóc. Liverpool jest dla niego najlepszym miejscem – przez ostatnie lata bardzo dobrze się nim opiekowaliśmy. Liverpool stworzył z niego piłkarza, jakim jest obecnie. Zarówno on jak i jego agent muszą sobie to uświadomić.

Szybko.

Awans do pierwszej czwórki będzie trudniejszy

Niedzielna porażka bardzo utrudnia awans do pierwszej czwórki. Włączając różnicę goli, strata do Manchesteru United wynosi sześć punktów. Do końca pozostało osiem spotkań, więc strata jest duża. Liverpool musi wygrać wszystkie pozostałe mecze. W kolejnym zmierzymy się z Arsenalem. Jestem pewien, że Brendan i zawodnicy marzą, żeby ten mecz był jak najszybciej by zmazać ostatnią porażkę.

Są w stanie pojechać na Emirates i wygrać. Są w stanie, jedynym problemem jes to, że teraz muszą dokonać tej sztuki. Inny rezultat przekreśli nasze marzenia o Lidze Mistrzów.

Sturridge musi dalej ciężko pracować

W pierwszej połowie niedzielnego pojedynku było mi trochę żal Sturridge’a. Pewnie, był spokojny i nie rozegrał najlepszych zawodów, ale aż głodował od braku podań. Zaczyna tworzyć się problem. Jeżeli udaje ci się uciszyć Coutinho to uciszasz całą drużynę. Tak stało się z United i Daniel nie miał nic do roboty.

Jeden jedyny raz w pierwszej połowie, gdzie dostał piłkę w polu karnym, stworzył sytuację dla Adama Lallany. W drugiej wykorzystał tą jedną wykreowaną dla niego.

Musi po prostu dalej ciężko pracować i wszystko się ułoży. Liverpool jednak bez dwóch zdań musi ułatwić mu zadanie.

John Aldridge

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Liverpool prowadzi do przerwy 2:0!  (83)
05.05.2024 18:18, Zalewsky, własne
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (7)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (2)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports