LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 976

BR: Benteke jest wart swojej ceny


Brendan Rodgers przyznaje, że Christian Benteke już zdążył pozytywnie zaskoczyć sztab szkoleniowy, oraz jest przekonany, że zawodnik z pewnością udowodni swoją wartość w nadchodzącym sezonie.

Wiele osób mogło się dziwić, kiedy władze Liverpoolu zdecydowały się aktywować klauzulę zapisaną w kontrakcie Belga, opiewającą na 32,5 miliona funtów, w zeszłym miesiącu.

Benteke musi poczekać na debiut w nowym klubie w ramach spotkań przedsezonowych, ponieważ nie został włączony do składu, który odleciał wczoraj do Helsinek na towarzyskie spotkanie z drużyną HJK Helsinki w sobotę (18:30 czasu polskiego).

Już od pierwszych treningów z nowym kolegami, Brendan Rodgers wyjawił, że szybki wpływ Belga na drużynę oznacza, że był to rozsądny wybór.

- Czytałem różne rzeczy o nim i widziałem jego grę, ale po krótkim okresie jaki już z nami spędził, jestem jeszcze bardziej zdumiony - mówi menedżer The Reds.

- Obserwowałem go uważnie przez trzy lata, stojąc z boku i oglądając jego poczynania - nie tylko siłę i moc, ale również technikę.

- Christian zaskoczył ludzi w Liverpoolu, już na samym początku, swoją mobilnością i szybkością stóp. Nie można zapominać o jego naturalnej sile, oraz energii. - Pamiętam jednego z jego goli, którego strzelił przeciwko nam, gdy samotnie przebiegł pół boiska.

- To nie jest piłkarz, któremu brakuje szybkości, umiejętności poruszania, czy boiskowej inteligencji. Nie jest kimś na kogo tylko wrzucasz długą piłkę - wylicza Rodgers.

- Oczywiście, jego siła pozwala na utrzymywanie się przy piłce, ale wykorzystamy to żeby zwiększyć nieprzewidywalność naszej gry w tym sezonie. - Według mnie, Christian udowodni, że był dla klubu świetnym transferem, wierzę w to.

- Wiemy, że potrafi grać w piłkę, umie zagrać przy kontrataku ale przede wszystkim jesteśmy świadomi że kiedy zagramy długą piłkę w pole karne to mamy tam kogoś, kto pozwoli nam ją przytrzymać i rozegrać, a to zwiększy szanse na gole - zachwala nowy nabytek menedżer zespołu.

- To oczywiste, że to nie on ustalał cenę i jestem wdzięczny władzom klubu, że zdecydowały się aktywować klauzulę, ponieważ uważam, że w wieku 24 lat będzie dla nas świetnym wzmocnieniem.

Benteke jest najgłośniejszym z siedmiu nazwisk, które dołączyły do drużyny Liverpoolu w tym okienku transferowym, po frustrującej zeszłorocznej kampanii.

Irlandzki szkoleniowiec jest pewny, że Benteke może stać się idolem kibiców, sam zawodnik był obserwowany przez długi czas, a jego gra poddawana dokładnym analizom.

- Przeprowadziliśmy kilka transferów, wielu z nich to młodzi zawodnicy - mówi Rodgers.

- Zawodnicy, których sprowadziliśmy do Liverpool Football Club to naprawdę solidni piłkarze - wszyscy są fantastyczni, w innym wypadku nie byliby w naszym zespole. - Wszystko zależy od tego jak zawodnik radzi sobie z presją gry w tak wielkim zespole jak Liverpool. To może okazać się naprawdę trudne.

- Jestem podekscytowany transferem Christiana, bo wiem co ma do zaoferowania i pamiętam go jako naszego rywala w ubiegłych latach. - Przychodzi do wielkiego klubu, gdzie może stać się bohaterem wszystkich kibiców - dodaje menedżer.

- Patrzę na niego i innych przybyłych zawodników z zadowoleniem, ale musimy pamiętać że niedługo do gry wróci Daniel Sturridge - nie możemy o nim zapominać, bo kiedy wróci do pełni zdrowia, będziemy mieli gamę świetnych zawodników zdolnych do strzelania i asystowania przy wielu golach - jestem podekscytowany na myśl o współpracy z nimi wszystkimi.

- Jeśli chodzi o Christiana, nie mogę się doczekać współpracy z nim w trakcie sezonu - mówi Brendan Rodgers.

Podobnie jak Benteke, inny letni nabytek Liverpoolu - Roberto Firmino wciąż czeka na swój debiut, ponieważ również nie został włączony do składu lecącego do Finlandii.

Jednakże, Brendan Rodgers wciąż zastanawia się, czy dać wspomnianej dwójce wolne w niedzielnym spotkaniu towarzyskim z drużyną Swindon Town i poczekać z ich debiutem na nadchodzące wielkimi krokami otwarcie nowego sezonu Premier League ze Stoke na Brittania Stadium.

- Nie są w 100% przygotowani do gry, co jest oczywiste patrząc jak późno do nas dołączyli - dodaje szkoleniowiec z Irlandii Północnej.

- Podjęliśmy decyzję o pozostawieniu ich w Anglii, żeby odbyli kilka dodatkowych dni treningu, a mniej podróżowali, ponieważ dołączyli do zespołu później niż pozostali zawodnicy.

- Jeśli nie będą gotowi na przyszły tydzień, to na pewno zagrają w wielu kolejnych spotkaniach.

- Nie będziemy naciskali na ich występy. Uważam, że to ważne - sezon jest długi, mamy do rozegrania kilkadziesiąt spotkań i chcemy je wygrywać, dlatego musimy zawsze mieć dostępną jak największą ilość piłkarzy - tłumaczy menedżer The Reds.

- Mocno wierzę we wszystkich zawodników, ale jeśli ktokolwiek (jak obecnie Benteke i Firmino) nie będzie wystarczająco przygotowany do spotkania, to w jego miejsce zagra zawodnik który z pewnością jest do niego przygotowany - kończy Rodgers.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Lfc-FreaK 01.08.2015 13:01 #
No nasz manager tymi wypowiedziami położył swoją głowę na pieniek.
Jeśli transfer okaże się klapą, Rodgers kończy swoją karierę.
Z drugiej strony jeśli wypali ... trzeba trzymać kciuki.
basialdolfc 01.08.2015 14:31 #
ja i tak w jego bredolenie nie wierze bo chłop nie mysli ma hajs na dm a nie wydaje pozatym jak zwykle ma swojich pupili nie zdziwie sie jak firminio nie był jego pomysłem a komitetu
Czarnyolek 01.08.2015 20:45 #
Jasne że wart swojej ceny, kosztował tylko tyle co Suarez i Sturridge łącznie.
Ja mu życzę powodzenia, żeby była jasność, Cristianowi, nie Brendanowi :)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo