LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1007

BR: Brak skuteczności nas pogrążył


Zdaniem menedżera Liverpoolu Brendana Rogersa brak skutecznego wykończenia klarownych sytuacji był powodem frustrującego remisu 1:1 w meczu przeciwko FC Sion.

The Reds szybko, bo już w 4 minucie objęli prowadzenie w rywalizacji. Divock Origi przedarł się prawą flanką i wyłożył piłkę Adamowi Lallanie, który spokojnym strzałem otworzył wynik spotkania. Niestety bardzo szybko, bo już w 18 minucie, wyrównujące trafienie dla gości z Sionu zaliczył Ebenezer Assifuah. Pomimo licznych i dogodnych sytuacji wynik meczu ostatecznie nie uległ zmianie, a The Reds zaliczyli drugi kolejny remis w rozgrywkach Ligi Europy. Menedżer nie ukrywał rozczarowania takim obrotem sytuacji w meczu.

- Jesteśmy zawiedzeni rezultatem a przebieg meczu jest całkiem oczywisty. Zaczęliśmy go bardzo dobrze, zdobyliśmy szybką bramkę, kilka minut później ją też straciliśmy a w dalszych fazach spotkania wykreowaliśmy sobie wiele dogodnych okazji. Powinniśmy byli zwyciężyć, jednak na nasze nieszczęście mecz zakończył się wynikiem remisowym. Jesteśmy bardzo sfrustrowani.

Liverpool rozpoczął spotkanie 3-osobowym blokiem defensywnym, a Nathaniel Clyne i Jordon Ibe pełnili rolę skrzydłowych. Łącznie Brendan Rogers dokonał 7 zmian w składzie w porównaniu do wygranego sobotniego meczu z Aston Villą.

W przerwie Nathaniel Clyne został zmieniony przez Albero Moreno. W dalszej fazie meczu na boisku pojawili się Philippe Coutinho oraz Mamadou Sakho, zmieniając Danny'ego Ingsa oraz kontuzjowanego Kolo Toure.

- Przed meczem planowaliśmy żeby Nathaniel Clyne i Alberto Moreno zagrali po 45 minut. Poprosiliśmy Danny'ego Ingsa aby zagrał 60 minut. Mieliśmy w składzie kilka kontuzji dlatego też musieliśmy chronić naszych zawodników. Jedynie Kolo Toure musiał opuścić plac gry z powodu urazu, pozostałe zmiany były wcześniej zaplanowane.

Do tej pory w meczach Ligi Europy menedżer z Irlandii Północnej stawiał na młodych zawodników oraz tych, którzy przebijają się do pierwszej jedenastki The Reds. Dziennikarze po meczu zapytali Rogersa czy w kolejnych spotkaniach, w których rywalizacja o awans nabierze rozpędu, będzie wystawiał najmocniejszy skład.

- Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Wciąż mamy zawodników, którzy wracają do pełni sprawności tak jak Daniel Sturridge. Musimy postępować z nimi bardzo ostrożnie.

- Bez wątpienia chcemy awansować do kolejnej fazy rozgrywek, niemniej jednak na każdy mecz wybieramy drużynę zdolną osiągnąć jak najlepszy rezultat. W wyjazdowym meczu z Bordeaux wystąpiło wielu młodych zawodników, dla których było to wspaniałe doświadczenie.

- Być może w niektórych momentach brakuje nam niezbędnego doświadczenia, jednak nikt nie może odmówić nam determinacji. W dzisiejszym meczu chodzi głównie o niewykorzystane sytuacje. Mieliśmy ich wystarczająco by wygrać mecz. Niestety nie udało nam się zdobyć więcej goli i jesteśmy tym faktem bardzo zawiedzeni.

W dzisiejszym spotkaniu Divock Origi partnerował Danny'emu Ingsowi w ataku The Reds. Młody Belg był bardzo aktywny i miał kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. Ostatecznie jednak, w swoim drugim meczu w obecnym sezonie, nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

- Do tej pory szanse Divocka na występy w drużynie były mocno ograniczone. To są właśnie mecze, dzięki którym zdobędzie niezbędne doświadczenie – powiedział menedżer The Reds.

- W jego przypadku kolejnym krokiem będzie praca nad wykorzystywaniem sytuacji bramkowych. Świetnie było oglądać jego jakość i umiejętności przy pierwszym golu. Zanotował wspaniałą asystę, a w dalszych fazach meczu miał jeszcze kilka dobrych okazji.

- Divock jest świadomy, że wykańczanie akcji jest obszarem, nad którym musi mocno popracować. W trakcie meczu bardzo dobrze się poruszał i pracował dla drużyny. Dochodził też do dogodnych sytuacji, których niestety nie udało mu się wykorzystać.

- Niemniej jednak na takim poziomie rozgrywkowym musisz być w stanie umiejętnie wykańczać wykreowane szanse bramkowe - zakończył menedżer Liverpoolu.

Atletico Madryt (3.03), czy Real (2.38)? Kto Twoim zdaniem wygra niedzielne derby Madrytu? Faworytem OddsRing są Królewscy. Na kogo postawisz Ty?

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

Bartek97sz 02.10.2015 06:46 #
Chyba Ciebie pogrążył!
mibaloo 02.10.2015 07:06 #
Dobrze może w końcu go wyjebią póki klop jst wolny...
LUKASp 02.10.2015 07:42 #
Prawda jest taka ze wszyscy muszą popracować nad skutecznością o obronie nie będę wspominać.
Lyzwa7 02.10.2015 09:03 #
Na tym poziomie musisz mieć podstawowe pojęcie o ustawieniu obrony i organizacji gry panie Rodgers.

Zwalanie wyniku na 20 letniego napastnika nie najlepiej wygląda.
bleks 02.10.2015 09:09 #
Pan żeś nas pogrążył Panie Rodgers !
PonuryGrabarz 02.10.2015 10:05 #
Remis na trudnym terenie i z niewygodnym przeciwnikiem. Jednym słowem, jest progres.
RickRoss 02.10.2015 10:15 #
"Poprosiliśmy Danny'ego Ingsa aby zagrał 60 minut." - a co to ku*wa łaska jakaś? Oni mają zapie*dalać! W głowie się nie mieści co ten człowiek za głupoty opowiada.
oles 02.10.2015 10:31 #
Co on kur*a bierze??
silver7 02.10.2015 11:12 #
Twoja pseudo taktyka nas pogrąża Panie Rodgers.
Xabi14Alonso 02.10.2015 14:24 #
A ja chciałbym zauważyć, że Rodgers zapewne powiedział "we've asked Danny to play/Danny was asked to play" co oznacza nie tylko 'został poproszony', co... no jest to ciężkie do przetłumaczenia, to jest takie "poproszony" jak "poproszę prawo jazdy i dokumenty" przy zatrzymaniu przez policję - po prostu raczej musisz to zrobić :P

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (3)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (22)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com