LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1246

Carragher: Fani wyrażają sprzeciw


Poniżej przedstawiamy felieton Jamiego Carraghera na łamach serwisu Daily Mail, w którym legenda The Reds wyraża swoją opinię na temat bieżącego konfliktu dotyczącego podwyżki cen biletów na mecze Liverpoolu w sezonie 2016/2017. Zapraszamy do lektury!

Gdybyś wygrał w tym tygodniu główną nagrodę na loterii, jaka byłaby pierwsza rzecz, którą byś zrobił? Zakładam, że poszedłbyś prosto do swoich rodziców i upewnił się, że u nich wszystko w porządku i niczego im nie brakuje.

Są w życiu stałe uczucia, w tym przypadku te, które zapewnią wsparcie kiedy jest ono najbardziej potrzebne. Czy umiesz sobie wyobrazić sytuację, w której mimo posiadania ogromu pieniędzy nie troszczysz się o swoich najbliższych?

Jest to jedyne porównanie, które nasuwa mi się na myśl odnośnie sporu dotyczącego biletów na mecze Liverpoolu. Nowa umowa telewizyjna, oscylująca łączenie na kwotę około 8 miliardów funtów oznacza, że 20 zespołów Premier League zgarnęło właśnie główną wygraną na loterii.

Dlaczego więc kluby nie wykorzystają tych środków aby zadbać o swoich wiernych fanów? Spójrzmy na Liverpool. Decyzja o ustanowieniu najdroższej ceny biletu w historii klubu, doprowadziła do ogromnego wzburzenia w Merseyside. Sprzeciw kibiców zaprezentowany w trakcie meczu z Sunderlandem znacznie nagłośnił zaistniały problem. Był wyrazem niezadowolenia z działania i decyzji władz klubu.

Byłem na Anfield w sobotę. Widziałem, a zarazem odczułem, stanowisko fanów dotyczące ustalenia i ogłoszenia cen biletów na przyszły sezon. Za miejsce na nowej trybunie Main Stand trzeba będzie zapłacić nawet 77 funtów.

Tak, w 77 minucie meczu opuściłem Anfield wraz z pozostałymi 10 tysiącami kibiców. Ludzie mówili do mnie „Przy Twoich dużych zarobkach, ceny biletów nie mają dla Ciebie znaczenia. Ale to właśnie dlatego te ceny są tak wysokie.” Przyznaję, zarabiałem dobrze w Liverpoolu. Niemniej jednak byłem tam przez 17 lat i w porównaniu do innych piłkarzy ze składu moje zarobki były sprawiedliwe.

I to właśnie tego oczekuje każdy kibic od cen biletów na mecze – żeby były sprawiedliwe. Jestem świadomy, że ich podwyżka nie będzie miała dla mnie jakiegokolwiek znaczenia. Wiem jednak wszystko o moim mieście, a 77 funtów to zbyt duża kwota by obejrzeć mecz gdziekolwiek na świecie. W Liverpoolu ta cena jest dla większości nie do pomyślenia.

Dlaczego oni to zrobili? Tłumaczono, że ta kwota dotyczy tylko 200 miejsc na sześć największych i najważniejszych meczów sezonu. Dla przykładu, jeżeli władze ustanowiłyby cenę biletu na około 60 funtów, co jest i tak dużą kwotą, zysk Liverpoolu zmniejszyłby się tylko o 20,400 funtów.

Czy cały ten negatywny PR jest wart tego wszystkiego? Nie, w szczególności gdy zdasz sobie sprawę, że klub ciągle opłaca większą część pensji grającego w Milanie Mario Balotellego.

Obecnie Liverpool generuje około 35 milionów funtów przychodu ze sprzedaży biletów. Wcześniej wyliczano, że gdy nowa trybuna zostanie wybudowana i oddana do użytku, to przy obecnych cenach biletów, przychody klubu mogą wzrosnąć do 37 milionów funtów. Podwyższenie cen oznacza, że klub zarobi około 39 milionów funtów na sprzedaży wejściówek na mecze.

Dziewiąty najbogatszy klub piłkarski na świecie walczy z kibicami o śmieszne 2 miliony funtów. W trakcie negocjacji transferowych, kwota ta nie byłaby jakimkolwiek problemem. Gdy Jürgen Klopp będzie chciał kupić piłkarza, którego macierzysty klub wycenia na 2 miliony więcej niż Liverpool – czy spowoduje to niepowodzenie całej transakcji? Nie. Ale 2 miliony funtów wracające to kieszeni fanów? To byłoby coś wielkiego.

Władze klubu argumentują, że płacąc 77 funtów, kibic może zasiąść na najlepszym miejscu najnowocześniejszej trybuny XXI wieku. Ale dlaczego ma być to czymś ekskluzywnym i dostępnym tylko dla elit? Dlaczego uczciwie pracujący człowiek nie może mieć możliwości żeby obejrzeć mecz na tym właśnie miejscu? To jest nie w porządku.

Wyjście z Anfield w trakcie meczu, było dla mnie przykrym doświadczeniem. Zdjęcia z meczu uwidaczniają zaistniałą sytuację. Konflikt z właścicielami klubu został nagłośniony przez fanów. Atmosfera na stadionie była przykra, a fani w trakcie meczu bardzo często się ze sobą spierali.

Cała ta sytuacja sprawia, że cofam się w przeszłość do 2010 roku. To właśnie wtedy rozpadały się rządy poprzednich właścicieli – Toma Hicksa i George’a Gilleta. Był to okropny czas dla wszystkich związanych z Liverpoolem. Nie można dopuścić do tego aby obecna sytuacja i spór eskalowały. Nie ma również miejsca na ukrywanie się przed winą i odpowiedzialnością. To Liverpool popełnił błąd.

Chcesz być dumny ze swojego klubu. Wspierasz go zarówno na dobre jak i na złe. Gdyby Marks & Spencer podniósł ceny produktów, poszedłbyś do innego sklepu na zakupy. Jednak kiedy Twój ukochany klub zwiększa ceny biletów, Ty nie masz wyboru i musisz przy nim trwać.

Właśnie to zrozumieć muszą wszyscy odnośnie sobotniego wyjścia kibiców z Anfield Road. Fani Liverpoolu nie tylko stanęli w obronie siebie samych, oni powiedzieli „dość” w imieniu każdego kibica w kraju.

Spójrzmy na sytuację sympatyków Manchesteru United posiadających karnety na cały sezon. Jeżeli nie zrezygnują oni z tzw. Automatycznego Systemu Pucharowego, z ich rachunku bankowego automatycznie pobierane są pieniądze na mecze europejskich pucharów oraz Pucharu Ligi – niezależnie od tego czy chcą oni iść na ten mecz czy też nie. Jeżeli kibic zdecyduje się na rezygnację z AMS, to w konsekwencji nie będzie miał możliwości ubiegania się o bilety na mecze wyjazdowe oraz finały pucharów. Czy Manchester United potrzebuje dodatkowych przychodów? Oczywiście, że nie. Niemniej jednak takie podejście klubu wprawia wielu kibiców w zakłopotanie.

Spór o bilety to była ogromna szansa dla Liverpoolu, jak i każdego innego klubu. Szansa aby sprawić by fani poczuli się dumni i dowartościowani. W następnym sezonie żaden z 20 zespołów obecnie grających w Premier League nie będzie narzekał na brak pieniędzy. A fani? Oni zasługują by klub dbał o ich sprawy. Zasługują żeby traktować ich uczciwie.

Jamie Carragher

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

LewerLFC 10.02.2016 13:35 #
8 miliardów a nie bilionów ;)
angielski bilion to nasz miliard
yossiaq2 10.02.2016 13:48 #
No ! Jamie wie o co chodzi ! Szkoda że takich ludzi jest tak mało. Ciekawe co na to wiara która kilka dni temu jechała na kibiców (tych najwierniejszych) , że nie mają prawa protestować bo "tyle zarabiają". Druga sprawa , że przez tą kase od TV wiele klubów z Premier League nas dogoni .
Robertos 10.02.2016 16:09 #
Lewer angielski bilion to nasz bilion. Pomyliłeś systemy z Ameryką.
maz78 10.02.2016 23:08 #
Jamie jestes kozak!!!

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (1)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com