LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1131

Sturridge: Te słowa bolały


W dzisiejszej konferencji prasowej przed zbliżającym się rewanżowym pojedynkiem z Augsburgiem uczestniczył Daniel Sturridge. Oto pełna rozmowa z Anglikiem.

– Daniel wyglądasz na szczęśliwego z powodu powrotu do gry. Czy jesteś gotowy do wystąpienia w dwóch ważnych spotkaniach w odstępie czterech dni?

– Bycie gotowym jest ważne dla każdego, nie tylko dla mnie. Cały zespół musi być przygotowany na zbliżające się dwa mecze. Jesteśmy na to przygotowani, czekamy na nich. Istotne jest, abyśmy wyszli z odpowiednim nastawieniem mentalnym, mam nadzieję, że wypełnimy nasze obowiązki.

– Oprócz twojego powrotu do formy, dużo mówi się także o twojej przyszłości. Co ty o tym sądzisz i jak radziłeś sobie z przerwą?

– Myślę, że należy myśleć nad przyszłością. Oczywiście czas urazów był dla mnie trudny, ale to też jest część piłki nożnej. Teraz nie mogę się doczekać tego co się wydarzy, oczywiście związanego z Liverpoolem. Nie ma powodu, żeby się bardzo martwić czy stresować obecną sytuacją – jestem zrelaksowany i tak było cały czas. Jestem tutaj szczęśliwy.

– Otaczają cię członkowie rodziny i przyjaciele, ale jaką rolę odegrała rodzina Liverpoolu w dojściu do tego momentu?

– Zawsze miałem przy sobie moją rodzinę, przyjaciół i Liverpool, zaś na koniec największe znaczenie ma piłka. Ni mniej, ni więcej. Cieszę się z możliwości występowania w meczach i to się liczy najbardziej.

– Jesteś aktywny w mediach społecznych, więc zdajesz sobie sprawę z tego, co powiedzieli ludzie o tobie. Padały sugestie, że nie chciałeś grać, a nawet, że twoja absencja jest spowodowana religią. Wiem, że to nonsens, ale jak takie powątpiewania wpływają na ciebie?

– Nie słucham mediów społecznościowych, więc szczerze mówiąc nie wiem o czym tam piszą. To zaskakujące. Po pierwsze, nie wiedziałem, że religia ma cokolwiek wspólnego z futbolem. Jako dzieciak nie myślisz o takich rzeczach. Stwierdzenie, że zawodnik nie chce grać jest największym nieuszanowaniem jakim można obdarzyć jakiegokolwiek piłkarza. To zadziwiające i rozczarowujące, że ktoś tak twierdzi. To jednak jest piłka i tutaj ludzie mają prawo do własnych opinii. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że prawdopodobnie nikt nie rozumie, ile granie dla mnie znaczy. Tak jak powiedziałem, będę starał się dawać od siebie najlepsze i skoncentruję się na grze dla Liverpoolu, a to jest najistotniejsze.

– Czy możesz nam powiedzieć, jak bardzo ciężkie były dla ciebie ostatnie miesiące? Czy pod względem kontuzji ostatni sezon był gorszy, czy ten jest bardziej problematyczny?

– Wiesz, w życiu są świetne momenty i te trudne. Tak dzieje się w życiu każdego i nie mówię tylko o sporcie, ale też innych zawodach. Ludzie muszą radzić sobie z wymagającymi chwilami. Ważne jest to jak sobie z nimi radzisz, jak z nich wychodzisz. Mówiąc szczerze, to nigdy się o to nie bałem. Dużo ludzi mówi, ale ja nie słucham. Martwię się tym, co potrafię zrobić, martwię się o rodzinę. Jestem błogosławiony przez Boga. Nie stresuję się wcale. Jestem po prostu szczęśliwym i pobłogosławionym facetem. Przebyłem daleką drogę z miejsca z którego pochodzę – z Hockley w Birmingham i z Jamajki. Jestem błogosławiony, tak jak moja rodzina, ze mną jest w porządku.

– Daniel podczas twojego powrotu do zdrowia klub zaoferował ci nową umowę. Możesz powiedzieć o frustracji, która w tobie rosła, gdy nie mogłeś grać od tamtego czasu? Czujesz, że przez to jesteś coś winny klubowi i musisz pokazać na co cię stać na boisku, ponieważ jesteś piłkarską gwiazdą?

– Jestem bardzo ambitny. Jestem zdeterminowany, aby pomóc Liverpoolowi w odnoszeniu sukcesów. Jestem całkowicie skoncentrowany i oczywiście chcę wychodzić na murawę w każdym starciu, tak jak każdy piłkarz. To boli, gdy nie możesz grać i skłamałbym mówiąc inaczej. W takich sytuacjach musisz być silny. Ważne, abyście zrozumieli, że nie jestem kimś, kto siedzi w domu, odpręża się, żartuje i śmieje się, wychodzi z przyjaciółmi i żyje pełnią życia, gdy nie może grać. Jestem wtedy zdruzgotany, siedzę w domu, w moim mieszkaniu, nie jestem zadowolony z życia, nie jestem szczęśliwy ani wolny od stresu. Jestem zdruzgotany będąc w domu czy siedząc na trybunach i oglądając innych. To boli, gdy słyszysz co ludzie powtarzają, ale tak jak powiedziałem, zamykam się na nich. Mogę powiedzieć, że część rzeczy, które się o mnie mówi to w większości nieprawda. Pragnę tylko grać w piłkę nożną i odnosić sukcesy z tym zespołem. To jest dla mnie najważniejsze i nic innego się nie liczy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

LewerLFC 24.02.2016 23:33 #
my też jesteśmy zdruzgotani siedząc w domach i oglądając innych na boisku bez Ciebie ;)
Kemot 24.02.2016 23:54 #
Nie da się nie lubić tego chłopaka. Oby wrócił do swojej najlepszej formy, może jeszcze coś ugramy w tym sezonie.
FranekOz 25.02.2016 00:24 #
Chcialbym przeczytać, że bedzie chcial grac dalej dla LFC ( oczywiście po zerwaniu z kontuzjami). Taki piłkarz, to dla nas bardzo duży zastrzyk najlepszych wartości dla drużyny. Jak na razie zapowiada sie obiecująco po powrocie po kontuzjach. Kloppo zrobił dobrą robotę z "mini okresem przygotowawczym.

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (1)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com