CRY
Crystal Palace
Premier League
05.10.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 2191

Agger: Brakuje mi Liverpoolu


Daniel Agger w niedawnym obszernym wywiadzie dla duńskiego dziennika został spytany m.in o czas spędzony w Liverpoolu. Obrońca z sentymentem wspomina ten okres swojej kariery.

- Owszem, tęsknię za Liverpoolem. Spędziliśmy tam naprawdę dobry okres. Mieliśmy wspaniały dom i świetnie żyło nam się w mieście. Będę zawsze bardzo ciepło wspominał czas, który spędziłem, grając w Liverpoolu.

- Nie żałuję, że wróciłem do kraju. Gdy podejmujesz wybór, nie możesz potem narzekać. Nie pamiętam, kiedy konkretnie podjąłem decyzję, by wrócić do Danii.

- Barcelona była dla mnie opcją w 2013 roku. Zdecydowałem jednak, że najlepszym rozwiązaniem będzie dla mnie wtedy kontynuowanie występów w Liverpoolu. Nie żałuję tego, lecz gdy wracam pamięcią do tych momentów, stwierdzam z przebiegu czasu, że może warto było spróbować przenieść się na 3-4 lata do Hiszpanii. Podjąłem inną decyzję i nigdy jej nie żałowałem.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (13)

kubaburza 29.03.2016 13:18 #
Fani Liverpoolu : Brakuje nam D. Aggera
Tommyy 29.03.2016 13:30 #
Jasne, że go brakuje. A ma prawo go brakować... Kibice zrobili z niego wicekapitana, a Rodgers dał mu do zrozumienia, że jest w tym klubie nikim (bez pieprzenia o sentymentalnym pozwoleniu odejścia za symboliczna kwote)...

Pewnego rodzaju symbol :) YNWA na palcach, odmowa Barcelonie i soczysty łokieć dla Torresa zaraz po przejściu do Chelsea :)

Szkoda, bo duet Agger-Sakho w formie byłby ciekawy ;)

Ale charakter Aggera zamieniamy na Lovrena i tyle po Brendanowej rewolucji. Tak z perspektywy czasu to chyba tylko z Cou i Sturridgem w jednym okienku go myśl pierdo**** :p bo reszte zamaskował Suarez. Ciężkie zadanie klubu, który od Beniteza (od momentu sprzedaży Alonso), przez Hodgsona, Rodgersa szedł w dół.

Kenny'ego tak źle nie ocenię za Suareza i inne względy;)
pawi 29.03.2016 13:38 #
sakho agger nie miało prawa obaj LŚO
1010Arx 29.03.2016 13:56 #
@ koledzy z dołu.
Mi wcale Daniela nie brakuje. Jako zawodnika, nie jako człowieka. Z całym szacunkiem do Aggera, bo jest on jednym z moich ulubionych zawodników LFC ostatnich lat, ale pod koniec był dla klubu kimś, kim teraz jest Skrtel. Lubianą, szanowaną postacią, która ma Liverpool w sercu, ale gra pozostawia tyle do życzenia, że tylko czeka się, aż odejdzie z klubu.
Tommyy 29.03.2016 14:30 #
@1010Arx

Myślisz, że w ciągu jednego sezonu można z obiektu westchnień Barcelony i nominacji na wicekapitana stać się graczem na miarę wcale nietopowego klubu ligi duńskiej?
1010Arx 29.03.2016 14:42 #
@Tommyy
Sam nie pamiętasz co się działo gdy Daniel grał? Zresztą "obiekt westchnień Barcelony" to jakiś wyznacznik klasy? Przecież Barcelona zamiast Aggera sprowadziła Mathieu i Vermaelena. Nie chce nic ujmować Danielowi, bo jak wcześniej pisałem uwielbiam go. Jednak jego ostatni sezon w Liverpoolu był fatalny i moim zdaniem dobrze się stało, że odszedł, a to do jakiego klubu już nie ma znaczenia. Stevena też byś nadal chciał oglądać w środku pola? Ja jednak wole Cana.

YNWA to piękne sowa, ale nie oznaczają, że jakiś zawodnik, który sezon wcześniej odmówił Barcelonie i City ma nagle zapewnione miejsce w pierwszej jedenastce, bez względu na to jak gra.
Tommyy 29.03.2016 15:23 #
Jego ostatni sezon na Anfield nie był bajeczny, to prawda.

Ale jestem zdania, że po części wynikał z tego, że Brendy wykończył go trochę psychologicznie, bo było pewne, że Rodgers zamierza zreformować linię obrony i że nie polubili się specjalnie. Wydaje mi się, że został trochę zdegradowany z europejskiej piłki i że przy odpowiednim pokierowaniu dalej prezentowałby wysoki poziom, a wcale nie musiało się to równać jego grze w każdym meczu, co choćby przez kontuzjogenność było niemożliwe.

Nie tylko Barcelona, ale i Manchester City chciały go w swoich szeregach. A to, że sprowadzili innych wynikało z jasnego sygnału, że DAgger zostaję w LFC (bo YNWA nie tatuuje się na pożegnanie).

Za samego łokcia w Torresa powinien dostać jeszcze z dwa sezony :) nie mówiąc o tym, że wolałbym po meczu przeczytać jego szczery komentarz po meczu niż to co aktualnie po meczach mówią takie postaci jak Alberto Moreno czy Adam Lallana...

Oczywiście, że chciałbym z powrotem Gerrarda w drużynie i wcale nie było tak konieczne robić to kosztem Cana. On sam z resztą chętnie, by został, gdyby zaoferować mu rolę grającego trenera. Ostudziłoby to jego zapędy do gry, bo jako piłkarz nie zniósłby siedzenia na ławce (co razem z odwlekającym się śmiesznym kontraktem, który dostał sprawiło, że zdecydował się odejść), ale jako trener na pewno przyjąłby taką rolę. Sam z resztą wspominał o tym w swoim biografii, że szkoda, że Rodgers planował zrobić rewolucję w sztabie (tj. zwolnić Marsha i Pascoe) i przy tej rewolucji mogłaby się znaleźć jakaś rola dla niego.
Przydałby się w szatni, ale możliwe, że wtedy dalej mielibyśmy erę Brendana na poziomie niepozwalającym ani się cieszyć, ani na to, żeby go zwolnić.
1010Arx 29.03.2016 15:58 #
Rozumiem, że sentyment, ale chyba jednak przesadzasz:
- "za samego łokcia w Torresa powinien dostać jeszcze 2 sezony" - chyba jednak nie o to chodzi w tej grze. Rozdawanie miejsc w zespole za wypłacanie łokci byłym zawodnikom?
- "Gerrard grającym trenerem" - Steven chciał grać. Dlatego odszedł. Gdyby chciał być trenerem to zakończyłby karierę i zajął się trenerką. Już widzę jak przyjąłby taką ofertę.
- "Kontuzjogenność"- sprawdz najpierw co to słowo oznacza. Agger nie było kontuzjogenny, Agger był podatny na kontuzję. Kontuzjogenny to może być sport, albo Roy Keane.
Tommyy 29.03.2016 17:32 #
"- "za samego łokcia w Torresa powinien dostać jeszcze 2 sezony" - chyba jednak nie o to chodzi w tej grze. Rozdawanie miejsc w zespole za wypłacanie łokci byłym zawodnikom?"

Jako kibic miło wspominam to zdarzenie. Oczywiście, że klubi trenera gówno to obchodzi, było to rzucone btw, ale jeśli ty interpretujesz to na takim poziomie z pełną powagą to nie będę dyskutował.



"- "Gerrard grającym trenerem" - Steven chciał grać. Dlatego odszedł. Gdyby chciał być trenerem to zakończyłby karierę i zajął się trenerką. Już widzę jak przyjąłby taką ofertę."

Oczywiście, że chciał grać. Dlatego odszedł.
"Wiem, że mówiłem o braku chęci dalszej gry w zespole Liverpoolu, jeśli jednak miałbym to połączyć z przygotowaniami do objęcia posady w sztabie szkoleniowym byłaby to dla mnie interesująca alternatywa wobec wyjazdu do USA i doświadczenie nie do przeceniania. Mógłbym pociągnąć w ten sposób jeszcze rok lub dwa. "
Zgadnij, kto jest autorem tych słów. Ale tu również nie dyskutuję, widocznie masz lepsze źródła.

"- "Kontuzjogenność"- sprawdz najpierw co to słowo oznacza. Agger nie było kontuzjogenny, Agger był podatny na kontuzję. Kontuzjogenny to może być sport, albo Roy Keane."

Zajebiście, że zrozumiałeś sens, ale zjechałeś mnie jak dzieciaka za definicję. Strzel sobie setę albo coś na odrobinę dystansu :)
I tak podtrzymałbym, że też był kontuzjoegenny, ale faktycznie chodziło mi, że człowiek-szklanka.
Tommyy 29.03.2016 17:33 #
bo delikatnie nie grał :)
Szpieg 29.03.2016 17:54 #
Tommyy - nikt nie opiera obrony na ciągle kontuzjowanym zawodniku. W 11/12 oraz sezonie 13/14 nie był w stanie rozegrać wszystkich meczów, prawie połowę czasu był niestety kontuzjowany, wcześniej też tak miał. Strasznie go lubiłem ale zawsze drżałem o niego jak o Stu ,Kewella czy niezawodnego Fabio Aurelio. Jak dla mnie mimo, że nie chciałem w sercu by odszedł do Barcelony to szczerze mówiąc żałuję, że nie podjął takiej decyzji bo być może dzięki temu jakoś tam by się podleczył i grałby kilka lat na wysokim poziomie. To takie gdybanie - nie wiadomo. Ale wiadomo, że liga angielska jest dość ostra więc nie wszyscy dają radę.
AgentTomek 30.03.2016 00:13 #
Nie uważam, żeby ostatni sezon Aggera w LFC pod względem gry w obronie bardzo ustępował Sakho, nie mówiąc już o Skrtelu i Kolo którzy co mecz bombardowali bramkę Mignoleta. Za Rodgersa każdy, poza Sakho (chociaż on też miał okresy dobre i złe) wyglądał kiepsko. Lovren u Kloppa gra całkiem solidnie, nawet Lucas nieco odżył i myślę, że Agger mógłby grać jeszcze lepiej. Do tego ma bardzo dobrą technikę i w przeciwieństwie do naszych obecnych obrońców zawsze był zagrożeniem pod bramką przeciwnika przy stałych fragmentach.

Też żałuję, że nie odszedł do Barcelony, bo przeżyłby chwile chwały i mielibyśmy z tego dochody, a tak Agger nic nie dostał, a my dostaliśmy sezon życia Dejana Lovrena...
foxtrote92 30.03.2016 01:01 #
Chcę tylko przypomnieć, że Skrtelem również interesowało się City. Ogólnie to lubiłem wytatuowany duet Agger-Skrtel szkoda, że kariera obu nie układa/ułożyła się do samego końca idealnie.

Pozostałe aktualności

Van Dijk: Musimy mocniej kontrolować grę  (0)
03.10.2024 17:32, Wiktoria18, Liverpool Echo
Angielska prasa po meczu z Bolonią  (0)
03.10.2024 16:32, Tomasi, Liverpool Echo
Salah: Bolonia postawiła ciężkie warunki gry  (0)
03.10.2024 15:27, K4cper32, liverpoolfc.com
Szoboszlai: Nie możemy teraz zwolnić tempa  (0)
03.10.2024 15:21, AirCanada, liverpoolfc.com
Italiano: Chłopcy mogą być z siebie dumni  (0)
03.10.2024 15:02, AirCanada, Liverpool Echo