LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 846

Trzy kropki: Mecz z Borussią


Powrót Jürgena Kloppa na Westfalenstadion pokazał, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. W czym tkwiła siła przyjezdnych? Na to pytanie starali się odpowiedzieć AdamR, Jetzu i Urzed. Gorąco zapraszamy!

– O ogólnym przebiegu meczu… (Jetzu)

Mecz rozgrywany był w dość chaotycznym tempie, przez większość czasu przewagę w posiadaniu piłki mieli gospodarze, jednak dobrze zorganizowana defensywa Liverpoolu nie pozwalała im na stworzenie zbyt wielu groźnych sytuacji pod bramką Simona Mignoleta. W obronie dobrze radzili sobie zarówno środkowi jak i boczni obrońcy, którzy we wczorajszym meczu byli ustawieni nieco bardziej defensywnie i nie zapędzali się aż tak do przodu, przez co nie zostawiali wolnych przestrzeni dla Durma i Reusa. Z przodu ogromną robotę wykonał Divock Origi, który świetnie zastawiał się z piłką, uruchamiał kolegów oraz swoim ruchem dawał im wiele opcji. Z przebiegu gry remis wydaje się być sprawiedliwy, a obie drużyny doskonale już wiedzą nad czym muszą popracować przed rewanżem na Anfield.

– O zrębach szczelniejszej formacji defensywnej… (Urzed)

Nasza defensywa i jej gra. Powód wielu kolejnych siwych włosów na mojej głowie. Do tej pory, niezależnie od składu naszej obrony, lękałem się jeszcze przed rozpoczęciem meczu, jak to nam wypadnie, albo może kto zrobi coś źle… Wczorajszy mecz był czymś, czego potrzebowałem właściwie od początku sezonu. Myśli: „no próbujcie, próbujcie i tak nie przejdziecie Sakho czy Lovrena” pojawiały się z każdym atakiem graczy BVB. A przecież tych ataków nie było mało. Cała nasza obrona tworzyła zgraną pakę, a Sakho zagrał na chyba swoim najwyższym poziomie i takiego grania oczekuję od czarnoskórego Francuza co mecz. Tworzył z Chorwatem zaporę nie do przejścia. Grali agresywnie a jednocześnie bardzo skutecznie, często bardzo wysoko, ale w ważnych momentach byli we właściwym miejscu. Jeśli dołożymy do tego grę naszych bocznych obrońców i całkiem niezłą, wyglądającą na pewną, grę naszego bramkarza, który prawie wyciągnął piłkę, która wpadła do bramki, to jestem spokojny o naszą grze w obronie w nadchodzący czwartek. Nie mogę się doczekać!

– O nodze zdjętej z gazu… (AdamR)

Pierwszy pojedynek pomiędzy Liverpoolem a Borussią Dortmund był pełen zwrotów akcji. Oba zespołu nieustannie wywierały na przeciwniku presję, a ich gra wyglądała na niezwykle dynamiczną, szczególnie kilkanaście minut po strzeleniu zarówno pierwszej, jak i drugiej bramki. Żaden z zespołów nie chciał odpuścić i walczył o jak najlepszy dla siebie wynik przed rewanżowym starciem. Przy rezultacie 1:1 liczyłem na przełamanie, bramkę dla Liverpoolu chociażby pod koniec spotkania w stylu „Joe Allen”, byłem głodny zwycięstwa. A co dostałem? Obie drużyny w ostatnich minutach znacząco odpuściły, tak jakby wynik 1:1 był dla nich w pełni satysfakcjonujący. Powolna wymiana podań, mniej strzałów na bramkę, brak intensywnego pressingu.

– O Origim spłacającym dług zaufania… (Jetzu)

Decyzja o wystawieniu w pierwszym składzie 20-letniego Origiego w miejsce Daniela Sturridge’a była zapewne zaskoczeniem dla większości fanów gospodarzy, jednak kibice the Reds nie powinni być takim ruchem zbytnio zdziwieni. Angielski napastnik wciąż szuka formy po wyleczeniu kontuzji, a młody Belg po problemach na początku sezonu z każdym meczem udowadnia, że zapłacone za niego 10 milinów funtów może okazać się genialną inwestycją. We wczorajszym meczu robił wszystko czego od niego oczekiwano: nakładał pressing, wracał się do defensywy, rozciągał obrońców Borussii oraz świetnie utrzymywał się przy piłce, czym wprowadzał do akcji swoich kolegów. W 36. minucie świetnie urwał się obrońcom i korzystając z pomocnej łydki Łukasza Piszczka dał prowadzenie the Reds. Przed przerwą mógł podwyższyć prowadzenie swojej drużyny, jednak stojący w bramce gospodarzy Weidenfeller świetnie skrócił kąt i nie dał się pokonać młodemu Belgowi. Origi swoim występem pokazał Kloppowi, że ten może na niego liczyć, teraz Niemiec czeka na odpowiedź Daniela Sturridge’a.

– O szansach w dwumeczu… (AdamR)

Przed pojedynkiem na Signal Iduna Park niewątpliwym faworytem była drużyna Dortmundu. Na ich korzyść przemawiała bardzo dobra dyspozycja zespołu w lidze, stabilność formy, wysokie rezultaty w LE i przede wszystkim gra na własnym terenie. Jak powiedział Jürgen Klopp Borussia jest faworytem, ale szanse na zwycięstwo obu zespołów wynoszą 50:50… i wiele się nie pomylili, gdyż za sprawą Origiego i Hummelsa ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 1:1. Przed nami rewanż na Anfield, a wszyscy wiemy, że kibice potrafią zrobić różnicę i nie bez kozery nazywani są dwunastym zawodnikiem na boisku. Mimo wszystko uważam, że w dalszym ciągu oba zespoły mają równe szanse na awans, a o ostatecznym rezultacie może zadecydować jedna błędna bądź prawidłowa decyzja.

– O wizycie Garncarzy… (Urzed)

Po europejskich emocjach wracamy na angielskie podwórko i szczerze mówiąc oczekuję zwycięstwa. Zwycięstwa właśnie, ponieważ przed nami decydująca faza rozgrywek ligowych i każdy punkt jest cenniejszy niż złoto, a poza tym dawno nie wygraliśmy. Z ekipą Stoke sąsiadujemy obecnie w tabeli, mając dwa zaległe spotkania, a poprzednie spotkanie obu drużyn, które inaugurowało Premier League zakończyło się zwycięstwem Czerwonych 1:0. Ostatnio Stoke, podobnie jak nasza ekipa, zremisowała swój mecz z Łabędziami. Jednak Garncarzom w kilku ostatnich kolejkach lepiej szło na wyjazdach, niż w domu i to może być dla nas powód do obaw. Z jednej strony chciałbym żeby nasz Jürgen wystawił jak najlepszy skład na ważny mecz ligowy, ale myśląc o wadze meczu w czwartek, liczę na kilka zmian. Byle nie w obronie…

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

mat19 09.04.2016 12:34 #
Ważny mecz ligowy? Ważny to był mecz z Southampton gdzie w przypadku zwycięstwa tracilibyśmy do TOP4 1 pkt, teraz to co najwyżej dobre przetarcie przed rewanżem z BVB

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (5)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (23)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com