LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 855

Mølby: Liverpool jest niezłomny


Były pomocnik Liverpoolu - Jan Mølby uważa, że drużyna the Reds jest jedyną ekipą w Premier League, z którą reszta zespołów będzie miała największy problem.

Jedna, dwie czy trzy bramki nie zmieniają podejścia Liverpoolu do gry. Z biegiem meczu grają szybciej, agresywniej i bez wytchnienia.

Mecz z Watfordem był kolejnym świetnym w wykonaniu Liverpoolu. Było tak jak do tego zawodnicy the Reds nas przyzwyczaili w obecnej kampanii, choć moim zdaniem nawet momentami grali najlepiej ze wszystkich dotychczasowych spotkań.

Wynik nie pokazuje gry Watfordu. Zespół Szerszeni radzi sobie bardzo dobrze w Premier League. Byli niepokonani w czterech poprzednich meczach, w trzech z nich nie tracili bramek a do tej pory nie tracili wielu goli w jednym meczu.

Po prostu nie dali sobie rady z presją na Anfield.

Gdy patrzę na inne zespoły, które są zdolne do wygrania całej ligi to tylko z Liverpool będzie rywalem, którego będzie ciężko złamać. Chelsea może ma nieco lepszy skład patrząc na linię defensywy, ale to w meczach z the Reds przeciwnicy muszą się męczyć przez całe spotkanie.

To dla nas świetna wiadomość, bo piłka nożna obecnie jest głównie skoncentrowana na atak. Ogólnie to dla nas - kibiców i obserwatorów świetna informacja.

Zaparkowany w bramce autobus i defensywne granie jest uważane za pójście na łatwiznę, a płynne przenoszenie piłki między formacjami i ofensywny styl gry jest o wiele trudniejsze. Liverpool stał się ekspertem w tej dziedzinie i to właśnie pokazuje kibicom w każdym kolejnym spotkaniu.

Cierpliwość się opłaciła. W meczu z Watfordem the Reds rozkręcali się powoli ale wreszcie "zaskoczyło".

Obraz gry zmienia się, gdy piłka pierwszy raz trafi do siatki rywali. Mecz był rozstrzygnięty bardzo szybko. Po dwóch strzelonych bramkach rywale nie mieli żadnych argumentów, aby odpowiedzieć Liverpoolowi.

The Reds strzelili pierwszą, drugą, trzecią bramkę i głód do zdobywania kolejnych nie malał. Niektóre drużyny zwalniają tempo w takich sytuacjach, aby skupić swoje siły na defensywie. The Reds mają siłę na grę w ofensywie i defensywie.

Zwycięstwo pozwoliło Liverpoolowi na objęcie prowadzenia w tabeli. Jurgen Klopp ma rację, że tonuje nastroje. Nie tylko w kontaktach z mediami ale to samo robi w szatni.

Będę to powtarzał do znudzenia - wiele meczów zostało do rozegrania. Klopp doprowadził zespół do znakomitej formy fizycznej, ale nie zna długofalowych skutków takiego trenowania i rozgrywania meczów.

Ciężko prorokować co się stanie. Nie wiemy jak nasi rywale do mistrzostwa zareagują na formę Liverpoolu. Od poprzedniego mistrzostwa minęło 26 lat, więc to normalne, że menadżer będzie skupiał swoją uwagę na każdym kolejnym meczu.

Cytując Kloppa: "to dobry moment dla drużyny i zawodnicy muszą wydłużać ten moment".

W styczniu nie będzie Mane, ale the Reds sobie poradzą.

Świetnie się ogląda Mane, który strzela bramki i prezentuje świetną formę. W zeszłym sezonie Liverpool miał problem ze strzelaniem bramek, ale Senegalczyk pokazał, że jest znakomitym wzmocnieniem składu z Anfield.

W poprzednich tygodniach po świetnym początku przygody z Liverpoolem miał słabszy moment. To jednak nie ma żadnego znaczenia. To nowy zawodnik i potrzebuje czasu na aklimatyzację.

Sadio Mane dodaje jakości, bo jest zupełnie innym typem zawodnika od pozostałych w formacji ofensywnej Liverpoolu. Rozciąga obronę, utrzymuje piłkę, ma świetne tempo. To właśnie pokazał w meczu z Watfordem i świetnie się to oglądało.

W styczniu, gdy opuści Liverpool i dołączy do reprezentacji Senegalu na Mistrzostwa Afryki będzie go brakowało, ale Jurgen Klopp będzie na to przygotowany.

Obecnie nie będzie nam brakowało kluczowych zawodników tak jak w innych drużynach ligi.

Spójrzmy na Arsenal. Gdy wypada z gry Alexis Sanchez Arsene Wenger zastąpi go kimś utalentowanym, ale to nie będzie nikt takiej klasy jak Sanchez.

Ciekawie się słuchało Kloppa gdy ten mówił o potencjalnych styczniowych wzmocnieniach. Gdy właściwy zawodnik będzie dostępny to Liverpool będzie zainteresowany jego ściągnięciem. Kilku utalentowanych zawodników jest łączonych z przenosinami na Anfield i nie ma co do tego wątpliwości.

Gdy zabraknie Mane w styczniu wypadałoby kogoś ściągnąć, ale w maju, gdyby okazało się, że Liverpool nie sięgnie po mistrzostwo brak wzmocnień nie będzie czynnikiem, który na to wpłynie.

Przerwa na reprezentacje nie ma znaczenia

Ludzie często narzekają na zgrupowania reprezentacji, gdy te przerywają dobry rytm klubu, ale to nie ma znaczenia.

W zasadzie to dobrze, że na 10 dni głowa zawodnika koncentruje się na czymś innymi niż klub. Można wtedy spojrzeć z boku na to jak świetną robotę się wykonało na boisku drużyny i odpocząć od presji związanej z nim.

Klopp za to zyskuje zmotywowanych na nowo zawodników w Melwood. Gdy drużyna radzi sobie świetnie tak jak Liverpool przerwa na kadrę nie ma znaczenia na formę piłkarzy.

Jan Mølby

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (0)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (1)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports