Gerrard: Sevilla dobrym rywalem

Steven Gerrard jest przekonany, że Liverpool będzie szczęśliwy, gdyby udało mu się wylosować Sevillę w ćwierćfinale Champions League. Były piłkarz the Reds uważa jednak, że Andaluzyjczyków nie wolno lekceważyć.

Hiszpański klub dotarł wczoraj do najlepszej ósemki w Europie po raz pierwszy od 60 lat. Po remisie na własnym stadionie, Sevilla wygrała 2:1 z Manchesterem United na Old Trafford.

- United zabrakło konsekwencji w tych potyczkach. Prawdę powiedziawszy uważam, że Sevilla była jak najbardziej do ogrania - mówi Stevie G.

- Nie sądzę, by Hiszpanie byli bardzo mocnym przeciwnikiem. Przed wejściem Bena Yeddera nie stanowili praktycznie żadnego zagrożenia dla gospodarzy.

- W ciągu ostatnich kilku lat tracili kluczowych zawodników. Weszli do ćwierćfinału, gdzie każdy będzie chciał na nich trafić.

- Obecny Manchester United wciąż potrzebuje 3-4 piłkarzy klasy światowej w swoich szeregach, jeśli zamierzają coś osiągnąć w Lidze Mistrzów. Muszą wydawać więcej pieniędzy.

- Czy zlekceważyli Seville i nie docenili rywala? Kiedy losowano pary 1/8 finału, Jose Mourinho i jego piłkarze mogli poczuć satysfakcję. Nie zagrali na swoim poziomie w żadnym meczu, więc prawdopodobnie otrzymali to, na co zasłużyli.

- Dla United to mogła być bułka z masłem, gdyby zaprezentowali swój najlepszy futbol. Przez pierwsze 70. minut rewanżu Sevilla nie sprawiła im żadnego kłopotu - podsumował.

Losowanie par ćwierćfinałowych odbędzie się w piątek w Nyonie. Początek o godzinie 11:00.