LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1409

Klopp: Musimy być gotowi


Jürgen Klopp z naciskiem podkreśla, że Liverpool nie może wnioskować na podstawie aktualnej pozycji Burnley w Premier League. The Reds przygotowują się do walki o trzy punkty na Turf Moor.

Po 14 kolejkach the Clarets plasują się na 19 pozycji w tabeli z dorobkiem 9 punktów. W ostatnim spotkaniu musieli także uznać wyższość Crystal Palace.

Jednak Klopp w trakcie swojej kariery na Anfield na wyjeździe ma na koncie jedno zwycięstwo i jedną porażkę z ekipą Seana Dyche’a. Z tego powodu jest w pełni świadomy, że Burnley będzie w stanie znacząco utrudnić życie Liverpoolowi w środę wieczorem.

O wyzwaniu, jakie stanowi mecz z Burnley…

Pracujemy wspólnie już wystarczająco długo, by mieć świadomość tego, jak specyficznym wyzwaniem są pojedynki z zespołami takimi jak Burnley. To naprawdę trudny teren do gry. Za mojej kadencji zawsze były to trudne spotkania. Nie rozmawiamy i nie myślimy za dużo o danym meczu, dopóki nie wejdziemy w etap przygotowań do danego spotkania. Oczywiście czasami pewne sprawy przebiegają podobnie, a czasami zupełnie inaczej. Musimy upewnić się, że jesteśmy w pełni gotowi. Wiedzieliśmy o tym jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Wiedzieliśmy, że musimy być gotowi do gry co trzy dni. Właśnie taka sytuacja ma miejsce w tym tygodniu.

To trudny teren. Wiem, jakie są ostatnie wyniki osiągane przez Burnley, ale kiedy dokonujesz analizy, to traktujesz to na chłodno – aktualną sytuację Burnley. Wydaje mi się, że od początku sezonu wszyscy wiedzieli, że ten okres będzie dla nich dużym wyzwaniem z uwagi na kwalifikację do Ligi Europy. To właściwie zabójczy turniej, jeżeli musisz przejść przez wszystkie etapy kwalifikacji do niego w trakcie okresu przedsezonowego i w pierwszych tygodniach ligowej kampanii. Najwyraźniej ich skład nie był w stanie sobie z tym poradzić, więc z oczywistych powodów początek sezonu w ich wykonaniu jest nieco niemrawy.

Obecnie w lidze, od kilku tygodni, pod względem swojej gry doszli już do odpowiedniego poziomu, co sprawia, że przed nami ponownie trudne wyzwanie tak jak w przypadku innych spotkań. Przed nami na horyzoncie nie widać żadnego łatwego spotkania.

O podobieństwach pomiędzy sytuacją Burnley, a jego sezonem w Mainz, kiedy po raz pierwszy wprowadził klub do rozgrywek europejskich w 2006 r.…

Przegraliśmy wtedy pierwsze pięć spotkań ligowych, więc nikt nie spodziewał się, że dobrze sobie poradzimy lub że przebrniemy przez kwalifikacje. Ostatecznie w pierwszej rundzie wyeliminowała nas Sevilla, która następnie wygrała Ligę Europy w tamtym sezonie. Graliśmy w czwartki, a potem w Bundeslidze czekały nas mecze w sobotę. Lądowaliśmy w Niemczech w piątek po południu, a następnego dnia już rozgrywaliśmy mecz ligowy.

To było dla nas wyzwanie – granie co dwa lub trzy dni na wczesnym etapie sezonu jest naprawdę, naprawdę trudne. W środku sezonu trzy mecze w tygodniu to także ciężka sprawa, ale jednak jest łatwiej sobie z tym poradzić. Na początku jednak nie możesz zbyt wiele trenować, ponieważ zawsze masz przed sobą ważny mecz do rozegrania. Nie można też mówić o normalnym okresie przygotowawczym. Rozgrywasz te mecze, grasz co trzy dni i podróżujesz po całym świecie. To po prostu duże wyzwanie. Sean Dyche jest wystarczająco doświadczony i wiedział o tym od samego początku. Mimo tego nadal chcieli się zmierzyć z tym wyzwaniem, ponieważ to coś ekscytującego. Przeżyli na arenie europejskiej mnóstwo cudownych chwil.

Mają mocny skład i wiem, że dobrze będą się spisywali w dalszej części sezonu. Jestem tego pewien. Zachowują spokój, ale jak na razie nie wywalczyli rezultatów, których oczekiwali na podstawie jakości swoich występów. My w tej chwili musimy zrobić wszystko, by początek dobrego okresu pod względem ich rezultatów zaczął się w weekend, a nie wcześniej.

O tym, czy emocje związane ze zwycięstwem w derbach Merseyside mogą mieć negatywnych wpływ na grę zespołu w spotkaniu z Burnley…

Oczywiście atmosfera w szatni po meczu była niesamowita. Czy jednak da się tym żyć nieustannie przez dwa lub trzy dni? Owszem, pozytywne odczucia związane z tym sezonem nadal są obecne. Czujemy, że jesteśmy w dobrej dyspozycji i musimy upewnić się, że ta sytuacja się utrzyma. Nie jesteśmy jednak dziećmi – absolutnie nie zarzucam tu nic dzieciom – i nie będziemy czegoś świętować przez pięć dni, by potem zorientować się, że wczoraj rozegraliśmy kolejny mecz.

To mecz z Burnley. Zupełnie inna para kaloszy. Wiemy o tym i nie wyjeżdżamy tam po raz pierwszy. Ostatnio graliśmy 1 stycznia i dla mnie, z perspektywy całego sezonu, był to chyba nasz mecz sezonu, ponieważ wygraliśmy po golu zdobytym w ostatnich minutach. Wcześniej rozegraliśmy mecz 30 grudnia, a 1 stycznia pojechaliśmy do Burnley, gdzie mecz rozpoczynał się o 15:00. Pogoda nie była zbyt przyjemna. To był naprawdę ciężki dzień, więc wygranie takiego spotkania dało nam naprawdę dużo, zwłaszcza w początkowej fazie drugiej części sezonu. Teraz, musimy być znów gotowi.

Z naszego punktu widzenia nie ma nic złego w zwycięstwie nad Evertonem w ostatniej minucie spotkania. Dlaczego zatem mielibyśmy mieć trudności ze zrozumieniem tego, że mecz z Burnley rozpoczyna się od stanu 0:0 i będziemy musieli walczyć przez kolejne 95 minut? Uważam, że oznaką braku szacunku dla rywala byłoby, gdybym poszedł do moich piłkarzy i powiedziałbym im coś innego. Oczywiste od zawsze było, że musimy być gotowi 38 razy w tym sezonie ligowym i tak wiele razy i tak często, jak to możliwe, w innych rozgrywkach.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

Paviola 04.12.2018 21:12 #
Ile razy to przerabialiśmy, że "pewne" punkty straciliśmy z drużynami z dołu? Na ten mecz niech wystawi najmocniejszą 11, ale bez nikogo kto mógłby sobie utrwalić jakiś uraz np Mane. Robertson, Van Dijk koniecznie. Bez nich obrona nie istnieje. Wolę by przegrali z Napoli i odpadli z LM niż dali sobie uciec City.
radoLFC 04.12.2018 21:46 #
Mnie zastanawia jak będzie wyglądała rotacja w ataku, bo jakaś rotacja nastąpić musi? Czy Origi wkupił się w łaski Kloppa?

Mecz z Evertonem był fatalny do oglądania, a coś mi się zdaje że to przedsmak tego co czeka nas z Burnley.
kubaburza 04.12.2018 21:59 #
Chcialbym zobaczyc taki sklad jutro

Alisson
Taa Gomez VVD Robertson(Moreno)
Fabinho Keita
Salah Szaqiri Origi
Sturridge

Duza wymiennosc pozycji . Ewentualnie jak Mane bedzie dostepny to niech wejdzie zamiast Sturridgea a Origi przejdzie na atak
VII 05.12.2018 08:13 #
Jeśli Klopp jest konsekwentny i potrafi analizować formy poszczególnych zawodników z ataku to powinien wyjść dziś mniej więcej takim składem jak zaprezentował kolega @kubaburza. Ciągłe namolne wystawianie Firmino i Salaha w stanie w jakim się znajdują tylko utrudnia naszą sytuację z wykończeniami pod bramką rywala. Dostaliby troche odpoczynku i na bank nabraliby wiatru w żagle. Z resztą nie po to płacimy taki hajs na pensje dla Stu, Origiego i Solanke żeby teraz kiedy są potrzebni nie mogli się wykazać. Klopp nie może jedynie mówić w wywiadach o tym jak ważna jest rotacja, IMO on powinien ją częściej wprowadzać w życie. Gorzej w ataku chyba już nie będzie.
LBNfanLFC 05.12.2018 10:53 #
Domowe staty Burnley to 1 zwyciestwo, 1 remis i 4 porazki. 7 goli zdobytych i 12 straconych. A Kloop juz zasiał w głowach naszych zawdonikow wiadomosc ze to trudny teren... City jak jedzie na wyjazd do Burnley to z myslą ze jadą po " swoje " 3 pkty. My jedziemy juz przed meczem na trudny teren...
ja wiem ze owa trudność jest spowodowana terminarzem bo mecz co 3 dni, ale to zadna nowosc w Anglii w grudniu. wiekszosc naszych zawodnikow juz to przezywala rok temu wiec marudzenie ze mecze co 3 dni jest glupie. poza tym nikt nam mistrzostwa nie da na ładne oczy i piekny usmiech. to trzeba sobie wywalczyc na boisku. City tez gra co 3 dni i idzie jak burza i nie marudzi. Robi swoje i nie patrzy na innych. My musimy dotrzymac kroku City i jeszcze ich wyprzedzic ale jadąc na mecz z mysla w glowie ze burnley to trudny teren to co to bedzie jak przyjdzie nam jechac na City ? przeciez oni wszystkie swoje mecze u siebie wygrali...
o formie zawodnikow nie bede pisal bo wielu juz to wiele napisalo i racje mialo. Wkurza mnie to biadolenie Jurgena poprostu. Teraz jak zremisujemy lub nie daj boze przegramy to usprawiedliwienie automatycznie maja, Kloop powie ze juz przed meczem mowil ze to trudny teren a zawodnicy powiedzą ze przeciez trener mowil ze bedzie ciezko i sie nie mylil. i wszyscy beda zadowoleni...
mefju2 05.12.2018 12:48 #
Gościu o co Ty się tak pienisz, zwykła dyplomatyczna wypowiedź xD
Widziałeś kiedyś zeby Klopp na konferencji przed meczowej powiedział że gramy jutro z jakimiś ogarami i pierdolniemy ich lewym jajem?
Bo w szatni na pewno im to powiedział. [zawodnikom]
mefju2 05.12.2018 12:50 #
Ogórami, nie ogarami :v

Pozostałe aktualności

Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (2)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (9)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (45)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (0)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (7)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (3)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com