AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1038

Wypowiedź Kloppa po meczu


Liverpool kontynuuje swoją serię meczów bez porażki w Premier League i dzisiejszym zwycięstwem nad Watfordem wykonał kolejny krok w drodze po mistrzostwo Anglii. Obie bramki dla the Reds strzelił Mohamed Salah. Oto co do powiedzenia po meczu miał Jürgen Klopp.

O tym czy Liverpool musiał do samego końca walczyć o zwycięstwo

- Tak, zdecydowanie. Ale tak już jest, przy wyniku 1:0 nigdy nie możesz powiedzieć, że wynik meczu jest przesądzony. Nie mamy z tym problemu, w grudniu i styczniu trzeba wykazać się odpornością. Pokazaliśmy ją, ale Watfordowi należy się szacunek za to co pokazali w tym meczu. Mieliśmy swoje szanse i strzeliliśmy gole, ale oni również stwarzali okazje, których nie potrafili wykorzystać. To jedna z przyczyn ich obecnej pozycji w tabeli. Dwa czy trzy razy nie trafili w piłkę. Myślę, że wiatr pomagał nam od czasu do czasu. Sarr w sytuacji, w której nie trafił w piłkę na pewno uderzyłby w światło bramki, gdyby nie wiejący wiatr. To utrudniało grę obu zespołom, ale w większości sytuacji to im sprzyjał, a nie nam. Ali przez 85 minut musiał ciągle się rozgrzewać, ale podczas tych 5 ostatnich minut pokazał dlaczego jest tak cenionym golkiperem. Był nieprawdopodobny i bardzo nam pomógł. Musieliśmy walczyć o to zwycięstwo, walczyliśmy i dlatego wygraliśmy.

O tym czy VAR słusznie anulował gola Sadio Mané z początku drugiej połowy

- Nie widziałem jeszcze tej sytuacji. Jak się domyślacie, po wygranym 2:0 meczu, ta sytuacja nie zajmuje mnie tak bardzo. Prawdę powiedziawszy nie miałem pojęcia, w którym miejscu sędziowie dopatrzyli się spalonego. Już nie świętuję goli, ponieważ zawsze musimy czekać aż ktoś powie czy padła bramka. Myślałem, że może we wcześniejszym momencie akcji ktoś był na spalonym, bo nie widziałem, żeby Sadio na nim był. Nie widziałem jeszcze raz tej sytuacji po meczu, więc nie mam pojęcia.

O tym czy Liverpool miał dziś "wolny dzień"

- Nie, czekał nas po prostu kolejny trudny mecz. To nie był dzień wolny. Widziałem kilka świetnych występów, strzeliliśmy fantastyczne bramki. Musisz umieć strzelać z różnych sytuacji. Parę dni temu strzeliliśmy dwie bramki po stałych fragmentach, teraz dwa gole z kontrataków co jest dużym pozytywem w meczu, w którym masz większe posiadanie piłki. Muszę przyznać, że Nigel [Pearson] wykonał w tym tygodniu kawał dobrej roboty. Ciężko było przygotować się do tego meczu. Wierzymy w siłę treningu i analizę rywala, co nie zawsze pomaga, ale staramy się rozpracować przeciwnika, żeby wiedzieć jak go pokonać. Chłopcy są do tego przyzwyczajeni, ale kiedy możesz rzucać tylko sugestie, ponieważ nie wiesz jak dokładnie zagra rywal to zadanie staje się trudniejsze. A potem grasz z zespołem, który wyszedł na boisko naprawdę dobrze zorganizowany. Mieliśmy piłkę i graliśmy nią na połowie przeciwnika, ale problem zaczynał się w momencie straty futbolówki, momentalnie robiło się groźnie pod naszą bramką. Grali naprawdę dobrze, Deulofeu i Sarr znajdowali sporo miejsca, a Deeney im pomagał w długich piłkach i schodzeniem do boków. Musisz wtedy bronić się z pasją, doskonale się organizować. Nie zawsze się to udawało, ale wtedy Ali był na posterunku. To absolutnie nie był dzień wolny. To był kolejny trudny mecz i nie mam z tym problemu.

O przeciążeniu terminarza i czy sytuacja Liverpoolu stanie się coraz trudniejsza

- Jeśli nie lecielibyśmy do Kataru to w środku tygodnia zagralibyśmy z Aston Villą w Pucharze Ligi, a potem w weekend z West Hamem. Różnica polega tylko na tym, że czeka nas 7,5 godziny lotu. Ale tam jest cieplej. Chyba teraz tam padają deszcze co nie pomoże murawie. Wszystkie mecze są teraz rozgrywane na takiej samej murawie i teraz tam pada. Nie sądzę, żeby ludzie w Katarze byli przyzwyczajeni do dużej ilości opadów, zobaczymy jak przygotują boisko. To może być problem, ale nigdy tam nie byłem, więc nie mam pojęcia. Ale nie mamy "więcej" meczów. Nie wiem kiedy zagramy z West Hamem, wtedy dojdzie nam 1 mecz. Do tego czasu spróbujemy rotować składem tak bardzo jak to będzie możliwe. Niestety Gini dziś odniósł kontuzję, Dejan jeszcze będzie niedostępny przez 3-4 dni, więc nasz skład się nie powiększa. Jednak ten sam problem czekałby nas gdybyśmy nie lecieli do Kataru tylko po prostu czekali na wtorkowy mecz z Aston Villą. Nie ma różnicy. Terminarz jest jaki jest. Musimy robić co do nas należy i jesteśmy pozytywnie nastawieni. Jasne jest, że potrzebujemy każdego punktu, który możemy zdobyć, ponieważ sezon jest długi i męczący. Media mogą wydawać przedwczesne wyroki, my nie - musimy odpocząć i przygotować się do kolejnego spotkania.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo