LIV
Liverpool
Premier League
14.12.2024
16:00
FUL
Fulham
 
Osób online 1607

Podsumowanie meczu


Młody zespół Liverpoolu nie postawił się o wiele bardziej doświadczonym piłkarzom The Villans, ale momentami naprawdę imponowała ambicją i polotem w grze. Na pewno ta porażka będzie cennym doświadczeniem w przyszłości.

W ćwierćfinale rozgrywek Carabao Cup Aston Villa zmierzyła się z ekipą Liverpoolu. Przed spotkaniem wiadome było, że na mecz z The Villans ujrzymy mocno rezerwowy skład, złożony praktycznie z samych młodych zawodników, którzy nie mieli okazji jeszcze zadebiutować w drużynie seniorskiej oraz w samych rozgrywkach. Wielu z nich chciało się pokazać z dobrej strony, próbując sprawić niespodziankę i powalczyć o awans do dalszych rozgrywek.

Jürgena Kloppa na ławce trenerskiej zastąpił Neil Critchley, który na codzień prowadzi drużynę U-23. Niemiec aktualnie przebywa z głównym zespołem oraz sztabem w Katarze, gdzie przygotowują się do walki o Klubowe Mistrzostwo Świata.

Menedżer gospodarzy, Dean Smith również postanowić wprowadzić kilka roszad w wyjściowym składzie. Na ławce rezerwowych znaleźli m.in. Jack Grealish, Wesley, czy John McGinn.

Młodzi zawodnicy Liverpoolu ładnie od początku prowadzili grę i już w 9. minucie Eliott oddał silny strzał z pola karnego w kierunku bramki gospodarzy, Nyland wybił piłkę na rzut rożny.

Chwilę później goście doszli do kolejnej znakomitej okazji. Kane otrzymał podanie w pole karne i przymierzył w krótki róg, lecz kolejny raz świetnie interweniował golkiper gospodarzy. Piłka jeszcze trafiła pod nogi Eliotta, ale futbolówka po dobitce trafiła tylko w boczną siatkę.

W 14. minucie Hourihane posłał mocne dośrodkowanie z rzutu wolnego, które niespodziewanie zamienia się na bramkę. Żaden z zawodników nie był w stanie przeciąć podania, a i sam Kelleher był mocno zaskoczony takim obrotem sytuacji i piłka znalazła się w siatce. Aston Villa objęła prowadzenie.

Trzy minuty później było już 2:0. Piłka po dośrodkowaniu El-Mohamedy'ego odbija się po nodze Boyesa i trafiła za kołnierz bramkarza Liverpoolu do bramki.

Po utracie drugiej bramki młodzi piłkarze The Reds stracili nieco werwy i gospodarze usilnie próbowali to wykorzystać.

W 36. minucie Jota przechwycił piłkę po błędzie van den Berga i natychmiastowo zagrał do Kodjii. Napastnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Kelleherem i strzałem po ziemi umieszcza piłkę w siatce. 3:0 dla The Villans.

Minutę przed końcem pierwszej połowy piłka ponownie wylądowała w bramce Liverpoolu. El-Mohamady wykorzystał błąd w ustawieniu całej linii defensywnej złe i posłał centrę na 5. metr, gdzie nabiegał Kodjia. Snajper nie myli się i z najbliższej odległości ponownie pakuje futbolówkę do sieci.

Do przerwy 4:0 dla gospodarzy. Piłkarze Aston Villi są bezlitośni w pierwszej części dla młodzieży z Liverpoolu.

Na drugą część spotkania młodzi zawodnicy The Reds chcieli jak najszybciej wymazać z pamięci to co wydarzyło się w pierwszej połowie i spróbować ruszyć na rywala.

W 54. minucie Kane otrzymał podanie w polu karnym od Boyesa i uderzył z bliskiej odległości, ale Nyland kolejny raz popisał fenomenalną interwencją, parując piłkę na rzut rożny.

Dziesięć minut później kolejną okazję mieli gospodarze. Trezeguet znalazł się z piłką w polu karnym, lecz z wykończeniem było już dużo gorzej. Futbolówka po jego strzale przeleciała nad bramką.

W 65. minucie spotkania doszło do zmiany w ekipie The Reds. Boisko opuścił Longstaff, w jego miejsce wszedł Bearne.

Dwie minuty później Eliott posłał dobre dośrodkowanie w pole karne, główkował Kane, ale wprost w ręce Nylanda.

W 73. minucie Wesley pojawił się w miejsce Kodji.

Kwadrans przed końcem Lansbury strzałem zza pola karnego próbował zaskoczyć silnym strzałem Kellehera w bramce. Młodemu Irlandczykowi udaje się obronić strzał.

W 77. minucie dokonują się kolejne roszady. Smith posyła w bój Kortneya Hausa w miejsce Jamesa Chestera. A w barwach The Reds melduje się Clarkson za Christie-Daviesa.

Hoever odczuwał mocny ból i nie był w stanie kontynuować gry. Obrońca Liverpoolu zszedł z boiska w 82. minucie. Za niego na murawie pojawił się James Norris.

Pięć minut przed końcem Gallacher uderzył z dystansu, a strzał trafił w poprzeczkę. Szansę z dobitki miał Clarskon, ale Nyland po raz kolejny świetnie broni.

Lee Mason przedłużył spotkanie o dwie minuty.

W ostatniej akcji meczu Wesley wyszedł na czystą pozycję po prostopadłym podaniu Trezegueta i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Brazylijczyk ustalił wynik tego spotkania i przypieczętując awans The Villans do dalszej fazy rozgrywek.

Składy:

Aston Villa: Ørjan Nyland - Ahmed El-Mohamady, James Chester (77' Kortney Hause), Ezri Konsa, Neil Taylor - Henri Lansbury, Douglas Luiz, Conor Hourihane - Jota, Jonathan Kodjia (73' Wesley), Trezeguet

Liverpool: Caoimhin Kelleher - Ki-Jana Hoever (82' James Norris), Sepp van den Berg, Morgan Boyes, Tony Gallacher - Isaac Christie-Davies (77' Leighton Clarkson), Pedro Chirivella, Herbie Kane - Harvey Elliott, Luis Longstaff (65' Jack Bearne), Thomas Hill

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Redzik90 18.12.2019 08:30 #
Skoro Mignoleta nazywano ręcznikiem, to jak nazwać Kellehera? Van den Berga dzieli przepaść nawet do Hoevera niestety. Gdyby nie tych dwóch panów wynik byłby inny. Ma dopiero 17 lat, ale jego zachowanie na boisku wygląda jakby przyszedł tu z osiedlowego podwórka. Gubi krycie, porusza się z gracją Dawidowicza
Ratuje go tylko wiek. Z przodu zabrakło wczoraj przede wszystkim warunków fizycznych. Drobni chłopcy nie mieli jak się rozwinąć przy doświadczonych i silnych obrońcach AV. Duża lekcja. Ciekaw jestem dla ilu z tych chłopców to był ostatni mecz w barwach Liverpoolu.
użytkownik zablokowany 18.12.2019 09:13 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.

Pozostałe aktualności

Alisson graczem meczu z Gironą  (0)
11.12.2024 22:03, AirCanada, własne
McManaman o niedoszłym transferze Zubimendiego  (1)
11.12.2024 18:50, FroncQ, Liverpool Echo
Opinie prasy po wygranej z Gironą  (0)
11.12.2024 18:04, Wiktoria18, Liverpool Echo
Alisson szczęśliwy z powrotu do gry  (0)
11.12.2024 12:32, Redbeatle, liverpoolfc.com