Drużyna	Historia	Postacie	Liverpool
Kadra Strzelcy Kontuzje Transfery Sztab szkoleniowy U-23	Trofea Rekordy Cytaty 100 ważnych wspomnień Heysel Hillsborough Historia Historia herbu Historia koszulek Derby Merseyside	Piłkarze Trenerzy Kapitanowie Bill Shankly Bob Paisley Kenny Dalglish Ian Rush Kevin Keegan Robbie Fowler Steven Gerrard Jamie Carragher	Anfield Hymn The Kop Kirkby Miasto Pieśni Przykazania kibica Koszulki Sponsorzy Zarząd

Neville: Nigdy nie zagrałbym dla Liverpoolu

Gary Neville wyjaśnił dlaczego nigdy nie zagrałby dla Liverpoolu, nawet gdyby miał taką możliwość.

Były kapitan Manchesteru United grał w swoim klubie z dzieciństwa przez całą karierę, spędził 17 lat na Old Trafford i uzbierał 599 występów.

Odkąd przeszedł na emeryturę, Neville kontynuuje karierę jako jeden z ekspertów stacji Sky Sports wraz z legendą Liverpoolu Jamiem Carragherem.

Neville zawsze wypowiadał się głośno na temat Liverpoolu. Po raz kolejny wspomniał o the Reds w podkaście Sky Sports.

W jednym z odcinków został zapytany o to w jakim klubie rozważałby grę, gdyby kiedyś miał opuścić Manchester United.

W odpowiedzi na to pytanie, Neville na początku wykluczył trzy kluby, do których przenigdy by nie dołączył i jednym z nich był Liverpool.

- Mogę wykluczyć trzy - przyznał Neville.

- Nigdy nie zagrałbym dla Manchesteru City, Liverpoolu ani Leeds. Nigdy.

- Nie mam żadnych uprzedzeń do graczy, którzy tak robili, ale ja nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Ta rywalizacja jest po prostu zbyt duża.

- Gdybyś zapytał mnie, gdy jeszcze grałem, o klub, który ma tradycje, to na pierwszym miejscu postawiłbym Arsenal. Mieli tradycję Highbury i myślę, że robili wszystko w odpowiedni sposób.

- W Premier League lubię też Aston Villę i Newcastle.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę!

Komentarze (5)

Rozwiń odpowiedzi

Zwiń odpowiedzi

Ale to ty dzwonisz

Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.

Uf. Kamień z serca.

A ja gdybym był piłkarzem to wolałbym grać we Flocie Świnoujście (przy całym szacunku do piłkarzy ze Świnoujścia) niż grać w Manchesterze United.

Tyle są warte jego wypociny i tyle osób obchodzi zarówno jego opinia jak i moja.

Lubie słuchać jak Carra go czasami ciśnie w sky sports, jak naprzykład po meczu z nimi gdy bylo 5:0 :P

On może i by nie zagrał. Choć kto tam go wie, jeśli na stole wylądowałaby w tamtych czasach oferta w granicach tego co dziś zarabiają najlepsi piłkarze PL. Tak każdy jeden gada że zrobiłby to czy tamto, bo może akurat los chciał że nie miał takiego dylematu na głowie. Jak pojawiają się większe pieniądze, to potem zdrowy rozsądek i myśl o swoim funduszu emerytalnym i tak zwyciężają. Miał kolege w drużynie z którym zdobywał PL i LM, a któremu nie przeszkadzało to że trzeba grać w tym samym mieście i błękitnych barwach. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nasz Rafa wziął w trenerkę Niebieskich zza płotu, i myślę że to najdobitniej pokazuje że w piłce skończyły się sentymenty. To jest po prostu biznes tak jak gra na giełdzie czy prowadzenie korporacji. A takie pieprzenie że byłby honorowy, lojalny i oddany to można sobie między bajki włożyć. Jeśli Messiego który grał całe życie w jednym klubie i w niemal każdym wywiadzie deklarował wielkie przywiazanie do Barcy dało się kupić za arabskie petrodolary, to myślę że każdy z nich ma swoją cenę. Kwestia jest tylko ile i kiedy.