LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1289

Stevie w Villi, czyli co to oznacza dla the Reds


Steven Gerrard został nowym menedżerem Aston Villi i zmierzy się z Liverpoolem w ramach Premier League już 11 grudnia.

Kiedy fani the Reds sprawdzali terminarz meczów na nowy sezon z pewnością nie zwracali większej uwagi na przyjazd the Villans nad rzekę Mersey. Dziś starcie obu ekip elektryzuje kibiców Liverpoolu za sprawą powrotu klubowej legendy na Anfield w roli szkoleniowca rywali.

Gerrard powróci do Merseyside już miesiąc po ogłoszeniu go następcą Deana Smitha w Aston Villi. Po 3,5-letnim pobycie w Szkocji, 41-latek odnalazł drogę powrotną do Premier League, w której niebawem zadebiutuje w roli menedżera. Liverpool z pewnością będzie śledził poczynania Anglika, nie tylko ze względu na zbliżający się mecz z ekipą z Birmingham.

W tym tygodniu klub z Anfield podał do wiadomości publicznej informację, że wraz z odejściem z Michaela Edwardsa funkcję dyrektora sportowego przejmie jego obecny asystent Julian Ward. Tym samym FSG wysłało jasny sygnał, że zamierza utrzymać klub na właściwych torach i budować przyszłość według założonych planów.

Jeśli kariera Stevena Gerrarda na ławce trenerskiej będzie się rozwijała co najmniej tak dobrze jak do tej pory to można się spodziewać, że Anglik będzie jednym z kandydatów do przejęcia sterów w Liverpoolu po wypełnieniu kontraktu przez Jürgena Kloppa. Villa związała się ze Steviem 3,5-letnim kontraktem ważnym co najmniej do 2025 roku, natomiast ważność obecnego kontraktu Kloppa sięga 2024 roku.

O ile jako szkoleniowiec Rangersów Gerrard nie cieszył się ogromnym zainteresowaniem, to jego powrót do ojczyzny z pewnością ściągnie na niego blask reflektorów porównywalny z tym, z którym miał do czynienia jako zawodnik the Reds.

Wątpliwościom nie podlegają jego sukcesy w barwach Rangers. Gerrard położył kres 9-letniej dominacji Celticu i sięgnął po Mistrzostwo Szkocji kończąc sezon ligowy bez porażki. Być może jeszcze większym sukcesem było ugruntowanie pozycji Rangers w Europie, bowiem drużyna prowadzona przez Anglika dwukrotnie odpadała z Ligi Europy dopiero w fazie play-off.

Na krótko po zawieszeniu butów na kołku w LA Galaxy w listopadzie 2016 roku Gerrard był łączony z posadą menedżera MK Dons, jednak ostatecznie Angik uznał, że nie jest jeszcze gotowy by prowadzić zespół. Zamiast tego został szkoleniowcem drużyny Liverpoolu do lat 18, a dopiero w kolejnym sezonie stanął na czele Rangersów.

Ci, którzy kwestionowali wielkość tego skoku, wkrótce przypomnieli sobie sprawę Zinedine'a Zidane'a, genialnego gracza z niewielkim doświadczeniem menedżerskim przed podjęciem wyzwania w Realu Madryt. To, czego Zidane mógł się nauczyć w ligowym boju, blednie w porównaniu z ogromną wiedzą, jaką posiadał grając przez lata na tak elitarnym poziomie.

Każda pierwsza posada menedżera może okazać się uciążliwa, a Gerrard podejmując próbę przywrócenia Rangersów na piedestał udowodnił, że nie boi się wyzwań. Stąd też Anglik nie powinien być onieśmielony przejściem do Aston Villi. Przejmując stery byłego mistrza Europy Gerrard musi być świadomy presji i stawianych przed nim oczekiwań. Pikanterii całemu przedsięwzięciu dodaje fakt, że Villa powinna finansowo być w stanie walczyć o wyższe niż do tej pory lokaty w Premier League.

Stevie z pewnością będzie chciał powtórzyć sukces, który ma na swoim zawodniczym koncie rywalizując z klubem z Birmingham. Gerrard jako piłkarz nie przegrał na Villa Park strzelając pięć bramek, we wszystkich starciach z the Villans zanotował łącznie 13 trafień, co stanowi jego rekord w rywalizacji z wszystkimi rywalami. Powiązania Gerrarda z Liverpoolem sprawiają, że pojedynki prowadzonej przez niego ekipy z Evertonem, Chelsea czy Manchesterem United będą ciekawsze o kolejny interesujący wątek.

Gerrard bez wątpienia otrzyma na Anfield owację, a później cała uwaga zostanie skupiona na uprzykrzaniu mu popołudnia kosztem zwycięstwa the Reds. Niemniej kibice Liverpoolu z pewnością będą wyglądali sukcesów Anglika na Villa Park. Nawet jeśli Gerrard nie okaże się bezpośrednim następcą Kloppa, fani będą wypatrywać kolejnych okazji na sprowadzenie klubowej legendy na ławkę trenerską, co zdaje się być obiektem pożądania samego zainteresowanego.

- Czy moim marzeniem jest zostać pewnego dnia menedżerem Liverpoolu? Tak, bez wątpienia, ale jeszcze nie teraz i nikt nie powiedział, że będę do tego wystarczająco dobry - powiedział Gerrard w tym roku.

Śledząc karierę Gerrarda w Villi wkrótce możemy przekonać się, czy marzenia fanów znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

użytkownik zablokowany 11.11.2021 21:40 #
Podoba mi się w jaki sposób prowadzi swoją karierę trenerską. Ambitny kierunek wybrał Steven, ale czas pokazać, że jest realnym kandydatem na trenera The Reds, a nie tylko fantazją kibiców. Ma wszystko co potrzeba - legendarny klub, poparcie właścicieli i całkiem niezły skład. W tym sezonie utrzymanie w lidze powinno być realnym celem, ale w przyszłym sezonie liczę, że AV włączy się do walki o top10. A może i wyżej.
Tomasz 12.11.2021 08:40 #
Z takim składem Villa powinna kręcić się koło 10 miejsca. Widać, że Smith stracił koncepcję. Za dwa lata przy mądrych wzmocnieniach powinien bić się o europejskie puchary.

Pozostałe aktualności

Salah zostanie w klubie na kolejny sezon  (3)
29.04.2024 13:11, BarryAllen, The Athletic
Wszystkie twarze Arne Slota  (1)
29.04.2024 12:56, Zalewsky, własne
Shearer i Wright o decyzji Anthony'ego Taylora  (1)
29.04.2024 11:45, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Luis Díaz graczem meczu z Młotami  (0)
29.04.2024 01:20, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
29.04.2024 00:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (7)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo