Konferencja prasowa przed Orłami: Jürgen Klopp

Jürgen Klopp spodziewa się naprawdę trudnego meczu, gdy Liverpool zmierzy się z Crystal Palace w Premier League w niedzielę.

The Reds wygrali 7:0 podczas ostatniej wizyty na Selhurst Park, w grudniu 2020 roku, ale świeżo po dotarciu do finału Carabao Cup przygotowują się na ciężki test przeciwko drużynie Orłów, którą obecnie prowadzi Patrick Vieira.

Na przedmeczowej konferencji prasowej Klopp omówił weekendowe zawody, a także indywidualną formę Diogo Joty, Fabinho, Caoimhina Kellehera i Curtisa Jonesa.

O tym, jak zawodnik taki jak Jota staje się napastnikiem światowej klasy:

- Ciężka praca! Ale jeśli nie masz podstaw, nikt nie może zrobić lub dokonać cudów w tym dziale. Diogo przyszedł tutaj i był znakomitym graczem, jeśli mam być szczery, ale oczywiście to pomaga, zwłaszcza kiedy jesteś napastnikiem, kiedy twoja drużyna ma nieco więcej posiadania piłki niż drugi zespół. Gracze wokół również pomagają. Ale wczoraj musiał się bardzo postarać, żeby tak się stało. Tak więc mimo tak dobrego podania od Trenta, szczególnie tego drugiego, wciąż miał zadanie do wykonania.

- Diogo to naprawdę imponująca osoba, naprawdę dorosły i dojrzały młody człowiek. Kocha piłkę nożną, kocha pracę, kocha treningi i wszystkie tego typu rzeczy, a to jest bardzo pomocne. Po trzech, czy czterech tygodniach był w środku drużyny, więc nie było czasu na adaptację do czegokolwiek. Najwięcej czasu było trzeba do zaadaptowania się do sposobu w jaki gramy. Ten proces jest oczywiście również zakończony. Bardzo się cieszę, że może się pokazać, bo jeśli ma się taką jakość, to miło jest, jeśli można ją pokazać i to właśnie robi.

O tym, że mało prawdopodobne jest powtórzenie zwycięstwa 7:0 odniesionego podczas ostatniej wizyty na Selhurst Park:

- To był jednorazowy przypadek! Takie rzeczy, które się zdarzają, są jak wybryk natury. To się zwykle nie dzieje. Ten dzień był niesamowity, trafialiśmy z każdym strzałem. Mieli swoje szanse, a my wszystko wykorzystaliśmy. Więc nie, nie spodziewamy się takiego meczu, to prawda. I tak, zmienili się i poprawili pod wodzą Patricka, muszę to przyznać. Wyglądają teraz na naprawdę stabilny zespół. Myślę, że system nie zmienił się zbytnio, nadal grają 4-3-3, ale to dobry zespół, naprawdę dobry zespół.

- Zawsze podobała mi się ich przednia formacja, wszyscy zawodnicy dostępni dla Crystal Palace byli zawsze dobrzy. Kiedy był tam jeszcze Townsend, potem Zaha, następnie Benteke i Ayew. Teraz Edouard, Gallagher oczywiście wspiera wszystkich na boisku, naprawdę żywiołowy chłopak. A także dobra obrona. To naprawdę dobry zespół na warunki Premier League, z kilkoma pechowymi wynikami. Nie chodzi o to, że widziałem teraz 20 meczów Crystal Palace, ale widziałem kilka i pomyślałem "okej, mogli tutaj wygrać", kiedy przegrywali lub remisowali. Spodziewamy się więc naprawdę ciężkiego meczu.

O formie Fabinho:

- To nie jest tak, że Fab wrócił po COVIDzie i wszyscy pomyśleliśmy "o mój Boże, powrócił momentalnie do najwyższej dyspozycji".  Myślę, że oni wszyscy potrzebują trochę czasu, takie jest moje spostrzeżenie. Nawet jeśli nie masz żadnych objawów, to nie jest tak, że po siedmiu dniach bez objawów, wracasz. Nie wyglądał dokładnie tak samo, tego jeszcze nie rozumiem, ale może z biegiem lat uzyskamy więcej informacji na ten temat, albo miejmy nadzieję, że nie będziemy musieli ich uzyskiwać, bo w pewnym momencie to się skończy. Ale tak, był wybitny ostatniej nocy. Ilość piłek, które wygrywał, sposób w jaki bronił, sposób w jaki grał, w jakich strefach się pokazywał. Tak, to był naprawdę dobry mecz, muszę przyznać. Miło było to zobaczyć. Ale pozostali, którzy ostatnio wrócili, chociażby Virgil, też grał na naprawdę wysokim poziomie, Trent również pokazał się na naprawdę wysokim poziomie. To jest absolutnie pomocne.

O tym jak bardzo ceni Kellehera: 

- Jest numerem 2 w Liverpoolu, co jest, powiedziałbym, jednym z najwyższych notowań. Nie wydaje mi się, że w jego wieku można być w dużo lepszym miejscu. Jesteśmy z niego bardziej niż zadowoleni. To jest projekt Johna Achterberga. Od mojego przyjazdu tutaj było jeszcze wiele kroków do zrobienia. Kiedy zobaczyłem go po raz pierwszy, chudego chłopaka z Irlandii, stojącego w tej wielkiej bramce, pomyślałem sobie "okej, może minąć trochę czasu, zanim wejdzie w tę rolę". Od tego czasu zrobił niesamowite postępy i teraz jest zdecydowanie bramkarzem najwyższej klasy. Spokój, w jaki nie można uwierzyć. Dobrze radzi sobie z piłką. A na dodatek prezentuje niesamowite interwencje. Cieszy się więc z pracy z Johnem, Jackiem, Taffą i innymi bramkarzami, bo co można zrobić lepszego w tym wieku niż uczyć się od najlepszego bramkarza na świecie? Wszystkie te rzeczy są dla niego naprawdę dobre i jesteśmy bardziej niż szczęśliwi, że go mamy.

O tym, jak bardzo jest zadowolony z reakcji Jonesa na ich ostatnią rozmowę:

- Wygrywasz mecz, trudny mecz, możesz go wygrać tylko dlatego, że wielu zawodników spisało się naprawdę dobrze. Tak, Curtis był naprawdę dobry w ostatnich dwóch meczach. Znam go od dłuższego czasu i szczerze mówiąc jestem jednym z jego największych fanów od pierwszego dnia, kiedy go zobaczyłem. Całkiem dobrze pamiętam, kiedy grupa talentów trenowała w Melwood na bocznym boisku, wyjrzałem ze swojego biura i zobaczyłem go tam i pomyślałem "wow". Następne pytanie brzmiało "ile on ma lat?". Myślę, że miał wtedy 15, ale już wtedy widać było, że jest ogromnym talentem.

- Talenty muszą pracować, a on tę pracę wykonuje. Talenty muszą się uczyć gry, on robi to każdego dnia i próbuje każdego dnia. Czasami potrzebują małego impulsu i Curtis wygląda na takiego. Nie to, że nie jest skoncentrowany, czy cokolwiek innego, pozwólcie, że powiem to w ten sposób, że nie potrzebuje dodatkowej "motywacji". To była z jego strony odpowiedź, właściwa odpowiedź i może prezentować to o wiele częściej, jeśli będzie chciał. Jeśli tak będzie, to wspaniała wiadomość. Nie moglibyśmy wygrać tego meczu bez dobrych, indywidualnych występów, a on zaprezentował jeden z nich, więc spisał się naprawdę dobrze.